W sobotni wieczór na ulicy Krzosa grupka pięciu młodych mężczyzn napadła i dotkliwie pobiła funkcjonariusza starachowickiej komendy policji.
Policjant był po cywilnemu, miał dzień wolny od pracy. Idąc ulicą zauważył grupkę pięciu mężczyzn zakłócających spokój. Mężczyźni krzyczeli i rzucali wulgaryzmami. Funkcjonariusz próbując uprzedzić ewentualne zdarzenia postanowił przez telefon komórkowy wezwać patrol policji, aby ostudził awanturnicze zapędy młodych. Przechodząc obok nich został rozpoznany jako funkcjonariusz policji, a następnie został zaatakowany przez całą grupę. Napastnicy bili go i kopali po całym ciele, w wyniku czego poszkodowany trafił do szpitala.
Już na drugi dzień po zdarzeniu, policji udało się schwytać całą piątkę napastników. Grozi im nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Belinea | 2009-10-23 20:48:34 napisał(a):
Może to był jakiś dawny kolega.
ja na ciebie człowieku nie zagłosuję .
raczej jest to pomówienie. ktoś puścił...
a ja słyszałam że materek boi sie debaty z...
nie zrozumiałeś nic. idę na wybory i...
..mm chce znowu przemycić prawie tą samo...
Enter | 2009-10-22 12:10:27 napisał(a):
To chyba musiał być jakiś znany policjant, skoro po ciemku - w nocy go rozpoznano i pobito. Poza tym tych pięciu to przecież zdawali sobie sprawę, że i tak ich złapią. Dziwna sprawa.