Obostrzenia, które miały obowiązywać do 17 stycznia 2021 roku, w tym zamknięcie sal restauracyjnych, rząd przedłużył do 31 stycznia 2021 roku. Lockdown zaczyna doprowadzać przedsiębiorców pod ścianę. Kilkuset z nich, zrzeszonych w akcji Góralskie Veto, zapowiedziało ignorowanie rozporządzeń rządu i powrót do normalnego funkcjonowania od 18 stycznia 2021 roku.
W poniedziałek 11 stycznia br. po południu pod Wielką Krokwią odbył się protest przedsiębiorców z Podhala, którzy zapowiadają otwarcie swoich biznesów.
Chodzi głównie o restauracje, stoki narciarskie czy wynajem kwater prywatnych.
- Jest to ostatni moment, żebyśmy mogli tej polityce rządu, która nas po prostu wykończy, powiedzieć veto. To nieprzypadkowa analogia do liberum veto. W Rzeczpospolitej Szlacheckiej chodziło o powstrzymanie tworzenia złego prawa, a my teraz też znaleźliśmy się w analogicznej sytuacji. Powołujemy się tu na dziedzictwo liberum veto, ponieważ jeden wolny człowiek także może być strażnikiem porządku prawnego - powiedział dla Polsat News inicjator akcji Góralskie Veto Sebastian Pitoń.
Rządowe wsparcie
1 mld zł będzie przeznaczone na wsparcie dla gmin górskich, które znalazły się w trudnej sytuacji na skutek obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią - wynika z projektu uchwały Rady Ministrów zamieszczonego w wykazie prac legislacyjnych.
O uruchomieniu planu wsparcia dla gmin górskich poinformowali w poniedziałek na wspólnej konferencji prasowej wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin i szef KPRM Michał Dworczyk.
Starachowice
Obroty w gastronomii spadły o połowę i więcej. Lokale, które zdecydowały się na działalność i serwowanie jedzenia na wynos i dowóz, są na granicy opłacalności. Niektóre, ze względu na spadek liczby zamówień, ograniczyły godziny otwarcia. Problem stanowi także opłata koncesji na alkohol, którego lokale de facto nie sprzedają.
- Jako świętokrzyska góralka i przedsiębiorca branży gastronomicznej dotkniętej lockdownem całym sercem popieram „Góralskie Veto” i kibicuję im szczerze w tej walce. Niestety tak jak wszystkich dotknął mnie kryzys, w którym wsparcie rządu na chwilę obecną jest znikome. Kolejne obostrzenia ogłaszane na konferencjach pogrążają nas finansowo i psychicznie. Właściciele firm nie wiedzą na czym stoją, a dodatkowo wprowadzane są podatki i opłaty, które utrudniają nam funkcjonowanie. Przez ostatnie 3 miesiące, w których zakazano nam działalności stacjonarnej jesteśmy zdani tylko na siebie. Nie mamy decyzji o zwolnieniu ze składek ZUS za listopad, a już musimy płacić za grudzień, dodatkowo na wsparcie dla firm w starachowickim PUP nie ma jeszcze pieniędzy. Rząd ogłaszając w listopadzie plan działania wskazał kryteria, którymi będzie się kierował, więc teraz powinniśmy być w żółtej strefie. Niestety wycofano się ze wszystkiego, a my nadal jesteśmy jak marionetki, którym zakazuje się pracy strasząc Policją i Sanepidem. Ostatnio głośno jest o gastronomicznym podziemiu w większych miastach. Ja sama już zaczynam się zastanawiać czy taka walka o przetrwanie nie jest lepsza niż bierne czekanie na własny upadek. Jestem gotowa wrócić do pracy i w pełnym reżimie sanitarnym przyjmować gości. Cały czas obserwuję sytuację w dużych miastach i na Podhalu i solidaryzuję się w pełni ze wszystkimi, którzy walczą o powrót do normalności - mówi w rozmowie z portalem pani Anna - właścicielka Bistro „Manhattan”.
- Dokładam miesięcznie kilka tysięcy złotych do działalności mojego lokalu. Obroty spadły o 75% w porównaniu do tego, kiedy lokal był otwarty dla klientów. Kiedy napisałem w mediach społecznościowych, że otwieram lokal i zapraszam, pierwsze przyszły dwie instytucje: policja i Sanepid z informacjami, jakie sankcje mi grożą, jeśli udostępnię klientom możliwość konsumpcji na miejscu - mówi w rozmowie z portalem pan Dariusz - właściciel Pizzerii Balbinka i dodaje, że w Starachowicach może i lokale chciałaby dołączyć do akcji „Góralskie Veto”, jednak jego zdaniem będzie za mało chętnych klientów, więc przedsiębiorcy nie będą chcieli narażać się na utratę dofinansowań oraz kłopoty. - Po napisaniu posta o otwarciu, na 50 tysięcy mieszkańców, miałem zaledwie 20 zapytać. To co, to jest? Za mało klientów, żeby się narażać na sankcje, mandaty i kłopoty - mówi Pan Dariusz. Na koniec naszej rozmowy powiedział także o koncesji na alkohol. - Koncesje na alkohol trzeba płacić ale nie można go sprzedawać a to nie są małe pieniądze - mówi starachowicki przedsiębiorca.
Dodane: 14.01.21 | Odsłony: 4475 | komentarze (6)do Master | 2021-01-14 10:14:26 napisał(a):
A za co im brawa sie naleza? za to ze siedza cicho pod butem? :D
master of chaos | 2021-01-14 10:54:51 napisał(a):
Za to że nie udają że jest dobrze
Anna | 2021-01-14 12:11:54 napisał(a):
Nie siedzimy "cicho pod butem" tylko działamy tak jak możemy. Każdy umie doradzać jeśli sytuacja go nie dotyczy. Nam grożą kary po kilkadziesiąt tysięcy złotych i nerwy związane z użeraniem się z Policją i Sanepidem. Złote rady od osób, które same chodzą w maseczkach ze strachu przed karą 50zł nie są na miejscu. My nie żalimy się, ale chcemy nagłośnić problem - od 3 miesięcy jesteśmy zamknięci, a opłaty mamy jak wcześniej. Czekamy na pomoc i nie wiadomo czy się jej doczekamy. Niestety w tym kraju przedsiębiorca musi działać wg zasady "umiesz liczyć licz na siebie", a ci którzy nic nie robią dostają pieniądze, bo im się należy. Ładnie to wszystko wygląda tylko w TVP, gdzie wciąż słyszymy, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej.
wilk | 2021-01-14 13:00:11 napisał(a):
Prawo tworzone na konferencjach prasowych nie jest prawem.Polskie sądy to negują-więcej wiary w polskie sądownictwo.Wyłącz lewacko-komusze media a będziesz zdrowy inie wystraszony.
Bułecka | 2021-01-14 13:58:15 napisał(a):
jak zamknięte, to zamknięte, ...a nie ino dutki, ino dutki
jeżeli czytać powyższe oświadczenie ze...
dobre pytanie. mnie też to interesuje. panie...
czy to jest tez oświadczenie capały? to mnie...
widzę, że zostało przeprawione słowo...
ojcom założycielom "żyłka" pękła??? nie...
master of chaos | 2021-01-14 09:52:23 napisał(a):
Brawo Pani Aniu, brawo panie Darku. Niech rząd da ludziom pracować a wszyscy zadbamy o siebie