Czekając na swojego właściciela na środku ulicy

Większość ludzi uważa, że ich pies nigdy się nie zgubi. Niestety nie wszystko można przewidzieć, dlatego bardzo pomocne w szybkim odnalezieniu właściciela zagubionego pieska jest chip lub chociażby przyczepiony do obroży breloczek, na którym zamieszczony przez lekarza weterynarii numerek daje możliwość ustalenia jego właściciela. Straż Miejska w Starachowicach posiada czytnik chipów. 

Funkcjonariusze Straży Miejskiej w godzinach porannych otrzymali informację o leżącym na środku jezdni psie. Dalsze przebywanie psa na tak ruchliwej o tej porze ulicy Miodowej, wiązałoby się z jego niechybnym potraceniem przez przejeżdżający pojazd. - Na szczęście w tym wypadku wszystko zakończyło się szczęśliwie, a natychmiastowo zrealizowana interwencja pozwoliła strażnikom sprowadzić psa z niebezpiecznego miejsca - informują funkcjonariusze starachowickiej Straży Miejskiej i dodają, że zdecydowanie dłużej trwało ustalenie i dotarcie do właścicielki psiaka, która nie zauważyła, że jej pupil samowolnie oddalił się z terenu posesji, a pobiegł nią - za odjeżdżającym samochodem, aż do skrzyżowania ulicy Miodowej i Alei Niepodległości. Tam stracił trop i na środku jezdni postanowił poczekać na jej powrót. 

Przypadki wypuszczania psów bez nadzoru przez ich właścicieli nie należą w naszym mieście do rzadkości, o czym świadczy ilość realizowanych interwencji przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej. W roku 2015 strażnicy zrealizowali 308 interwencji dotyczących zwierząt, w roku 2016 – 389, w roku 2017 – 360, w roku 2018 – 426 oraz w roku 2019 - 468. - Ogólnie w okresie ostatnich pięciu lat zrealizowaliśmy 1951 interwencji dot. zwierząt. Rekordzista przebywał u nas ponad 3 miesiące (we własnym zakresie są przez nas dokarmiane). Przepisy obowiązujące właścicieli psów powstały nie dlatego, aby utrudniać im życie, lecz po to, by uświadomić ich właścicielom, że posiadanie psa to nie tylko przyjemność, lecz przede wszystkim odpowiedzialność za jego utrzymanie - dodają strażnicy.