Starachowicka straż pożarna otrzymała wczoraj 11 stycznia br. wieczorem kolejne już zgłoszenie, tym razem od 30-letniej kobiety, którą zaalarmował czujnik tlenku węgla, wskazując bardzo wysokie stężenie czadu.
Mieszkance ulicy Jana Pawła II strażacy polecili opuścić dom. – Czujnik zaalarmował 30-letnią starachowiczankę. Wskazał bardzo wysokie stężenie tlenku węgla. W związku z tym dyżurny nakazał jej wyjść z domu. Kilka dni temu, w tym domu doszło do pożaru sadzy w kominie. Strażacy wezwani wtedy na miejsce ugasili pożar i ze względu na ewentualne niebezpieczeństwo ulatniania się tlenku węgla zostawili właścicielce czujnik czadu. Teoretycznie komin został dopuszczony po tym zdarzeniu przez kominiarza do użytku. Kobieta rozpaliła w piecu, a po jakimś czasie w czujniku włączył się alarm. Uratował on życie tej kobiecie – mówi rzecznik starachowickich strażaków Marcin Nyga.
Czujnik pochodził z puli, którą strażakom przekazał prezydent Marek Materek. Czujniki zostały kupione w ramach programu „Starachowice bezpieczne w praktyce IV”. W czwartek około południa, czujnik załączył się też w mieszkaniu przy ulicy Leśnej. Również tam strażacy potwierdzili obecność tlenku węgla.
Fot. KP PSP Starachowice
Dodane: 12.01.18 | Odsłony: 544startowałaś z list sld u wątroby. a teraz...
bardzo cenna uwaga, przecież to takie proste....
dostała propozycje startu do euro parlamentu...
jesteś jednym wielkim dzbanem. lepiej żeby...
o matko ale te pochwały są akurat za to, że...