Znów kradną "na złom".

Spacerując ulicami miasta możemy się natknąć na żelbetowe pokrywy studzienek kanalizacyjnych. Od jakiegoś czasu wpisały się one w krajobraz naszych ulic, dróg osiedlowych czy podmiejskich. Zastąpiły one skradzione wcześniej metalowe pokrywy. Cena złomu stalowego w starachowickich skupach kształtuje się od 40 do 45 groszy za kilogram. Dlatego biorąc pod uwagę ciężar pokrywy, są one często kradzione. Należy podkreślić, że nie tylko osoba dostarczająca tego typu złom jest przestępcą, ale również firma, która go przyjmuje i dystrybuuje. 
Ponadto w wielu miejscach, otwory w studzienkach nie zostały zabezpieczone. Z informacji dostarczonych przez naszych czytelników wynika, iż sytuacja ta występuje w kilku miejscach naszego miasta, m.in.: koło Nowego Szpitala, za blokiem pracowników szpitala na ulicy Radomskiej, na ulicy Zakładowej czy Nowowiejskiej. Tych bardzo niebezpiecznych miejsc, grożących wypadkiem jest o wiele więcej. 
Apelujemy do odpowiedzialnych za utrzymanie studzienek w należytym stanie służb o inspekcję swych punktów i należyte ich zabezpieczenie. Miejmy nadziej, że nie będzie potrzebna tragedia, jak to miało miejsce w wyniku pożaru w Kamieniu Pomorskim, zanim osoby odpowiedzialne zaczną przyglądać się sprawie z bliska i zlikwidują ten znaczny problem. Nikt by nie chciał aby to jego bawiące się dziecko, jego pies lub on sam wpadł do studzienki i naraził się na połamanie, a nawet na śmierć. Apelujemy również do wszystkich wiedzących o podobnych niebezpiecznych miejscach, do informowania o tym Straży Miejskiej, która nada bieg sprawie, zapobiegając groźbie wypadku.

Fot. Archiwum