Aż 11 osób zostało wykrytych w śledztwie dotyczącym kradzieży wędlin i mięsa z jednego ze starachowickich zakładów przetwórczych.
Sprawa wyszła na jaw podczas rutynowej kontroli drogowej, kiedy to policjanci ze starachowickiej drogówki zatrzymali „dostawczaka”, który na swym pokładzie przewoził około 800kg mięsa, mąkę oraz olej spożywczy.
Kierowca nie posiadał dokumentów świadczących o pochodzeniu przewożonego towaru, więc policjanci postanowili zatrzymać kierowcę, a towar zabezpieczyć w celu ustalenia jego pochodzenia.
Po ustaleniach okazało się, że mięso pochodzi z kradzieży ze starachowickiej przetwórni.
Śledztwo doprowadziło do 11 osób, które brały udział w tym procederze. Byli to m.in. pracownicy zakładu, ochrona, dystrybutorzy… Wszystko było przemyślane i siatka prawdopodobnie działała na przestrzeni kilku ubiegłych miesięcy, dlatego zakład mógł stracić kilka ton mięsa i wędlin na około 200 tys. złotych.
Osoby ujawnione w czynnościach śledczych musiały wyłożyć poręczenie majątkowe oraz został zastosowany względem nich dozór policyjny.
Wobec okoliczności może im grozić do 5 lat więzienia.
qba | 2009-11-06 13:05:49 napisał(a):
To z constaru tak kradli?
varatron | 2009-11-06 20:59:21 napisał(a):
jeśli już to z animexu ale rzeczywiście wygląda na to że odkryli to przez zupełny przypadek.
tak to jest jak nie mówi się prawdy...
już zapomniałeś, jak za czasów babickiego...
kolego, ale autorowi komentarza chyba...
ci jak to określiłeś ****** pis-y...
gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno...
Jadwiga | 2009-11-06 11:50:57 napisał(a):
Nic dziwnego, że zakładay padają jak ludzie kradną. Komuna się skończyła, ale niektórym pozostały krzywe przyzwyczajenia.