Misja emigracja cz. 8.

1177.th

Mijały miesiące i trochę zaczynało nam to się już wszystko robić monotonne. Do tego pogoda – uwierzcie że ciągły deszcz nawet klauna potrafi doprowadzić do depresji ;) Moja dziewczyna zaczęła co raz częściej marudzić, że chce wracać, że praca z tymi ignorantami zaczyna ją denerwować i męczyć, więc zaczęliśmy dyskutować poważnie o powrocie do kraju, twierdząc że jak przyjedziemy to się zastanowimy co robić dalej.

Decyzję przyspieszającą nasz wyjazd spowodował fakt, iż okazało się że firma w której pracuje jest totalnym bankrutem! Podobno miała prawie 300 milionów Funtów długu. Podobno od lat jechali na milionowych kredytach a z chwilą gdy weszli na giełdę, wbili sobie gwóźdź do własnej trumny. 3 ogromne centra dystrybucji, sieć ponad 360 sklepów w całej Anglii, fabryka wózków dziecięcych, łącznie ponad 30 000 tysięcy ludzi straciło pracę. Pracownicy pracujący dla firmy mieli dostać jakieś odprawy podobno po 15 – 18 tys Funtów. W każdym razie nie było co już ratować i firmę zamknięto.

W tych okolicznościach przyrody ;). żeby nie tracić czasu wysprzedaliśmy wszystko co było można, rozliczyliśmy się z mieszkania i po 2,5 roku wróciliśmy do Polski.

Po przyjeździe rozstałem się z dziewczyną i od jakiegoś czasu myślę co robić dalej.

A teraz pokuszę się o podsumowanie i sugestie dla tych, którzy chcą wyemigrować z kraju.

Plusy:

-dobre pieniądze

-łatwość dostania własnego mieszkania (jeśli ktoś chce mieszkać z innymi na „grandę” jego sprawa, ale nic dobrego z tego nie może wyniknąć)

-bardzo tani koszt zakupu samochodu (np. Audi A6 można kupić taniej o jakieś 6 tys zł niż w Polsce zarabiając 4 razy tyle co u nas)

-bardzo dobre drogi ;)

-bardzo tanie paliwo w stosunku do tego co się zarabia

-tanie jedzenie, ubrania, sprzęt RTV AGD

-tanie wycieczki zagraniczne jak ktoś lubi

-opieka socjalna

-łatwość załatwienia wszystkiego w urzędach

-bardzo tani Internet i połączenia telefoniczne

Minusy:

-nasycenie rynku pracy Polakami – trudniej o pracę. (czasem w porannych autobusach jadących w rejony fabryczne znajdowali się sami murzyni i Polacy)

-praca dla agencji, która może skończyć się od zaraz

-w miarę drogi prąd i gaz

-spory rasizm – każdy ma prawo się obawiać, bo wciąż słychać no napaściach na Polaków

-fatalna pogoda, depresja, tęsknota

-czasem bardzo złe warunki pracy (nawet gorsze niż w średniowieczu, niektóre zakłady to zwykłe kołchozy)

Jeszcze jedna (chyba ważna sprawa), o której nie pisałem wcześniej, a dotyczy dziewczyn i kobiet… Chodzi o to, że wielu Afrykańczyków przebywających w UK, rezyduje tam nie legalnie np. Na czarno przekroczyli granicę, albo byli na zaproszeniu, lub na wizie studenckiej, a czas ich wizy dawno się skończył. I wtedy właśnie szukają oni sposobu na możliwość pozostania w Anglii jak najdłużej - na stałe. Najprostszym sposobem jest małżeństwo z „obywatelem unii” Murzyni są w stanie zapłacić czasem niezłe pieniądze za fikcyjne małżeństwo z Polką. Sam miałem kilka propozycji żebym za odpowiednią opłatą znalazł kandydatkę na żonę (wiek i wygląd nie mają żadnego znaczenia). Takiej kobiecie płaci się średnio 2500 – 3000 Funtów. Nigdy nie pośredniczyłem w takiej transakcji, ale małżeństwa za kasę mają miejsce dość często. Ku przestrodze powiem, że bywa iż po zawarciu małżeństwa taki murzyn wcale nie chce się rozwieść i dziewczyny które zdecydowały się na ślub potem mają problem… ;) ale to już ich sprawa. Były głupie niech teraz główkują co robić.

Ogólnie ten, kto zdecyduje się na wyjazd powinien jechać około września, października wtedy jest największa szansa na robotę. Początek roku całkowicie odpada! Niema żadnych szans na pracę! Wszystkim, którzy chcą wyjechać radzę zabrać na początek sporo gotówki i jedzenia. Nigdy nie wiadomo, co może spotkać. Poza tym nie wolno się załamywać, jak się od razu nie znajdzie pracy. Trzeba dzwonić, pukać dobijać się gdzie się da bez przerwy. Absolutnie codziennie! Ci w agencjach wiedzą, że cechuje was determinacja i to wam w pierwszej kolejności zaoferują pracę a nie innym. Acha, i nie myślcie, że dostając pracę złapaliście Pana Boga za nogi… w każdej chwili mogą się was pozbyć bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Właśnie to pracodawcom najlepiej odpowiada… „murzyn zrobił swoje, murzy może odejść…” Dokładnie tak to wygląda. Wszystkim, którzy zdecydują się gdziekolwiek na wyjazd życzę powodzenia i determinacji. Ale pamiętajcie, jeśli będziecie chcieli wrócić, nie róbcie sobie żadnych wyrzutów…

Zawijajcie walizki i wracajcie do domów.

Ja teraz też pomyśle co dalej… Podobno w Holandii maja ładne tulipany … ;)

Pozdrawiam!!

Maciek

Misja emigracja cz. 1. (przyp. Redakcji)

Misja emigracja cz. 2. (przyp. Redakcji)

Misja emigracja cz. 3. (przyp. Redakcji)

Misja emigracja cz. 4. (przyp. Redakcji)

Misja emigracja cz. 5. (przyp. Redakcji)

Misja emigracja cz. 6. (przyp. Redakcji)

Misja emigracja cz. 7. (przyp. Redakcji)

Dodane: 31.12.09 | Odsłony: 4309 | komentarze (5)

Komentarze użytkowników

atma | 2009-12-31 09:51:58 napisał(a):

Niestety żeby Polska dorobiła się takich plusów muszą minąć dziesiątki lat. Ogólnie dobrze że są kraje w których młodzi ludzie mogą sobie na normalnym poziomie ułożyć życie. Pozdrawiam autora i życzę najlepszego

Maciek | 2009-12-31 12:59:02 napisał(a):

-> mocco do Holandii w ciemno nie ma co jechać, chyba że ktoś pracował w rolnictwie to może znajdzie stałą pracę gdzieś na farmie. Do tego dochodzi sezonowe cięcie tulipanów. Podobno sporo można zarobić przy strzyżeniu owiec ale to już inna sprawa. Trzeba to poprostu umieć robić. Ja może się załapę na magazyn z lekami... Ale to koło kwietnia narazie opłacam sobie ZUS i nic mnie nie obchodzi ;)
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i refleksje. Życzę sobie i wam wszystkim żebyśmy nie musieli opuszczać kraju za chlebem. Dodam że inicjatywę z utworzeniem uczelni w Starachowicach popieram w całej rozciągłości Wszystkiego dobrego w nowym roku dla wszystkich. Pozdrawiam Maciek :)

Grazka24 | 2009-12-31 13:12:30 napisał(a):

Bardzo ciekawa historia. Czytałam wszystkie części, szkoda że już koniec. Ja Sylwestra spędzam na emigracji we Włoszech, ale absolutnie nie narzekam. Pozdrawiam.

snap | 2009-12-31 15:18:32 napisał(a):

Do Holandii watro jeździć wiadomo po co. Wszystko tam na legalu można nabyć.... ;))

Anka210 | 2010-01-02 14:04:35 napisał(a):

ooo; smutny koniec .../??

Skomentuj!
Aby dodać komentarz należy potwierdzić akceptację regulaminu
portalu www.starachowice-net.pl, klikając w kwadrat.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
System rejestruje adresy IP. Nadużycia związane z treścią
komentarzy można zgłaszać na: kontakt@starachowice-net.pl




Ostatnie komentarze w serwisie