Około 30 minut po północy starachowiccy strażacy dostali wezwanie do pożaru przy ulicy Waryńskiego w Starachowicach. Kiedy część mieszkańców bawiła się jeszcze na placu pod „Skałkami”, wozy strażackie jechały w kierunku Osiedla Skarpa.
Kiedy strażacy zajechali pod blok przy ulicy Waryńskiego, na szczęście okazało się, że prawdopodobnie od petardy zapaliła się tylko szafka, która stała na balkonie mieszkania na pierwszym piętrze.
Wszystko groźnie wyglądało, jednak pożar się nie rozprzestrzenił, choć mieszkańcy mogli najeść się strachu.
Dodane: 01.01.16 | Odsłony: 588 | komentarze (2)ja | 2016-01-02 15:40:44 napisał(a):
Sprawcę raczej ciężko będzie znaleźć ale miasto powinno pokryć wszystkie koszty
nie wiem czy ktoś z mieszkańców byłby...
to całe porozumienie to jakaś matrixowa...
Świadome wywołanie konfliktu we własnym...
już istnieje regulamin zbiornika. szkoda ze...
chce "wojny" z mieszkańcami ... będzie ją...
joj | 2016-01-02 11:52:20 napisał(a):
Mam ogromną nadzieję, że zakompleksiony baran, który se puścił petardkę zapłaci za szkody i za akcję służb! Choć znając życie nasza policja nawet nie zna sprawcy... Nie rozumiem ludzi, którzy muszą wydać kupę kasy żeby sobie odpalić racę i podnieść własne ego. Pourywane łapy w tym wypadku to zwykła selekcja naturalna i pasuje mi ona.