Problem bezpańskich psów – schronisko czy eutanazja?

1066.th

Starachowickie schronisko wzbudzało wiele kontrowersji i emocji. Wzbudzało, bo już nie istnieje. Schronisko, a właściwie przytulisko dla bezdomnych zwierząt, które dłuższy czas rozwiązywało częściowo problemy miasta w zakresie bezdomnych zwierząt, przestało funkcjonować. W luźnych rozmowach z mieszkańcami i w dyskusjach na forach internetowych pojawia się wiele różnych propozycji rozwiązania problemu bezdomnych zwierząt: schronisko miejskie, wyłapywanie bezdomnych zwierząt i ich przewóz do innych schronisk w województwie, eutanazja.
Dobrym sposobem rozpoczęcia poważnej dyskusji na ten temat jest analiza obowiązujących przepisów prawnych, by niepotrzebnie nie rozpatrywać rozwiązań sprzecznych z prawem.

Polskie prawo a bezdomne zwierzęta.
Podstawowym prawem regulującym kwestię bezdomnych zwierząt jest ustawa o ochronie zwierząt z 1997 r. (po licznych uaktualnieniach).
W art. 1 ustawy czytamy: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”
To ogólne sformułowanie. Zdaniem niektórych, już z tego ogólnego stwierdzenia (pełniącego w pewnym sensie funkcję preambuły) można wyciągnąć wnioski. Czy eutanazja zdrowych zwierząt mieści się w pojęciach „poszanowanie”, „ochrona”, „opieka”?
Ale zostawmy ten ogólny zapis i przejdźmy do zapisów szczegółowych które odnoszą się do problematyki bezdomnych zwierząt:
Pod pojęciem zwierzęta bezdomne „rozumie się (…) zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały” (art. 4).
To definicja, by nie było wątpliwości o jakie zwierzęta chodzi. Raczej nie budzi kontrowersji.
„Art. 5. Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.”
Eutanazja z pewnością nie jest humanitarnym traktowaniem, chyba że wynika z potrzeby ograniczenia bólu nieuleczalnie chorego/zranionego zwierzęcia.
„Art. 6.1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione.”
„Art. 6.2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
(…) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje”
Porzucenie zwierzęcia jest więc zabronione prawnie i podlega karze z mocy ustawy.
„Art. 7.1. Zwierzę traktowane w sposób określony w art. 6 ust. 2 może być czasowo odebrane właścicielowi lub opiekunowi na podstawie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na miejsce pobytu zwierzęcia i przekazane:
1) schronisku dla zwierząt, jeżeli jest to zwierzę domowe lub (…)” – kolejne punkty odnoszą się do zwierząt gospodarskich i egzotycznych, a więc nas nie interesują jako nie mające związku ze sprawą.
„1a. Decyzja, o której mowa w ust. 1, podejmowana jest z urzędu lub na wniosek Policji, lekarza weterynarii lub upoważnionego przedstawiciela organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt.
1b. Przekazanie zwierzęcia, o którym mowa w ust. 1, następuje za zgodą podmiotu, któremu zwierzę ma być przekazane".
Nie ma więc mowy o eutanazji jako możliwym rozwiązaniu problemu bezdomności, rozwiązaniem takim w przypadku psów i kotów są schroniska
„Art. 11.1. Zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin.
2. Minister właściwy do spraw administracji publicznej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, zasady i warunki wyłapywania bezdomnych zwierząt.
3. Wyłapywanie bezdomnych zwierząt oraz rozstrzyganie o dalszym postępowaniu z tymi zwierzętami odbywa się wyłącznie na mocy uchwały rady gminy podjętej po uzgodnieniu z powiatowym lekarzem weterynarii oraz po zasięgnięciu opinii upoważnionego przedstawiciela organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt.”
Tworzenie schronisk jest więc zadaniem gminy, w przypadku Starachowic: gminy miejskiej Starachowice. I tu również nie ma mowy o eutanazji jako możliwym rozwiązaniu problemu.
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 26 sierpnia 1998 r. w sprawie zasad i warunków wyłapywania bezdomnych zwierząt mówi z kolei:
„§ 3. Organ gminy podaje do publicznej wiadomości, w sposób zwyczajowo przyjęty na danym terenie, co najmniej na 21 dni przed planowanym terminem rozpoczęcia wyłapywania zwierząt bezdomnych:
1) termin ich wyłapywania,
2) granice terenu, na którym będą wyłapywane,
3) adres schroniska, z którym uzgodniono umieszczenia zwierząt po wyłapaniu,
4) podmiot wykonujący wyłapywanie.”
I znowu: schroniska to jedyna opcja…

„Art. 11a.1. Rada gminy może w drodze uchwały przyjąć program zapobiegający bezdomności zwierząt obejmujący w szczególności:
1) sterylizację albo kastrację zwierząt;
2) poszukiwanie nowych właścicieli dla zwierząt;
3) usypianie ślepych miotów.
2. Koszty realizacji programu, o którym mowa w ust. 1, ponosi gmina.”
Sterylizacja i kastracja – to rozwiązanie powinno być poważnie rozważone, jako stosunkowo tanie, skuteczne i humanitarne. Poszukiwanie nowych właścicieli dla zwierząt – nie jest to łatwe w przypadku takiej ilości zwierząt, szczególnie że nie zawsze są to młode zwierzęta, ale często stare, kalekie… Usypianie ślepych miotów (czyli zwierząt tuż po urodzeniu) nie jest zakazane przez prawo, jednakże pozostałe zwierzęta nie mogą być zabijane tylko dlatego, że nie ma dla nich miejsca.
„Art. 33.1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
1) potrzebą gospodarczą;
2) względami humanitarnymi;
3) koniecznością sanitarną;
4) nadmierną agresywnością, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego, a także dla zwierząt hodowlanych lub dziko żyjących;
5) potrzebami nauki, z zastrzeżeniem przepisów rozdziału 9 (chodzi o ograniczenia w wykonywaniu doświadczeń na zwierzętach, regulowane obecnie odrębną ustawą – ta kwestia nie dotyczy bezdomnych zwierząt);
6) wykonywaniem zadań związanych z ochroną przyrody.”
A zatem, kolejny dowód ustawowy: przepełnienie schroniska i brak miejsca dla bezdomnych zwierząt nie jest wystarczającym powodem uśmiercenia zwierzęcia. Znowu kłaniają się schroniska.

Starachowickie przytulisko. Pani Marzena.
Starachowickie przytulisko (nazywajmy je tak, gdyż nie było oficjalnym schroniskiem finansowanym przez gminę) dla zwierząt mieściło się przy ulicy Lachy. Żyło w nim kilkaset zwierząt. W okresie z którego je pamiętam, czyli około 2000 r.: prawie 200 psów i kilkadziesiąt kotów.
Jak wyglądało? Boksy dla zwierząt, wybiegi, opiekunowie?
Zwykły dom, podwórko i… pani Marzena.
Tak duże skupisko zwierząt tworzy mnóstwo problemów. Zwierzęta towarzyszące człowiekowi – psy i koty, rzadko spotyka się w dużych zagęszczeniach. W większości przypadków mamy do czynienia z sytuacją: jeden właściciel – jedno zwierzę (na podwórku, w mieszkaniu), z innymi zwierzętami spotykają się jedynie przypadkowo.
W schroniskach z prawdziwego zdarzenia zwierzęta żyją w boksach, pojedynczo lub w grupie specjalnie dobranych towarzyszy, tak by zminimalizować potencjalne krwawe konflikty.
A w starachowickim przytulisku? Tak duża liczba zwierząt w dużym zagęszczeniu to specyficzna sytuacja. Zgodnie ze słowami pani Marzeny, zawsze jedno zwierzę wysuwa się na łatwo zauważalną pozycję lidera. Choć oczywiście na samym szczycie hierarchii musi pozostawać człowiek. Nie jest to trudne, trzeba jedynie nie bać się zwierząt, być zdecydowanym. Siłą rzeczy człowiek jako „osobnik dostarczający jedzenie” jest traktowany jako przywódca.
A co z osobami z zewnątrz? Pani Marzenie czasami udawało się znajdować pomocników do sprzątania i karmienia ogromnej przecież liczby zwierząt. Nie każdy na to się zdecyduje, w przypadku nieobecności pani Marzeny w domu wejście na teren podwórka mogłoby skończyć się tragedią. W jej obecności właściwie nie ma niebezpieczeństwa, każdy byłby w zasadzie nietykalny będąc wprowadzanym przez „przywódcę”.
Podczas obecności pani Marzeny również wśród zwierząt nie wybuchały większe konflikty, a drobniejsze zaognienia były duszone przez nią w zarodku zdecydowaną interwencją. Co jednak gdy pani Marzena musiała opuścić dom i udać się na przykład na zakupy? Robiła co mogła, by tak porozmieszczać zwierzęta w zamykanych pomieszczeniach niedużego przecież domu, by nie dopuścić do konfliktów. Jak to robiła – nie wiem, ale żyjąc z psami prawie 24 h na dobę musiała poznać je odpowiednio, na tyle by ocenić sytuację i przewidzieć które zwierzęta nie powinny się spotkać, gdyż skończyłoby się to tragicznie dla jednego z nich. Pewnego razu pani Marzena otrzymała zgłoszenie znalezienia psa czekającego na właściciela przy drodze w lesie. Jak łatwo się domyślić, został wyrzucony z samochodu, nie miał więc na co czekać. Przyjaciele pani Marzeny zorganizowali transport i pies znalazł się w przytulisku. Zwierzę które dopiero co trafiło do schroniska jest bardzo nisko w hierarchii, niezależnie od swojej siły. Tak było i tym razem. Niestety, podczas nieobecności pani Marzeny, psy dostały się do pomieszczenia w którym znajdował się „nowy” i zagryzły go. To jeszcze jeden dowód na to, że w mieście powinno istnieć prawdziwe schronisko z odpowiednimi warunkami, tylko że brak odpowiednich warunków to nie wina pani Marzeny, a miasta odpowiedzialnego za bezdomne zwierzęta…
Pani Marzena – nie wiem o niej wiele, nie chcę podawać nie sprawdzonych informacji. Wiem tyle co z nielicznych rozmów z nią. Jest sympatyczną i inteligentną kobietą. Nawet największy przeciwnik obrony praw zwierząt nie nazwałby jej „nawiedzoną”. Nigdy nie usłyszymy z jej ust zdań typu: „ludzie są gorsi od zwierząt”, „zwierzęta to całe moje życie” itp. To po prostu wrażliwa kobieta, która pomogła kilku zwierzętom, wtedy ludzie zaczęli wykorzystywać jej dobre serce podrzucając nowe psy i koty które im się „znudziły”. Nie miała więc wyboru, mogła tylko robić co w jej mocy by wykarmić dziesiątki (a później setki) zwierząt i zapewnić im możliwie dobre warunki. Przy braku inicjatywy miasta do stworzenia schroniska, alternatywą byłoby jedynie zabicie wszystkich zwierząt lub wypuszczenie ich na miasto – żadna z powyższych opcji nie może być traktowana poważnie przez normalnego, myślącego i wrażliwego człowieka. Choć drugie rozwiązanie dałoby przynajmniej do myślenia władzom, które nie kwapiły się z pomocą dla pani Marzeny, mimo że rozwiązywała problem miasta, za który to ono ponosić powinno odpowiedzialność. Miasto „rozwiązywało” problem pieniędzmi z kieszeni ludzi dobrej woli, rękami pani Marzeny, a gdy to było za mało: „podziękowali” pani Marzenie za współpracę…

Jak było naprawdę? Co stało się ze zwierzętami?
Nie chcę podawać informacji z drugiej ręki, nie chcę też powtarzać tego co napisali już inni, więc polecam:
Platforma Obywatelska w obronie bezdomnych zwierząt ze Starachowic ("Gazeta Wyborcza", 23.05.2005)
List protestacyjny organizacji społecznych do posłów i senatorów, 23 maja 2005 r.
Batalia o schronisko dla zwierząt ("Gazeta Wyborcza - Kielce")
Dokumenty likwidacji schroniska:
Umowa z dn. 24.04.2005: [str. 1] [str. 2]
Decyzja Prezydenta Miasta Starachowice z dnia 16.05.2005: [str. 1], [str. 2]
Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach z dnia 01.06.2005: [str. 1] [str. 2] [str. 3] [str. 4] [str. 5] [str. 6] [str. 7]

Bezdomne zwierzęta – problem, możliwości rozwiązania?
Jak jest teraz? Nie wiem, należałoby napisać pismo do urzędu miasta z zapytaniem w jaki sposób rozwiązuje problem bezdomnych zwierząt. Może już ktoś to uczynił? Z pewnością wyłapywanie psów i ich eutanazja (a mówiąc wprost: uśmiercenie; eutanazją nie można nazwać zabicia zdrowego zwierzęcia) nie jest zgodne z prawem. Być może zwierzęta są wyłapywane i trafiają do schronisk z prawdziwego zdarzenia w innych miejscowościach. Takie rozwiązanie kosztuje, i nie wiem czy miasto, które przez tyle lat nie pomagało w funkcjonowaniu przytuliska tłumacząc się brakiem funduszy, mogłoby sobie na nie pozwolić. A może problem nagle przestał istnieć i ludzie przestali pozbywać się zwierząt a bezdomne przygarnęli pod swój w dach? Nie wierzmy w cuda.
Ktokolwiek (coś) widział, ktokolwiek (coś) wie?

Nadesłał: Knecht Ruprecht 

Fot. www.arka.strefa.pl/Starachowice 

Dodane: 30.11.09 | Odsłony: 9689 | komentarze (36)
Tagi:

Komentarze użytkowników

Milosz | 2009-11-30 08:28:13 napisał(a):

No właśnie, co się dzieje teraz z bezpańskimi psami?

maolo | 2009-11-30 09:34:19 napisał(a):

Uważam że bezpańskie psy powinno się usypiać.

Enter | 2009-11-30 10:59:02 napisał(a):

Bezpańskie psy należy usypiać, a te które mają właścicieli trzeba czipować i prowadzić ich stałą kontrolę.

Mala777 | 2009-11-30 12:48:32 napisał(a):

Mam dwa psy i nie wyobrażam sobie abym mogła któregoś z nich uśpić. Polska mentalność... pozbyć się problemu i uśpić. smutne :(((

varatron | 2009-11-30 15:33:03 napisał(a):

Czipowanie psów to robota psu na budę... ;) psy się szczenią poza jakąkolwiek kontrolą i trzeba na to zwrócić uwagę.

Jadwiga | 2009-11-30 19:32:58 napisał(a):

Bezpańskie psy to bardzo poważny problem, ale tym powinno się zająć miasto

urka | 2009-12-01 10:01:17 napisał(a):

No nieźle. Jeśli w tym schronisku był taki ścisk psów jak na zdjęciu to bardzo dobrze że je zamknęli, przecież to była istna męczarnia dla tych zwierząt.

aga | 2010-12-28 22:57:21 napisał(a):

ludzie te psy są bezdomne bo ktoś je wywalił,świat idzie do przodu a my się cofamy. Każde cywilizowane państwo ma odpowiednie służby które sie zajmują bezdomnoscią a u nas ciągle ciemnogród. niedługo ktoś zarząda żeby usypiać ludzi którzy odstają od norm społecznych. Moze czas w końcu coś zmienić,każdy myśli zadzwonię i niech ktoś zabierze i ma poczucie dobrze spełnionego obowiązku ale to nie na tym rzecz polega!

peter | 2011-02-06 19:15:24 napisał(a):

Starachowickie *******

Obrończyni zwierząt | 2011-02-06 19:17:17 napisał(a):

388 zwierząt ze schroniska w Starachowicach zostało uśpionych.Radni tego miast uchwalili przepisy zezwalające na to bestialstwo. Uznali, że zamiast utrzymywać psy i koty w schronisku taniej jest je po prostu uśpić. W tej chwili policja prowadzi postępowanie w tej sprawie.Sprawę ujawnili reporterzy Faktów TVN.

KNowak | 2011-02-06 19:23:33 napisał(a):

Ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i odważył się na ten krok. Dość biegających bezpańskich zwierząt. Ostatnio matkę znajomej pogryzł "bezpański" piesek. Broniła wnuczki.

Jeszcze bym przypilnował właścicieli czworonogów - mandacik od 1000 pln za nieposprzątanie po pupilku szybko by nauczył porządku.

P | 2011-02-06 19:30:26 napisał(a):

Radnych starachowickich którzy na to pozwolili powinno się usypiać, te ****** nie mają prawa żyć.

Jestem za | 2011-02-06 19:38:22 napisał(a):

Dobrze że uśpili te zwierzęta. Ludziska biorą sobie zwierze do domu, potem puszczają na zewnątrz i taki pies lata sobie po mieście, szczeka, błaka się, czasem ugryzie kogoś,(dzieci)szkoda że takiej akcji nie zrobiono w całej Polsce.Popieram tych radnych. Zaoszczędzili kupę kasy na otwarciu i utrzymaniu schroniska. Czy jakiś właściciel psa, którego powiedzmy - prowadza na smyczy z kagańcem, powiedzmy - SPRZĄTA po nim na spacerze chciałby płacić jakąkolwiek kasę na schronisko? A jak się znajdzie po mnie jakiś obrońca tych bezpańskoch zwierząt to niech się przejedzie po mieście i pozbiera sobie je do domu, zaszczepi i utrzymuje na własny koszt.Wypraszam sobie żeby mój podatek szedł na utrzymywanie schronisk.

88888 | 2011-02-06 19:39:06 napisał(a):

***** starachowickie *****

obywatel RP | 2011-02-06 19:44:26 napisał(a):

Takim ludziom należy sie kara i zgadzam sie z przedmówcą o usypianiu takich ****** . Zwierzęta też czują !!!!!! A kto uważa że powinno sie usypiać bezdomne zwierzęta to niech sie zastanowi czy własne dziecko też by uśmiercił.... tacy ludzie nie powinno żyć bezkarnie ....

All | 2011-02-06 19:57:45 napisał(a):

Powinno się usypiać pijaków, złodzieji i radnych ze Starachowic, oraz pozostałych ludzkich szkodników. Proponuje maolo uśpić Twoją rodzinę bo nie chcę zeby mój podatek szedł na ich utrzymanie.

Wojtek | 2011-02-06 20:08:23 napisał(a):

My "udomowiliśmy" zwierzęta i jeżeli chcemy nazywiać siebie ludźmi to powinniśmy wziąc odpowiedzialnośc za ich los. Oprócz pomocy bezpośredniej jest jeszcze zadanie edukacji. Wielka droga przed nami, aby uświadomić iż to co KNowak nazywa "odwagą" zwykło nazywać się w najlepszym wypadku bezmyślnym morderstwem.

bogdan | 2011-02-07 08:00:34 napisał(a):

gdzie jest granica, ile ma być trzymany bezdomny pies w schronisku, ile można przeznaczyć na jego leczenie, teraz psom wstawia się endoprotezy, czy my mamy pod dyktando samozwańczych inspetorów z trzcianki i TVN za to płacić

Krystyna Chorzów/ Śląsk | 2011-02-07 13:00:03 napisał(a):

Polska XXI wiek w samym środku Europy ,przez rządzących zwana "Zieloną Wyspą " i tak traktowane są zwierzęta,to jest HAŃBA !!! W mordowaniu i maltretowaniu zwierząt to nasz kraj prześciga już chyba Chińczyków.Miarą każdego narodu jest stosunek do zwierząt ,jaki jest nasz to widzimy :(

mariola | 2011-02-07 19:16:03 napisał(a):

wole,żeby moj podatek szedł na bezdomne zwierzęta, niz na takich urzędasów, oni dbaja tylko o siebie. Bezduszni i zadufani w sobie urzedasy rządzą w Starachowicach, powinni ponieśc karę!

Piotr kiedyś ze Starachowic | 2011-02-07 21:46:35 napisał(a):

Moim zdaniem problem jest naprawdę duży bo świadczy o niebywałym wręcz zezwierzęceniu ludzi. Sam mieszkałem kiedyś w Starachowicach i zachodzę w głowę jak to możliwe, żeby w małym mieście (nawet bardzo małym) było tyle bezdomnych psów. Dodam do tego, że mimo moich wieloletnich wojaży po świecie nie widziałem miejscowości w której byłoby więcej kościołów katolickich przypadających na jednego mieszkańca. Zatem jak wierzący i mogłoby się zdawać wrażliwi ludzie, zdolni są do czegoś takiego? To po prostu niebywałe. Najbardziej dziwią mnie wypowiedzi ... a co by było gdyby zaatakowały dziecko? Moim zdaniem nic by nie było. Lepiej zadać pytanie dlaczego dopuszczono do tego, że mogły zaatakować. Dlaczego wrażliwi i wierzący ludzie doprowadzili do tego, że wokół nich są głodne zwierzęta. Czy Ci sami ludzie nie mają głowy i sami są zwierzętami, nie potrafiącymi kontrolować liczby urodzin psów i kotów? Dla mnie to niepojęte. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to cieszyć się, że z tym miastem nie mam już nic do czynienia.
Piotr

kot | 2011-02-08 18:20:59 napisał(a):

z cala odpowiedzialnoscia mowie--- USPIC RADNYCH!!! TO BURAKI BEZ MOZGU!! i my spoleczenstwo jeszcze dajemy takim debilom zryc!!! w Polsce kraju maryji i katoli milosiernych jest najwieksze ludzkie bestialstwo w europie!!!! ludzkie zwykle bydlo!!! musi byc przymysawa rejesteacja i czipowanie zwierzat!! ludzie musza byc odpowiedzialni za swoje zwierzeta i te bezdomne tez!!! bandycka polityka przeciw psomi kotom musi miec KONIEC!!!!

Andrzej z Chorzowa | 2011-02-09 14:03:39 napisał(a):

To oburzające co uczynili radni w Starachowicach :( Czy takiej demokracji oczekiwaliśmy ? Zwierzęta są mordowane,ludzi się nie leczy,na wszystko brakuje pieniędzy ,a rządzący żyją ponad stan i stać ich na wszystko.Zadłużają kraj bez opamiętania i żyją tylko naszym kosztem :( Dla nas są tylko podwyżki i chytre pustoszenie naszych portfeli.Czy nie stać Polski na godne schroniska dla zwierząt ? Mam nadzieję i mocno w to ufam,że Ci mordercy kiedyż za wszystko odpowiedzą ,to co zrobili w Starachowicach z bezbronnymi zwierzętami to hańba dla elity rządzącej ! Nie ma co się dziwić skoro wybierane są do sejmu takie osoby jak posłanka Mucha ,za niedługo dzięki niej będą usypiane starsze osoby,bo nie warto staruszków leczyć :(

IZA | 2011-03-30 22:58:22 napisał(a):

Powstaje w Starachowicach oddział Partii Ochrony Zwierząt, proponuję żeby ludzie, którym na sercu leży los zwierząt zebrali sie razem i postarali sie coś z tym zrobić!
profil POZ na NK http://nk.pl/profile/39546487
i fk http://www.facebook.com/profile.php?id=100001034114447&ref=ts#!/pages/Partia-Ochrony-Zwierzat-Strona-Glowna/163106310369351


kwiatywlesie@wp.pl

beebee | 2011-05-04 15:10:16 napisał(a):

Kilka osob napisalo wczesnie, ze Polska jest zacofana, okrutna itp, a zachod ma problem bezdomnosci zwierzat rozwiazany. Niestety ale mozna latwo znalezc dane na temat eutanazji w Stanach, Anglii i innych krajach. Np. rocznie 6-8 milionow zwierzat jest przywozonych do schronisk w US, z czego srednio 65% zostaje uspionych.
Problem jest bardzo trudny i wymaga wiekszej debaty oraz edukacji odnosnie sterylizacji, adopcji i samych zwierzat.

nie ważne | 2011-06-30 22:48:13 napisał(a):

pomozcie ludzie ! aby ten świat i wgl to miasto wyglądało inaczej szanujcie ziwerzeta ! a tych skurwysyn*w co kazali uśpić te zwierzaki ! to tylko zajeb*ć i ich rodziny ! zobaczyli by ! pozalowali za to ! zwierze tez potrafią kochać ! mają uczucia ! stwórzcie w tym mieście schronisko ! fontanny robicie itd ale schroniska utowrzyć nie możecie ?! jakiś problem to jest!? a co ludzi mamy żywić za nasze pieniaże meneli !???

gosia | 2011-07-18 19:27:50 napisał(a):

Pani Marzena juz nie żyje. Zmarła po ciężkiej chorobie 26 maja 2011.
Niech spoczywa w pokoju !

Gość | 2013-01-14 22:17:52 napisał(a):

Pozbawianie życia jest okrucieństwem. Jednak czy nie okrucieństwem jest społeczne przyzwolenie na na wałęsające się bezpańskie zwierzęta. Przecież one czują - głód, pragnienie, ciepło, zimno. Czy nie jest okrucieństwem że skazujemy je często na powolną śmierć własnie z głodu, czy pragnienia? Jesteśmy oburzeni skazując je na eutanazje. Jednak czy zastrzyk nie jest bardziej humanitarny od śmierci głodowej? Dopóki nie zapewnimy zwierzętom schroniska, które będzie schroniskiem nie tylko z nazwy - nie znajdziemy dobrego rozwiązania. Dlatego też nie traktujmy zwierząt jak zabawki. Zabawka się znudzi - więc ją na ulicę. Przecież jednak ta "zabawka" czuje. To my ludzie sami ten problem stwarzamy i za niego jesteśmy odpowiedzialni.

Animal | 2013-05-29 16:52:16 napisał(a):

Może w naszym mieście mogło by powstać schronisko wiele bezpańskiech psów znalanło by dom. Dlaczego psy mają cierpieć za błędy ludzi.

Paulina | 2013-05-29 17:18:05 napisał(a):

do Animal - był pomysł żeby zrobić schronisko w Marcinkowie koło Wąchocka ale się mieszkańcy niestety nie zgodzili, więc ter tu już napewno nie będzie

Paulina | 2013-05-29 17:20:58 napisał(a):

do Animal - był pomysł żeby zrobić schronisko w Marcinkowie koło Wąchocka ale się mieszkańcy niestety nie zgodzili, więc ter tu już napewno nie będzie

Paulina | 2013-05-29 17:23:20 napisał(a):

a poza tym przecież niedawno powstało schronisko w Janiku koło Ostrowca i to właśnie tam będą zabierane wyłapywane psy ze Starachowic

Paulina | 2013-05-29 17:26:21 napisał(a):

Ważne też żeby władze edukowały ludzi żeby sprzątali po swoich pupilach ba ja mam pieska i po nim sprzątam ale wiele osób tego nie robi. Zwłaszcza na osiedlach to problem

SKANDAL!!! | 2014-04-03 18:13:26 napisał(a):

Na profilu ŚTOZ Zwierzak Starachowice na facebooku jest informacja o zaniedbanym psie, który zdechł zanim udzielono mu pomocy i prawdopodobnie należał do któregoś ze starachowickich radnych.

https://www.facebook.com/stozzwierzak.starachowice/media_set?set=a.306955229455906.1073741886.100004242935090&type=1

Dla jednej z przedstawicielek ŚTOZ Starachowice dzisiejszy zwykły popołudniowy spacer skończył się próbą ratowania psa i kilkugodzinną interwencją. Niestety jak w tytule – pomoc przyszła za późno. Nawet weterynarz nie zdążył dojechać na miejsce – pies sam odszedł za Tęczowy Most w ogromnym cierpieniu :(
Wiemy sporo, ale ze względu na okoliczności nie chcemy publicznie ujawniać (na razie !!!! oczywiście) wszystkiego, co wiemy. Musicie nam wybaczyć i zrozumieć, bo robimy to ze względu na to, żeby cała sprawa nie miała przełożenia na prowadzone dochodzenie i politykę oczywiście, a tylko na fakty, a fakty, które możemy ujawnić są takie:
1. Pies był ogromnie wychudzony i zaniedbany (wychudzenia nie widać na zdjęciach z powodu obfitego futra)
2. Co najmniej od kilku dni pies przebywał na obcej posesji , z której nie mógł wyjść bo podobno nie ma człowieka , który mógłby otworzyć bramę aby właściciele mogli zabrać psa. Pięć minut po przyjeździe policji sam zgłosił się sąsiad , który nie dość, że mieszka od tych ludzi 100 merów dalej to jeszcze ma klucze do tej posesji!!
3. Pies od 2 dni prawdopodobnie prawie w ogóle się nie przemieszczał, leżał w stanie agonalnym. Nikt nie udzielił mu pomocy. Jedzenie dostarczali mu sąsiedzi, i to od dłuższego czasu.
4. Oczywiście wszyscy sąsiedzi byli mega rozmowni i to oni wskazywali, że opiekunem psa jest radny miasta Starachowice, dopóki nie mieli tego zeznać jako świadkowie, ale zostało kilku gotowych zeznawać. Nie wszyscy są na ten moment podani do protokołu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, albowiem wiele informacji trafiło do nas, już po przesłuchaniu osoby składającej zawiadomienie.

Przy tej okazji zaznaczamy, że Nas naprawdę nie interesuje czy pies jest pod opieką przeciętnego Kowalskiego, żula z jakiegoś tam osiedla typu Bugaj lub Zgodna w Starachowicach, radnego miasta Starachowice, Kraków, Warszawa, czy też Prezydenta RP , USA. Działamy prosto: Jest akcja – jest reakcja. Jest powód (a w tym przypadku chyba nikt nie podda dyskusji tego, że jest) – jest zawiadomienie o popełnieniu podejrzenia przestępstwa!!!!!!

5. Pies w momencie zauważenia go przez przedstawicielkę ŚTOZ-u leżał zalany krwią, która wydobywała się z pyszczka i prawdopodobnie odbytu oraz ropą. Osoba mega doświadczona w przeprowadzaniu takich interwencji, a równocześnie obyta z różnymi odczuciami fizycznymi – zapachami i widokami, jakie zastaje się w trakcie interwencji oraz w każdym gabinecie weterynaryjnym twierdzi, że czegoś tak strasznego nie widziała. Kolejna osoba, spoza ŚTOZ, która przyjechała zrobić zdjęcia była w jeszcze cięższym szoku (lepiej pominąć opis Jej odczuć)
6. Lekarz weterynarii, który przybył parę minut za późno (tuż po śmierci psa) na miejsce zdarzenia stwierdził, że na pierwszy rzut oka widać, jak bardzo pies był wykończony, a do tego od co najmniej od dwóch dni cierpiał przeogromnie, a pewnie trwało to dłużej...
7. Policja zabezpieczyła zwłoki psa. Prawdopodobnie (już wiemy, że jednak na pewno!) będzie przeprowadzona sekcji zwłok przez biegłego lekarza weterynarzy Poczekamy na opinię biegłego, ale Jego opinia może tylko jeszcze bardziej zaszkodzić „opiekunowi”

Chyba na razie wystarczy faktów, aby każdy mógł sobie wyrobić opinię
Czekamy na dalszy przebieg wydarzeń

egon | 2014-04-03 19:17:31 napisał(a):

To straszne! Którego radnego był pies?

tytanoida13 | 2017-07-02 19:57:29 napisał(a):

nadwyzke bachorow tez uspic

Skomentuj!
Aby dodać komentarz należy potwierdzić akceptację regulaminu
portalu www.starachowice-net.pl, klikając w kwadrat.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
System rejestruje adresy IP. Nadużycia związane z treścią
komentarzy można zgłaszać na: kontakt@starachowice-net.pl




Ostatnie komentarze w serwisie