Wszystko zaczęło się od silnych zawrotów głowy

19437.nsmed

„Zwracam z wielką prośbą o udostępnienie zbiórki dla naszego 23-letniego przyjaciela Grzesia z licealnych lat, który niestety zachorował. Jest to bardzo rzadki nowotór - przyzwojak, który zagraża jego życiu. Jego jedyną nadzieją jest specjalistyczna operacja za granicą, której koszt jest ogromny. A my jego przyjaciele chcemy mu bardzo pomóc aby nagłośnić zbiórkę” – napisała do portalu Starachowice-NET jedna z koleżanek starachowiczanina.

Mieszkańcy Starachowic nie raz i nie jednej osobie okazali już pomoc. Z pewnością nie zawiodą i tym razem. Poniżej opis ze zbiórki oraz LINK do wpłat. Każdy, kto nie może pozwolić sobie na wsparcie finansowe może pomóc poprzez udostępnienie zbiórki w swoich mediach społecznościowych. 

Wszystko zaczęło się od silnych zawrotów głowy, które utrudniały mi codzienne funkcjonowanie. Utrzymywały się ok. 3-4 dni, a potem pojawiły się duże problemy ze słuchem. Jednak lekarz stwierdził, że to po prostu zapalenie i przez 2 miesiące byłem leczony właśnie na nie. Niestety, prawda okazała się zupełnie inna...

Dolegliwości nie ustępowały, więc udałem się na SOR. Po wielu prośbach udało się zrobić tomograf głowy, który wykazał liczne nieprawidłowości. Zapadła decyzja o rezonansie, a ten na początku stycznia 2025 roku potwierdził najgorszą z możliwych diagnoz: NOWOTWÓR.

Kiedy to usłyszałem, nogi się pode mną ugięły. Okazało się, że zaatakował mnie przyzwojak opuszki żyły szyjnej. To rzadki nowotwór, który już pozbawił mnie słuchu po jednej stronie. Prawdopodobnie żyję z nim od kilku lat, ale wcześniej nie dawał żadnych objawów. 

Co gorsza, guz znajduje się w wyjątkowo niebezpiecznym miejscu – tuż pod czaszką. Jego usunięcie wiąże się z bardzo dużym ryzykiem. W dodatku niedawno dowiedziałem się, że guz zaczyna już penetrować czaszkę. Na razie tylko na poziomie 2 milimetrów, ale im dłużej będzie miał przestrzeń do tego, by rosnąć, tym większe szkody wyrządzi...

Właśnie dlatego potrzebuję PILNEJ operacji usunięcia guza. Niestety, ponieważ nowotwór jest rzadki, w Polsce brakuje specjalistów, którzy mogliby przeprowadzić tak skomplikowany zabieg. Jedyną nadzieją jest leczenie za granicą, w Stanach Zjednoczonych...

Problem w tym, że jego koszt jest kosmiczny i opiewa na kilkaset tysięcy złotych. Nie mam takich środków, ale wiem, że każdy dzień zwłoki niesie ze sobą ryzyko pogorszenia się sytuacji. Z tego powodu postanowiłem założyć zbiórkę, bo wierzę, że są na świecie ludzie, którzy zechcą wesprzeć mnie w tej trudnej walce.

Nigdy w życiu nie pomyślałbym, że będę musiał prosić o pomoc w takiej sprawie, ale nie mam wyboru. Kocham życie i chcę żyć. Jednak żeby to było możliwe, muszę wygrać z tym POTWOREM. Jeżeli zechcecie mnie wesprzeć, słowa nie opiszą mojej wdzięczności...

Grzegorz

LINK do zbiórki [kliknij]

Dodane: 09.03.25 | Odsłony: 1448

Komentarze użytkowników

Skomentuj!
Aby dodać komentarz należy potwierdzić akceptację regulaminu
portalu www.starachowice-net.pl, klikając w kwadrat.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
System rejestruje adresy IP. Nadużycia związane z treścią
komentarzy można zgłaszać na: kontakt@starachowice-net.pl




Ostatnie komentarze w serwisie