W 2013 roku po raz pierwszy mówiono „afera śmieciowa w Starachowicach”. W 2018 roku biegłe mają sporządzić kolejną opinię

10402.nsmed

Nie przyniosła rozstrzygnięcia kolejna rozprawa w tzw. aferze śmieciowej. Na ławie oskarżonych zasiada dwoje urzędników i dwóch samorządowców. Była kierownik jednego z referatów Urzędu Miejskiego Małgorzata K. oraz Marcin G. również jeden z kierowników w magistracie oraz były prezydent Starachowic Wojciech Bernatowicz (nie chciał, by jego nazwisko było skrócone) oraz Sylwester Kwiecień (nie chciał, by jego nazwisko było skrócone).

Wedle oskarżenia mieli działać na niekorzyść gminy Starachowice. Gmina Starachowice miała ponieść stratę z tytułu wypłacenia zbyt dużego wynagrodzenia firmie Almax za wywóz śmieci. Straty miały wynieść około 3,5 miliona złotych. 

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy umowy, którą miasto podpisało na 10 lat z firmą Almax w 2006 roku oraz późniejszych zawieranych do umowy aneksów. Było ich 5. Uwagi miała Regionalna Izba Obrachunkowa, a w 2013 roku dokumentom przyjrzeli się członkowie starachowickiej Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Zarzuty postawiono oskarżonym w lipcu 2016 roku, a pierwsza rozprawa odbyła się w marcu 2017r.

W między czasie zostały powołane biegłe z zakresu, które sporządziły jak do tej pory trzy opinie z wyliczeniami. W styczniu 2018r. wedle wyliczeń dokonanych przez panie biegłe, straty gminy miały wynieść już nie 3,5 miliona złotych, a 917 587,20 zł lub1 120 039,20 zł – w zależności od tego, jakie czynniki weźmie się pod uwagę. W kwietniu 2018r przedstawione zostały kolejne wyliczenia, padły kolejne dwie kwoty: 583 903,20 zł oraz minus 1 596 712,80 zł.

Podczas lipcowej rozprawy prokurator złożył wniosek o przeprowadzenie nowego dowodu i chciał, aby firma Almax przedłożyła informację na temat przychodu za lata 2007, 2008, 2009, 2011, 2012 oraz wskazała ile w określonym czasie innych jednostek samorządu terytorialnego obsługiwała oraz wskazała udział w przychodzie wpływów z umów z poszczególnymi jednostkami samorządu terytorialnego. Ponadto w między czasie dwie firmy dosłały brakujące dane do sprawy.

Wczoraj 4 września br. sędzia Joanna Kucy pytała biegłe podczas rozprawy czy po zapoznaniu się z danymi podczas 15-minutowej przerwy, będą w stanie od razu wyrazić uzupełniające opinie czy też będzie potrzeba analizy i dokonania obliczeń. Druga poruszona kwestia dotyczyła wniosku prokuratora o dodatkowe informacje od firmy Almax i czy te dane będą niezbędne oraz pomocne do wyjaśnienia kwestii zasadniczej czyli objętej zarzutami postawionymi oskarżonym. 

Po zapoznaniu się z nowymi informacjami, biegłe stwierdziły, że wnioskowały o dane od sześciu podmiotów, a mając informacje tylko od czterech, znowu będą opierały się przy sporządzaniu opinii na szczątkowych danych. Ostatecznie biegłe mają w ciągu dwóch miesięcy sporządzić kolejną opinię, natomiast prokurator musi w ciągu 7 dni swój wniosek doprecyzować, ponieważ pismo nie precyzuje zakresu zlecenia. Natomiast obrona ponownie wystąpiła o oddalenie wniosku oskarżyciela.

-  Chciałem zwrócić uwagę, że ewentualne porównywanie będzie tylko wtedy uczciwe, kiedy będziemy porównywać się z gminami, które miały podobny system gospodarowania odpadami. W tym rejonie, taki system obowiązywał tylko w gminie Starachowice. Porównanie z innymi samorządami nie da odpowiedzi – powiedział Sylwester Kwiecień. 

- Możliwe nie będzie ustalenie takiej szczegółowej analizy, tylko to będzie wszystko globalnie ujęte – mówiły biegłe w odniesieniu do wniosku prokuratury.  

Oskarżeni dopytywali czy w świetle dotychczasowych materiałów, te nowe mają jakiekolwiek znaczenie, natomiast biegłe nie chciały z miejsca tego ocenić.

- Staję przed obliczem sądu od 20 miesięcy. Przychodzę i udowadniam, że to co wynikło z mojego podpisu czyli wzrost o 24 grosze był zrobiony zgodnie z literą prawa, zgodnie z umową. Próbuje to od trzech lat przekazywać – mówił Sylwester Kwiecień po czym przedstawił obecną sytuację z przetargiem na odbiór odpadów i wzrost opłat w Starachowicach. – Gdzie ja popełniłem błąd? Od nowego roku, też jak w moim przypadku, wszystko jest zgodnie z prawem. Nawet w specyfikacji [do przetargu na odbiór odpadów – przypis red.] pewne zapisy, które tu na sali rozpraw donosiciele podnosili, wszystko dokładnie przepisano to samo.. I dziś jest podwyżka o 4 zł i 12 zł, natomiast ja 24 grosze. Ja do końca nie rozumiem działania tego. Nie mogę się z tym pogodzić. Budzę się rano z tym problemem, że dziś można to zrobić. Pan prokurator w Ostrowcu pewno ma do tego dostęp. Różnica, że nie ma dzisiaj ludzi, którzy piszą donosy… Skoro ta sprawa jest na wokandzie, to może warto by zająć się nią globalnie? – Dopytywał Kwiecień. – Proszę wysokiego sądu, przed podjęciem ostatecznych rozstrzygnięć przez wysoki sąd, wziąć również to pod uwagę, że dziś argumentacja rządzących jest taka, że zmieniły się przepisy o gospodarce odpadami. One się też zmieniły w 2007 roku. (…) Ja z tym muszę żyć już dwa lata. Starachowice są małym miastem. (…) Nie mogę tego zrozumieć. Szukam różnych podtekstów. Czy to jest gra polityczna czy to jest zlecenie? Jako obywatel tego kraju, mieszkaniec Starachowic, nie potrafię zrozumieć. Apeluje do prokuratora, abyście panowie jeszcze raz zrewidowali swoje ówczesne oskarżenia, bo jestem przekonany że one nie mają podstaw – mówił podczas rozprawy Kwiecień.

Sędzia Joanna Kucy zgodziła się, by w poczet dowodów w przedmiotowej sprawie zaliczyć przedłożone przez Sylwestra Kwietnia dokumenty z informacjami o stawkach opłat za usuwanie odpadów komunalnych ponoszonych przez mieszkańców Starachowic w okresie od 2006 roku do 2018 roku oraz uchwałę Rady Miejskiej z dnia 30 lipca 2018r. w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi od właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy oraz ustalenia stawki takiej opłaty. 

Kolejna rozprawa: 6 listopada godz. 10.00 

Informacje z poprzednich rozpraw [kliknij]

Dodane: 05.09.18 | Odsłony: 666 | komentarze (3)
Tagi:

Komentarze użytkowników

mały | 2018-09-05 17:04:12 napisał(a):

Jak czytam ostatnie słowa tego tekstu to za chwile na ławie oskarżonych zasiądzie obecna komisja przetargowa i prezydent miasta.Czekamy na donosik panie.........

ŚREDNI | 2018-09-06 11:52:05 napisał(a):

już się pisze,nie wiem czy przed wyborami zaczną działać.

O ile mnie pamięć nie myli | 2018-09-07 17:59:06 napisał(a):

Umowa z ALMAXEM obligowała do podwyższania stawek tylko o wskaźnik inflacji. Od 2008r, czego nie można było przewidzieć, wzrastała co roku opłata marszałkowska za składowanie odpadów na składowisku. Chcąc zrekompensować ALMAXOWI dodatkowe koszty, które wynikały z podwyżki opłat na wysypisku w Janiku w aneksie nr 1 podwyższono stawkę o wskaźnik inflacji i wzrost opłaty środowiskowej. Do wyliczeń przyjęto, że ALMAX na skłądowisko przekazuje 1100 t/m-c czyli 13.200t/rocznie. Faktycznie okazało się, że na wysypisko ALMAX w 2008r. przekazał tylko 560t. odpadów. Błąd nie został skorygowany i w następnych aneksach był powielany. Źle wyliczona stawka opłat w kolejnych latach była podwyższane o wsk. inflacji i wzrost opłaty środowiskowej, chociaż w żadnym roku na wysypisko w Janiku nie było przekazane 13.200t odpadów. Wyliczenie ile ALMAX dodatkowo zyskał w poszczególnych latach nie powinno być takie trudne.

Skomentuj!
Aby dodać komentarz należy potwierdzić akceptację regulaminu
portalu www.starachowice-net.pl, klikając w kwadrat.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
System rejestruje adresy IP. Nadużycia związane z treścią
komentarzy można zgłaszać na: kontakt@starachowice-net.pl




Ostatnie komentarze w serwisie