Stowarzyszenie Wrażliwi Społecznie nie wierzy, że spełnią się argumenty władzy „ZA” budową tzw. „spalarni śmieci” w Starachowicach

Stowarzyszenie Wrażliwi Społecznie nie ustaje w swoich działaniach dotyczących monitorowania prac władz miasta oraz miejskiej spółki ciepłowniczej, co do budowy przy ul. Ostrowieckiej w Starachowicach Instalacji Odzysku Energii potocznie zwanej „spalarnią śmieci”. 

Podczas kolejnej konferencji prasowej prezes stowarzyszenia Paweł Lewkowicz mówił o tym, że nawiązali współpracę z innymi ruchami w Polsce, które zajmują się m.in. działaniami na rzecz zmiany świadomości społecznej dotyczącej zasobów, zapobiegając powstawaniu odpadów u źródła, promując bezodpadowy styl życia oraz zmianę wzorców produkcji i konsumpcji w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym.

Stowarzyszenie planuje zorganizowanie akcji informacyjnej, w której będzie chciało przedstawić m.in. wady i zalety Instalacji Odzysku Energii tzw. spalarni odpadów.

- Nawiązaliśmy współpracę z polskim Stowarzyszeniem ZERO WASTE z Warszawy, z katowickim Stowarzyszeniem WOLNEJ HERBATY. Mamy stałe, doradcze konsultacje ze Stowarzyszeniem NA RZECZ ZIEMI. Ostatnio na zaproszenie zarządu naszego stowarzyszenia gościła u nas przedstawicielka zarządu sieci obywatelskiej WATCH DOG. Przymierzamy się, jest opracowana fiszka projektowa, celem pozyskania środków zewnętrznych na realizację pewnego projektu „PRAWDZIWA PRAWDA: ABC, ANALIZA SWAT, wady i zalety Instalacji Odzysku Energii tzw. spalarni odpadów”. Sami nie jesteśmy w stanie przedstawić społeczeństwu proces uświadamiania, partycypacji, bo widać, że decydenci nie za bardzo są skorzy do dyskusji - mówił prezes Paweł Lewkowicz.

Lewkowicz zadał publiczne pytanie prezesowi Zakładu Energetyki Cieplnej Marcinowi Pocheciowi, czy w umowie z wykonawcą IOE jest zapis o waloryzacji wynagrodzenia? Jakie są kary umowne za niewywiązywanie się z określonych części zadania? Jakie są warunki aneksu do umowy? Minęło już trochę czasu od kiedy opinia publiczna została poinformowała, że budowa instalacji będzie kosztowało 102 miliony złotych. Od tego czasu, jak powiedział Lewkowicz, stal zdrożała dwukrotnie. 

- Przecież ta instalacja nie powstanie, jako zamek na piasku. Poddajemy w wielką wątpliwość, czy w 28 miesięcy - „konia z rzędem”, że ta wartość z oferty utrzyma się - powiedział Lewkowicz i dodał, że jego zdaniem podane koszty budowy nie zatrzymają się na podanym poziomie.

Na koniec zwrócił uwagę na argumenty „ZA”, które pojawiają się w przestrzeni medialnej. 

- Zahamowanie wzrostu cen ciepła. Zagospodarowanie lokalnych zasobów. Mniejsze koszty wykupu emisji dwutlenku węgla. Według mnie są to nieprawdziwe informacje, choć sytuacja związania z zahamowaniem wzrostu cen ciepła, to jest bujanie w obłokach - powiedział Lewkowicz.

Na spotkaniu z dziennikarzami poruszono także kwestię tego, że ilość śmieci wytworzona przez starachowiczan, tych nadających się do spalenia w instalacji, jest za mała. I w związku z tym znacznie wzrośnie ruch samochodów ciężarowych, które będą zwoziły odpady do naszego miasta.  

Przypomnijmy, że zgodnie z Decyzją o Środowiskowych Uwarunkowaniach na terenie planowanej instalacji nie przewiduje się składowania odpadów. Dowóz paliwa będzie odbywał się na bieżąco, a odpady w ilości 3-dniowego zapasu zapewniającego ciągłość pracy instalacji będą przechowywane w hali przyjęć na szczelnej posadzce w szczelnych kontenerach. Kontener z RDF będzie transportowany samochodem typu hakowiec o jednorazowej ładowności ok. 17,5 ton,  gdzie przy dziennym zapotrzebowaniu instalacji w ilości ok. 90 ton, konieczne będzie wykonanie od 5 do 6 transportów.

W konferencji wziął udział Damian Cieśla - sympatyk stowarzyszenia, który ma doświadczenie w pracy w „spalarniach śmieci”. Pracował w kilku takich instalacjach w Holandii i jak podkreślał zawsze były one zlokalizowanie w odległości około 15 km od zabudowań. 

Błyskawiczna odpowiedź prezydenta 

Niedługo po spotkaniu Stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie z dziennikarzami, prezydent miasta Marek Materek odpowiedział w mediach społecznościowych, dodając do swojej wypowiedzi grafikę z hasłem HEJT STOP.

Zdaniem włodarza miasta, stowarzyszenie komentuje budowę Instalacji Odzysku Energii w Starachowicach, nie z troski, a z chęci zemsty. 

„Nie ma dnia i tygodnia, bym z moimi współpracownikami nie musiał zajmować się kolejnymi kontrolami wszczynanymi w wyniku donosów bądź zawiadomień, wnioskami o dostęp do informacji publicznej czy atakami medialnymi. Jest tego tak dużo, że często tracimy zbyt wiele cennego czasu, który mógłby być zdecydowanie lepiej spożytkowany dla naszego miasta. O ironio znamy naszych adwersarzy. Wiemy jakie motywacje kierują poszczególnymi osobami. O szlachetnych pobudkach nie ma  mowy. Niestety najczęstszą motywacją jest chęć zemsty. Z ludźmi chorymi z nienawiści ciężko jest nawiązać jakąkolwiek rozmowę. Dlatego też zazwyczaj milczę widząc i słuchając kolejnych ataków. Bezpośrednią motywacją do napisania tego tekstu, były kolejne lokalne próby podważania sensowności budowy Instalacji Odzysku Energii. Zawsze wierzyłem w mądrość naszej lokalnej społeczności. Mam nadzieję, że w przypadku realizacji tej niesamowicie ważnej inwestycji mieszkańcy Starachowic także będą potrafili oddzielić prawdę od fałszu. Nadzieja umiera ostatnia.” - Napisał prezydent Materek.

Reklama