Czy policjant ze Starachowic pomógł uciec przestępcom?

Policja schwytała czterech z pięciu przestępców, którzy w grudniu 2007 roku uciekli ze skarżyskiego aresztu. Trafili tam z więzienia jako oskarżyciele w sprawie znieważenia przez jednego ze swych współwięźniów.
Okazało się jednak, że cała sprawa była sprytnie przygotowanym planem, mającym na celu pomoc przestępcom w ucieczce.
Postacią, która miała przygotować plan ucieczki oraz ją zaaranżować miał być jeden ze starachowickich policjantów, który dzięki układom w skarżyskim areszcie przyczynił się do tego, że mężczyznom udało się uciec.
Technicznie sprawa wyglądała następująco… Przed rozprawą w skarżyskim sądzie cała piątka mężczyzn wbrew przepisom została zamknięta w jednej celi. Okazało się, że w celi tej ukryte były podrzucone narzędzia do przecinania krat w oknach, co jak twierdzą schwytani nie było nawet konieczne ponieważ kraty i tak były przecięte, wystarczyło je wypchnąć, a następnie uciec przez okno.

Funkcjonariusz, który wprowadził więźniów do wspólnej celi rzekomo miał być znajomym policjanta ze starachowickiej komendy. Czy rzeczywiście policjant ze Starachowic pomagał, będzie starała ustalić się prokuratura.
Jedno jest pewne, ktoś przecież pomógł przestępcom w ucieczce.
Po niedawnym zatrzymaniu czterech zbiegów trafiło z powrotem do aresztu, natomiast 28-letni Emil O. jest wciąż ścigany europejskim listem gończym.

Dwóch z czterech schwytanych uciekinierów twierdzi, że za pomoc w umożliwieniu ucieczki starachowicki policjant miał dostać od 80 do 100 tys. złotych.

Fot. Archiwum