W powiecie starachowickim od 1 kwietnia b.r. zanotowano już 36 pożarów traw i pozostałości roślinnych na polach. Najwięcej interwencji miało miejsce na terenie gminy Brody i miasta Starachowice.
Pamiętajmy, że pożar trawy bardzo szybko może się rozprzestrzenić na budynki bądź las.
Realne niebezpieczeństwo takiego scenariusza miało miejsce m.in. 7 kwietnia w Grabkowie (gm. Pawłów), gdzie o mały włos spłonęłyby zabudowania gospodarcze. Strażacy włożyli dużo wysiłku, aby pożar trawy nie przeniósł się na drewniane budynki.
W kilku przypadkach pożar trawy miał miejsce tuz przy granicy lasu - w związku z czym istniało ogromne niebezpieczeństwo przeniesienia ognia na teren leśny. Taka sytuacja miała miejsce 7 kwietnia w Rudzie (gm. Brody), 9 kwietnia w Adamowie (gm. Brody), 10 kwietnia w Marcinkowie (gm. Wąchock) i Jagodnem (gm. Mirzec), 11 kwietnia w Lipiu (gm. Brody).
Interweniując przy pożarze trawy jednostki ochrony ppoż mogą opóźnić swój dojazd do innego miejsca, w którym występuje zagrożenie życia i zdrowia: 11 kwietnia strażacy otrzymali nietypowe zgłoszenie o awarii zasilania w budynku przy ul. Granicznej w Starachowicach, gdzie w jednym z mieszkań funkcjonuje aparatura dostarczająca chorej kobiecie tlen.
Aparatura medyczna mogła być zasilona awaryjnie jedynie ze specjalistycznego agregatu prądotwórczego znajdującego się na wyposażeniu pojazdu, który w tym czasie uczestniczył w gaszeniu pożaru traw w gminie Brody. Ten znamienny przypadek jest tylko przykładem tego, co się może wydarzyć jeśli wystąpi zagrożenie życia a strażacy będą w tym czasie w drugim krańcu powiatu zajęci pożarem traw powstałym w wyniku głupoty i niefrasobliwości.
Za większość pożarów traw jest niestety odpowiedzialny człowiek. Wśród ludzi panuje błędne przekonanie, że spalenie suchej trawy w naturalny sposób użyźni glebę - co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost trawy. Za ten mit najwięcej płacą ludzie, którzy umierają w pożarach lub tracą swoje mienie w wyniku rozprzestrzenienia się ognia z suchej trawy na zabudowania. Co roku w Polsce w wyniku pożarów ginie kilka osób. W powiecie starachowickim w przeszłości dochodziło do tragicznych w skutkach pożarów traw:
- 31 marca roku 2011 roku przy ul. Wschodniej w Starachowicach w pożarze trawy zginął mężczyzna,
- rok później w 2012 roku w Pawłowie również pożar pozostałości roślinnych zebrał śmiertelne żniwo (zginął 79-latek)
Nie bądźmy obojętni na wypalanie traw. Jeśli będziecie świadkami tego procederu - powiadomcie policję i straż pożarną.
Opracowanie: mł. bryg. Marcin Nyga
Grafika: KP PSP Starachowice
Fot. FB Starachowice998
Dodane: 15.04.18 | Odsłony: 530ci jak to określiłeś ****** pis-y...
gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno...
kolejne pieniądze wyrzucone w błoto,a nie...
większość tego typu atrakcji działających...
lepsza koalicja z materkiem niż z...