Ze względu na konieczność wprowadzenia zmian narzuconych przez Unię Europejską, Ministerstwo Finansów będzie musiało dokonać nowelizacji zapisów w ustawach o podatku od towarów i usług (VAT) i ustawy o transporcie drogowym.
Z tego względu właściciele szkół nauki jazdy będą zobowiązani instalować w swych firmach kasy fiskalne i rozliczać się z Urzędem Skarbowym, płacąc podatek VAT od każdej zaksięgowanej opłaty wniesionej przez kursanta.
Różnica w kwocie będzie musiała być pokryta przez szkolące się osoby. I tak tuż przed nowym rokiem kurs na prawo jazdy kategorii B w Starachowicach kosztował około 1200 złotych. Natomiast obecnie chętni przystąpić do kursu będą musieli wyłożyć 22% więcej czyli około 1460 złotych.
Wątpliwą nadzieją kursantów jest, iż szkoły jazdy obniżą swoje stawki za kursy, aby możliwie maksymalnie zniwelować tę bądź, co bądź sporą różnicę w cenie.
Część z właścicieli szkół jazdy decyduje się na wykorzystanie funduszy unijnych i organizuje kursy na prawo jazdy za darmo. Jednak przysługują one tylko wybranym grupom społecznym, przeważnie osobom pochodzącym z obszarów wiejskich czy zagrożonych dużym bezrobociem, którym prawo jazdy zwiększyłoby kwalifikacje, tym samym dało większe szanse na znalezienie pracy.
Nim zmiany wejdą w życie, najpierw nowelizacja musi ukazać się w Dzienniku Ustaw, żeby przepisy zaczęły obowiązywać. W chwili obecnej prace legislacyjne trwają.
oj coś mi się zdaje ze to „premium”...
kukiz ma określenie na takich ludzi i raczej...
przecież capała i kinia to jedność, dwoje...
to chyba nie koniec rewelacji dotyczących...
gdzie były służby jak pol województwa...