Prezydent Starachowic Wojciech B. składa pozew przeciwko Urzędowi Miejskiemu

4841.nsmed

Do Sądu Pracy wpłynął pozew prezydenta Starachowic Wojciecha B. przeciwko Urzędowi Miejskiemu w Starachowicach w sprawie wypłacenia mu pieniędzy za miesięczne wypłaty od kwietnia do listopada ubiegłego roku. Połowa wynagrodzenia prezydenta Wojciecha B. za miesiące kwiecień i maj ubiegłego roku została przez Urząd Miejski w Starachowicach zdeponowana w sądzie, jednak ten zwrócił je do kasy Gminy, natomiast od czerwca wynagrodzenie nie było w ogóle naliczane, ani wypłacane. 

Pierwszą rozprawę dotyczącą pozwu, która odbędzie się w Sądzie Rejonowym w Starachowicach zaplanowano na 14 stycznia b.r. na godzinę 8.30.

19 grudnia 2012 roku zarówno do Sądu Pracy jak i do Urzędu Miejskiego w Starachowicach wpłynął pozew mającego zarzuty m.in. o przyjmowanie korzyści majątkowych prezydenta Wojciecha B. przeciwko Urzędowi Miejskiemu o wypłacenie jego wynagrodzeń za okres od kwietnia do listopada 2012 roku. Pozew zasiadającego na ławie oskarżonych prezydenta Wojciecha B. opiewa na kwotę ponad 68 tys. zł. Kwota ta dotyczy zaległego wynagrodzenia za pracę zawieszonego w czynnościach służbowych urzędnika.

Według informacji rzecznik prasowej Urzędu Miejskiego w Starachowicach, Iwony Ogrodowskiej-Ogórek 50-procentowe wynagrodzenie za miesiące kwiecień i maj zostało zdeponowane w Sądzie Rejonowym w Starachowicach, jednak sąd zwrócił te pieniądze do kasy gminy Starachowice. Natomiast jak informuje rzeczniczka UM od czerwca nie było wypłacane wynagrodzenie dla zawieszonego w czynnościach służbowych prezydenta miasta. – Wszystkie środki finansowe wydatkowane z gminy Starachowice muszą mieć oparcie w stosownych przepisach, ustawach i rozporządzeniach prawnych – tłumaczy rzecznik Iwona Ogrodowska-Ogórek. – W związku z brakiem konkretnej i jasno sprecyzowanej wysokości wynagrodzenia dla zawieszonego w czynnościach służbowych prezydenta Wojciecha B. skarbnik miasta postanowiła wstrzymać wypłacanie należnego wynagrodzenia z tytułu pracy – dodaje rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.

Ponadto Iwona Ogrodowska-Ogórek poinformowała, że Urząd Miejski w Starachowicach występował z pytaniem o wypłacanie wynagrodzenia dla zawieszonego prezydenta Wojciecha B. do Wojewody Świętokrzyskiej, Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz do Marszałek Sejmu Ewy Kopacz, jednak z żadnej z tych instytucji Urząd Miejski nie otrzymał jasnej i konkretnej odpowiedzi.

Urząd Miejski w Starachowicach nie komentuje sprawy dotyczącej pozwu zawieszonego w czynnościach służbowych prezydenta Wojciecha B. przeciwko UM w sprawie wypłacenia należnego zaległego wynagrodzenia z tytułu pracy. – Prawnicy Urzędu Miejskiego przygotowali stosowną odpowiedź na pozew prezydenta Wojciecha B., która została przesłana do Sądu Rejonowego w Starachowicach – dodaje rzecznik prasowy Iwona Ogrodowska-Ogórek. /KG/

Dodane: 07.01.13 | Odsłony: 467 | komentarze (77)

Komentarze użytkowników

Waldek | 2013-01-07 13:09:20 napisał(a):

Jak sąd mu przyzna to wynagrodzenie, to powinni na nie się zżucić wszyscy Ci co nie poszli na referendum. Ja nie chcę aby mój podatek szedł na jego wypłątę!!!

hki | 2013-01-07 13:18:34 napisał(a):

Tak to chory a teraz to zarobiony po uszy.Pozbyć się tego darmozjada .

bez wyjścia | 2013-01-07 13:21:43 napisał(a):

trzeba zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum

Monti | 2013-01-07 13:46:00 napisał(a):

Ot honor naszych włodarzy, przyznał się ponoć do winy , potem nie - ja już nic z tego nie rozumiem, a że sprawę wygra w sądzie - to pewnik.

wypłata | 2013-01-07 13:46:45 napisał(a):

Pogonić pracoholika z miasta już się napracował będzie się nam to obijać do końca życia

um | 2013-01-07 13:58:38 napisał(a):

Jak znam życie, to jego koleżka SK wypłaci te zaległości, pilnuje tego dokładnie jego zarobiony kierowca gienek,, biedaczek podobno pracuje w trzech instytucjach na raz, zdał mature i uczciwie pracuje

xxx | 2013-01-07 14:16:03 napisał(a):

Wypłacić biedakowi przecież on ma rodzinę inni nie mają. Najlepiej z odsetkami plus odszkodowanie jakieś tam. To jest nie byle kto tylko prezydent TST komu jak komu ale to mu się należy. Jetem za jak najbardziej i przychylam się do większości mieszkańców, kleru , którzy nie poszli na REFERENDUM. A w ogóle to jest osobą najbardziej poszkodowaną. Proszę nie zapomnieć o tym, że wszystko to robił dla mieszkańców!!!!!!!!!!!!!!!

widz | 2013-01-07 14:21:18 napisał(a):

Panie Wojciechu,zapłata na "piaskach" czeka...

żal | 2013-01-07 14:25:22 napisał(a):

Szkoda że to nie lato albo jesień, załatwiliby mu albo zbieranie truskawek albo wykopki gdzieś pod Pawłowem.

jajaja | 2013-01-07 14:25:27 napisał(a):

Latający cyrk Monty Pythona " A teraz coś zupełnie z innej beczki"

@ | 2013-01-07 14:28:27 napisał(a):

Adwokaci mają procent od wygranej i wszystko zrobią aby wyrwać te parę groszy
od Państwa. Na pewno im się uda. Fachowcy to wiedzą.,

Małgosia | 2013-01-07 14:38:27 napisał(a):

Pamiętacie jeszcze,jak zastępca przyznał sobie dodatek specjalny!!!

@ | 2013-01-07 14:41:57 napisał(a):

Może prezydencie zasiłek dla bezrobotnych z PUP .
Pan młody szkoda bo tylko 1/2 roku.

Przyjaciel_Starachowic | 2013-01-07 14:49:31 napisał(a):

Nie ma to jak urzędnicy w czasie pracy piszą komentarze na portalu! - a później się dziwić, że robota nie wykonana...

Urząd Miejski w Starachowicach - organizacja przestępcza i zakład karny w jednym (nawet kraty w oknach są!)

do | 2013-01-07 15:06:27 napisał(a):

Może zrobić zrzutę?

@żal | 2013-01-07 15:08:52 napisał(a):

Mało tego to jeszcze ci żal Lata.
To kolega po fachu?

widz | 2013-01-07 15:40:10 napisał(a):

Panie Wojciechu,zapłata na "piaskach" czeka...

normalny | 2013-01-07 15:40:12 napisał(a):

Ja też bym chciał nic nie robić i brać kasę.

xxx | 2013-01-07 16:23:41 napisał(a):

I tak ci co poszli na REFERENDUM aż tak bardzo nie narazili na szwank opinii i kasy miasta jak ci co nie poszli.

Przypominam koszt REFERENDUM 60 tys. natomiast wypłata dla W.B + odsetki + pewnie jakieś odszkodowanie + koszty rozprawy + koszty pobytu w Krakowie, Piaskach + wypłata za kilka miesięcy pobytu w areszcie to temat do konkluzji >>>>>>>>>>>>>>>>>.

tttt | 2013-01-07 17:32:45 napisał(a):

Najpóźniej w referendum kolejnym trzeba pozbyć się tego dziadostwa, czyli już niedługo. Tylko wszyscy muszą chcieć, państwo drodzy .

interpretacja | 2013-01-07 18:29:29 napisał(a):

"Wójt bez wypłaty

2012-12-19

Fot.sxc.hu


Wójtowi, wobec którego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych, nie należy się wynagrodzenie – informuje Małgorzata Wrzołek, koordynator zespołu radców prawnych lubelskiego urzędu marszałkowskiego.

Radca prawny wyjaśniła, że wobec brzmienia art. 80 Kodeksu pracy, wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Natomiast za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią.

– Generalnie zasadą polskiego prawa pracy jest, że wynagrodzenie należy się za pracę wykonaną, chyba że przepisy prawa pracy stanowią coś innego – podkreśliła. – Nie ma żadnego przepisu szczególnego, który by mówił, że ( zawieszony w czynnościach służbowych – red.) może zachować część pensji, jak np. w przypadku tymczasowego aresztowania – dodała.

Wyjaśniła, że na tle odsunięcia od pracy pracownika samorządowego w 2005 r. zapadł wyrok Sądu Najwyższego. Sąd orzekł, że pracownikowi samorządowemu zatrudnionemu na podstawie wyboru nie przysługuje wynagrodzenie za czas niewykonywania pracy w okresie odsunięcia od świadczenia pracy, wskutek postanowienia prokuratora o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych (sygn. I PK 32/05).

Radca prawny zaznaczyła, że wójtowi nie należy płacić. Jednakże sytuacja może ulec zmianie, gdy sąd wstrzyma wykonanie środka zapobiegawczego na skutek zażalenia.

– Jeżeli ten środek w postaci zabezpieczenia nie będzie utrzymany w mocy to wójtowi będzie przysługiwało roszczenie do skarbu państwa o zwrot utraconego wynagrodzenia – oceniła.

Zwróciła uwagę, że inaczej jest w przypadku tymczasowego aresztowania. Mimo, że zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o pracownikach samorządowych stosunek pracy tymczasowo aresztowanego pracownika samorządowego ulega zawieszeniu, to art. 35 ust. 2 ups rozstrzyga, że w okresie zawieszenia otrzymuje on wynagrodzenie w wysokości połowy wynagrodzenia przysługującego mu do dnia tymczasowego aresztowania.

Środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych zastosowała w listopadzie Prokuratura Rejonowa w Łowiczu wobec wójta gminy Łyszkowice Włodzimierza T.

54 –latek podejrzewany jest o popełnienie 167 przestępstw. Najwięcej zarzutów dotyczy oszustw związanych z rozliczeniem rzekomych delegacji z wyjazdów służbowych.

Obrońca wójta złożył zażalenie od decyzji prokuratury. Jak dowiedział się Serwis Samorządowy PAP decyzja czy utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie prokuratury zapadnie na posiedzeniu Sądu Rejonowego w Łowiczu 7 stycznia 2013 r."

do tttt | 2013-01-07 18:32:41 napisał(a):

O jakim kolejnym referendum ty piszesz?! W jakim celu?

Wyrok | 2013-01-07 18:41:07 napisał(a):

Wyrok z dnia 16 sierpnia 2005 r.
I PK 32/05

Pracownikowi samorządowemu zatrudnionemu na podstawie wyboru nie
przysługuje wynagrodzenie za czas niewykonywania pracy (art. 81 § 1 w
związku z art. 80 k.p.) za okres odsunięcia od świadczenia pracy, wskutek po-
stanowienia prokuratora o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci
zawieszenia w czynnościach służbowych (art. 276 k.p.k.).

Przewodniczący SSN Zbigniew Hajn, Sędziowie SN: Józef Iwulski (sprawoz-
dawca), Maria Tyszel.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 sierpnia 2005 r.
sprawy z powództwa Henryka K. przeciwko Urzędowi Gminy P. o zapłatę wynagro-
dzenia, na skutek kasacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubez-
pieczeń Społecznych w Kielcach z dnia 29 listopada 2004 r. [...]

o d d a l i ł kasację.

U z a s a d n i e n i e

Wyrokiem z dnia 31 marca 2004 r. [...] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Busku
Zdroju oddalił powództwo Henryka K. przeciwko Urzędowi Gminy P. o zapłatę wyna-
grodzenia za pracę. Sąd Rejonowy ustalił, że powód pracował na stanowisku Wójta
Gminy P. od 3 listopada 1998 r., w tym od dnia 10 listopada na podstawie wyboru w
wyborach bezpośrednich. Prawomocnym postanowieniem z dnia 4 kwietnia 2003 r.
prokurator Prokuratury Rejonowej w B.Z. zastosował wobec powoda środek zapo-
biegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych Wójta Gminy P. W
okresie zawieszenia w czynnościach powód nie świadczył pracy. Po uchyleniu tego
środka zapobiegawczego postanowieniem z dnia 8 stycznia 2004 r., powód od dnia
16 stycznia 2004 r. powrócił do pracy na stanowisku Wójta Gminy P. Od 29 paździer-
nika 2003 r. do 15 stycznia 2004 r. powód nie pracował i nie otrzymywał żadnych
świadczeń ze stosunku pracy. Sąd Rejonowy uznał, że zgodnie z art. 80 k.p., wyna-
grodzenie przysługuje jedynie za pracę wykonaną i przepis ten dotyczy wszystkich
stosunków pracy, w tym także powstałych na podstawie wyboru. Za czas niewykony-
wania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wtedy, gdy przepis
szczególny tak stanowi. Takiego szczególnego przepisu powód nie wskazał i nie ma
go w przepisach prawa pracy. Nie są nimi art. 8 i 9 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o
pracownikach samorządowych (jednolity tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1593 ze
zm.) w związku z art. 11 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów
państwowych (jednolity tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 86, poz. 953 ze zm.). Pierwszy z
nich dotyczy wyłącznie pracowników mianowanych, drugi zaś jest wyjątkiem, który
nie może być interpretowany rozszerzająco i z tego względu nie może mieć zastoso-
wania.
Wyrokiem z dnia 29 listopada 2004 r. [...] Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpie-
czeń Społecznych w Kielcach oddalił apelację powoda. Sąd Okręgowy podzielił
ocenę prawną Sądu Rejonowego. Uznał, że nie ma uzasadnienia zarzut powoda na-
ruszenia art. 80, 81 i 73 § 1 k.p. Zgodnie z art. 80 k.p., pracownikowi należy się wy-
nagrodzenie za pracę wykonaną. W innych przypadkach, wynagrodzenie pracownik
może uzyskać tylko wówczas, gdy Kodeks pracy lub przepis szczególny tak stanowi.
Przepis ten ustanawia zasadę, od której inne przepisy mogą wprowadzać wyjątki.
Taki wyjątek wynika z art. 81 k.p., w którym powód upatruje podstawy prawnej swo-
jego roszczenia. Zdaniem Sądu Okręgowego, art. 81 k.p. wyraźnie określa jako prze-
słankę przyznania wynagrodzenia gwarancyjnego niezawinione niewykonywanie
przez pracownika pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy. Przesłanką przyznania
pracownikowi wynagrodzenia za czas przestoju jest więc łącznie brak winy pracow-
nika w spowodowaniu przestoju i zachowanie przez niego gotowości do pracy. We-
dług Sądu Okręgowego, okoliczności sprawy nie dają podstaw do uznania, że speł-
nione zostały te przesłanki. Zastosowanie przez prokuratora środka zapobie-
gawczego w postaci zawieszenia w czynnościach nastąpiło w toku postępowania
przygotowawczego skierowanego przeciwko konkretnej osobie i z przyczyn jej doty-
czących. Wobec tego nie można doszukiwać się odpowiedzialności gminy za skutek
w postaci uniemożliwienia powodowi wykonywania czynności należących do zakresu
praw i obowiązków wójta gminy. Za przyczynę niewykonywania pracy nie można też
uznać przeszkód obiektywnych. Nieuprawnione jest więc doszukiwanie się analogii w
orzeczeniach sądowych zapadłych w sprawach, w których niewykonywanie pracy
było konsekwencją zawieszenia funkcjonowania organów, a nie poszczególnych pra-
cowników. Według Sądu Okręgowego, nie można doszukiwać się podstaw prawnych
roszczenia w analogii do art. 8 i 9 ustawy o pracownikach samorządowych, czy art.
11 ustawy o pracownikach urzędów państwowych, gdyż Sąd Rejonowy słusznie przy-
jął, że ustanawiają one wyjątki, których nie można rozszerzać na stany prawnie nimi
nieuregulowane.
Kasację od tego wyroku wniósł powód, który zarzucił naruszenie art. 80 k.p.
przez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na błędnym przyjęciu związku po-
między ustaleniem, że powodowi jako wójtowi zawieszonemu w czynnościach służ-
bowych na mocy postanowienia prokuratora nie przysługuje wynagrodzenie za czas
nieświadczenia pracy, podczas gdy powinny mieć zastosowanie przepisy ustawy z
dnia 20 czerwca 2002 r. o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta mia-
sta (Dz.U. Nr 113, poz. 984 ze zm.), a w szczególności - przez analogię - art. 26 tej
ustawy, ,,kreujący przyczyny wygaśnięcia mandatu, a co za tym idzie pozbawienia jej
adresata prawa do wynagrodzenia". Jako okoliczność uzasadniającą rozpoznanie
kasacji powód wskazał występowanie zagadnienia, ,,czy wójtowi zawieszonemu w
czynnościach służbowych przysługuje wynagrodzenie za czas, kiedy na skutek tego
zawieszenia pracy nie świadczył oraz, czy w tej sytuacji, z uwagi na brak literalnego
przepisu regulującego taki stan faktyczny Sąd jest upoważniony do stosowania
wprost art. 81 k.p.". W uzasadnieniu podstaw kasacji powód wywiódł w szczególno-
ści, że na tle art. 81 k.p. doktryna i orzecznictwo przyjęły, iż ,,przyczyny dotyczące
pracodawcy" to również niezależne od niego czynniki zewnętrzne. Tymczasem, Sąd
Okręgowy podnosi, że przeszkoda w wykonywaniu przez powoda obowiązków służ-
bowych nie wynikła z przyczyn obiektywnych, które nie są niezależne od woli praco-
dawcy i pracownika, a nadto, że wobec braku przepisu szczególnego, wyłączającego
zasadę przewidzianą w art. 80 zdanie pierwsze k.p., niedozwolone jest poszukiwanie
analogii w innych szczególnych unormowaniach, np. dotyczących zawieszenia w
czynnościach służbowych mianowanych pracowników samorządowych i państwo-
wych, którzy w analogicznej sytuacji zachowują prawo do wynagrodzenia. Na tle
stanu faktycznego sprawy powstaje pytanie, czy wójt, którego mandat nie wygasł,
zachowuje prawo do wynagrodzenia w okresie zawieszenia go w czynnościach służ-
bowych. Zdaniem powoda, wobec braku ,,literalnego" przepisu regulującego takie
stany faktyczne, powstaje pytanie, czy można stosować wprost art. 81 k.p., uznając,
że skoro mandat wójta nie wygasł, to przysługuje mu prawo do wynagrodzenia za
czas, gdy pracy faktycznie nie świadczył, a nie został skazany prawomocnym wyro-
kiem orzeczonym za przestępstwo umyślne.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

W toku postępowania powód powoływał jako podstawy roszczenia art. 8 i 9
ustawy o pracownikach samorządowych oraz art. 11 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych. W kasacji nie stawia jednak zarzutu naruszenia tych przepisów, wobec
czego rozważanie tej kwestii jest niemożliwe ze względu na związanie Sądu Najwyż-
szego podstawami kasacji (art. 39311 § 1 k.p.c.). Można jedynie stwierdzić, że trafnie
Sąd drugiej instancji uznał, iż przepisy te nie mają zastosowania w stanie faktycznym
rozpoznawanej sprawy, skoro art. 8 ustawy o pracownikach samorządowych dotyczy
pracowników mianowanych, a art. 9 tej ustawy reguluje zawieszenie w pełnieniu obo-
wiązków pracowniczych w toku postępowania dyscyplinarnego.
Nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 26 ustawy o bezpośrednim wyborze
wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Przepis ten wskazuje przypadki, w których na-
stępuje wygaśnięcie mandatu wójta, co w konsekwencji, zgodnie z art. 73 § 2 k.p.,
prowadzi do rozwiązania stosunku pracy z wyboru. Sądy obu instancji nie uznały jed-
nak, że stosunek pracy powoda rozwiązał się wskutek zawieszenia go w czynno-
ściach służbowych. Wręcz odwrotnie, założeniem oceny prawnej przyjętej w zaskar-
żonym wyroku jest uznanie, że stosunek pracy powoda trwał w czasie zawieszenia w
czynnościach. Gdyby stosunek pracy powoda uległ rozwiązaniu, to rozważanie za-
stosowania art. 81 k.p. byłoby bezprzedmiotowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 26 czerwca 1998 r., I PKN 195/98, OSNAPiUS 1999 nr 14, poz. 453). Dla uzna-
nia bezzasadności tego zarzutu istotne jest przede wszystkim to, że art. 26 ustawy o
bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta w ogóle nie dotyczy
zachowania prawa do wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy. Jak trafnie
przyjął Sąd drugiej instancji, reguluje to art. 80 k.p., według którego wynagrodzenie
przysługuje za pracę wykonaną, a za czas niewykonywania pracy pracownik zacho-
wuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stano-
wią. Konieczne jest więc wskazanie przepisu prawa pracy, zgodnie z którym powód
zachował prawo do wynagrodzenia, mimo niewykonywania pracy wskutek zawiesze-
nia go w czynnościach służbowych zastosowanego przez prokuratora jako środek
zapobiegawczy w toku postępowania karnego, a ściślej mówiąc, wskutek odsunięcia
pracownika przez pracodawcę od świadczenia pracy z tej przyczyny.
Powód w tym zakresie wskazuje w kasacji na art. 81 k.p. i zarzuca naruszenie
tego przepisu. Wykładnia art. 81 k.p. przyjęta przez Sąd drugiej instancji ma pewne
wady. W szczególności dotyczy to przyjęcia, że przesłanką zachowania prawa do
wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy jest brak winy pracownika. Prze-
słanka ta dotyczy tylko jednego z przypadków niewykonywania pracy, a mianowicie,
gdy ma to miejsce w ramach przestoju (art. 81 § 2 k.p.). Przestój stanowi szczególny
przypadek niewykonywania przez pracownika pracy z powodu doznania przeszkód
dotyczących pracodawcy. Jest to przerwa w wykonywaniu pracy, do której pracownik
był gotów, spowodowana zaburzeniami w funkcjonowaniu zakładu pracy, polegają-
cymi na zakłóceniu normalnego toku pracy z przyczyn związanych z ruchem zakładu
(uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 października 1992 r., I PZP 58/92, OSNCP
1993 nr 6, poz. 95; OSP 1993 nr 6, poz. 135 z glosą T. Gregorczuk). W rozpoznawa-
nej sprawie nie mamy jednak do czynienia z przestojem, ale z innym przypadkiem
niewykonywania pracy, a więc ma zastosowanie art. 81 § 1 k.p. Przepis ten stanowi,
że pracownikowi przysługuje wynagrodzenie za czas niewykonywania pracy, jeżeli
był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących praco-
dawcy. Są więc w nim wskazane dwie przesłanki ,,przysługiwania wynagrodzenia", a
ściślej, zachowania prawa do wynagrodzenia, mimo nieświadczenia pracy. Jest to
zachowanie przez pracownika gotowości do pracy (co w rozpoznawanej sprawie nie
budzi wątpliwości) oraz ,,doznanie przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy".
Powód uważa, że każda przyczyna niedotycząca pracownika jest przyczyną doty-
czącą pracodawcy. Takiej wykładni tego przepisu nie można uznać, gdyż oprócz
przyczyn dotyczących pracownika i dotyczących pracodawcy, mogą być jeszcze
przyczyny niezależne od stron stosunku pracy, a więc tym samym niedotyczące pra-
codawcy. Rozszerzającą interpretację tego przepisu przedstawił Sąd Najwyższy w
wyroku z dnia 16 listopada 2000 r., I PKN 455/00 (OSNAPiUS 2002 nr 11, poz. 268),
przyjmując, że z art. 81 § 1 k.p. wynika, iż przyczyny nieświadczenia pracy nie mogą
leżeć po stronie pracownika i w tym sensie mają dotyczyć pracodawcy. Jednak i w
tym wyroku Sąd Najwyższy uznał, że pracownikowi samorządowemu, który został
odsunięty od wykonywania obowiązków w następstwie zawieszenia organów gminy
na podstawie art. 97 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym
(jednolity tekst: Dz.U. z 1996 r. Nr 13, poz. 74 ze zm.), dlatego przysługuje wynagro-
dzenie gwarancyjne przewidziane w art. 81 § 1 k.p., gdyż działania organów gminy (z
uwagi na specyficzny charakter pracodawcy samorządowego) dotyczą pracodawcy.
W rozpoznawanej sprawie, czynności prokuratora w toku postępowania karnego z
pewnością nie mogą być zakwalifikowane jako czynności pracodawcy, a więc czyn-
ność pracodawcy polegająca na odsunięciu od wykonywania obowiązków na stano-
wisku, którego dotyczyło zawieszenie w czynnościach, kwalifikowana jako prze-
szkoda w świadczeniu pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy. Zgodnie z art. 276
k.p.k., tytułem środka zapobiegawczego można zawiesić oskarżonego w czynno-
ściach służbowych lub w wykonywaniu zawodu albo nakazać powstrzymanie się od
określonej działalności lub od prowadzenia określonego rodzaju pojazdów. Zastoso-
wanie przez prokuratora tego środka zapobiegawczego i wynikająca z niego prze-
szkoda w wykonywaniu pracy, jest nie tylko okolicznością niedotyczącą pracodawcy,
ale jak trafnie stwierdził Sąd drugiej instancji, jest to przeszkoda dotycząca pracow-
nika. Ten środek zapobiegawczy jest przecież stosowany w postępowaniu karnym
dotyczącym konkretnej osoby i ze względu na czyn stanowiący przedmiot zarzutu. Z
punktu widzenia możliwości wykonywania pracy przez pracownika, względem któ-
rego zastosowano ten środek, jest to sytuacja zbliżona do zastosowania innego
środka zapobiegawczego, a mianowicie tymczasowego aresztowania. W obu tych
przypadkach pracownik doznaje przeszkód w świadczeniu pracy. Co do tymczaso-
wego aresztowania powszechnie przyjmuje się, że okres stosowania tego środka
zapobiegawczego, jest okresem usprawiedliwionej nieobecności w pracy, w którym
jednak pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepis
szczególny tak stanowi. Przepisem takim nie jest jednak art. 81 § 1 k.p., gdyż prze-
szkoda w świadczeniu pracy wynika z okoliczności dotyczących pracownika.
Z tych względów kasacja powoda podlegała oddaleniu na podstawie art. 39312
k.p.c.

gość | 2013-01-07 19:38:28 napisał(a):

na tą sprawę napewno nie przedstawi zwolnienia lekarskiego.

OBECNY | 2013-01-07 19:42:09 napisał(a):

Ludzie co wy chcecie przecież on pochodzi z szanowanej lekarskiej rodziny o głebokich tradycjach patriotyczno - religijnych ( spoty wyborcze ) więc jest z tych równiejszych.
Znam go jeszcze z LO , bez komentarza, mam nadzieję ,że wyrok będzie odpowiedni a sprzedaż lepianki na Romantycznej nie wystarczy na pokrycie grzywien, ten człowiek powinien oddać wraz z odsetkami wszystkie pieniądze pobrane z UM Z RACJI PEŁNIENI OBOWIĄZKÓW prezydenta.

SZOFER | 2013-01-07 20:13:06 napisał(a):

Niedługo wypiskę będziesz Wojciechu otrzymywał,na pastę do zębów starczy.

Idiota | 2013-01-07 20:40:57 napisał(a):

Tak szybki nawrót do zdrowia może oznaczać tylko jedno - szybki powrót Prezydenta do ulubionej pracy. Normalny człowiek nie jest w stanie przeżyć przecież za głupie 6000tys.

widz | 2013-01-07 21:24:42 napisał(a):

Panie Wojciechu,zapłata na "piaskach" czeka...

# | 2013-01-07 23:32:16 napisał(a):

ot podsumowanie

Automat | 2013-01-08 05:35:38 napisał(a):

Wyrok, dzięki za wyrok. :-). Wynika z niego jasno, że WB nie należy się wynagrodzenie. Też mam Lexa, lecz nie umiem w nim szukać. Zdobyłem go, bo ciekawi mnie prawo, chociaż mam inne wykształcenie.

obiektywny | 2013-01-08 10:53:57 napisał(a):

tak czy siak ale Bernatowicz te pieniądze otrzyma i to na koszt nasz mieszkańców. Moecie sobie tu debatować ale tak bedzie. Odrazu zaznaczam ,ze nie jestem jego zwolennikiem lecz przeciwnikiem.
I tu trzeba podziekowac wszystkim tym któryz nie poszli na referendum i wszystkim urzędnikom loklanym politykom którzy torpedowali referendum. Teraz zapłacimy Bernatowiczowi wiecej i zapłacimy jeszce bo od wyroku złozy apelacje i dalej bedzie sie miał dobrze.
BRAWO

xxx | 2013-01-08 12:05:43 napisał(a):

Jeszcze trochę i ta komedia pojawi się w TVN 24 . No, no sławę i reklamę niezłą miastu zrobi niezła heca!!!!
Ale cóż kassssssssssssssssssssa.

xxx | 2013-01-08 12:11:42 napisał(a):

Czy jest tak gdzieś , że płaca się należy za nieświadczenie pracy? To tak jakby gościu był na "urlopie bezpłatnym" obudził się z letargu i naraz jeden przypomniał sobie o wynagrodzeniu. Sprawa jest prosta ale idiotów jest niestety sporo!!!!!!!!!!! i dają wiarę każdej zasłyszanej głupocie.
Proszę myśleć>>>>>>>

!! | 2013-01-08 13:18:53 napisał(a):

Kompletny degenerat bez kręgosłupa moralnego.

Y | 2013-01-08 13:46:53 napisał(a):

Tym razem zgadzam się z Gowinem-taki starachowicki rejonowy grajdołek ze staszica wraz ze wspaniałymi adwokacinami zamknąć i wysłać na księżyc-tu nie ma co liczyć na sprawiedliwy wyrok

do Y | 2013-01-08 16:09:57 napisał(a):

Masz jakiś problem z głową?

do Y | 2013-01-08 17:01:49 napisał(a):

Zgadzam się z Tobą w stu procentach, zlikwidować lub przenieść jak najdalej !

obiektywny | 2013-01-08 17:18:03 napisał(a):

sam fakt pozwania magistratu przez w.b. świadczy o charakterze tego człowieka - zamiast oszczędzić choćby swojej najbliższej rodzinie co tu mówić totalnego obciachu to ten nadal grzebie w wielkiej kupie którą sam narobił
kto jeszcze miał jakieś wątpliwości to chyba już ich nie ma - pieniądze to najwyższa wartość
reasumując moją krótka konkluzję rzucam w tłum hasło na najlępszy przydomek bo w historii mieliśmy sprawiedliwych wspaniałych odnowicieli zdaję sobie sprawę że już jeden był "budowniczy" no ale w tym momencie nie bardzo aktualny jako że inicjuję ten mały Quiz moja propozycja to GÓWNOZJADUS MAGISRATUS aktualnie nic innego do głowy mi nie wchodzi pozdrawiam wszystkich i zapraszam do quizu

biolog do @ | 2013-01-08 17:33:33 napisał(a):

łapówkus pospolitus z grupy pantoflus

A PRASA PISZE ! | 2013-01-08 17:49:44 napisał(a):

Prezydent Wojciech B. jest oskarżony o przyjęcie 96 tys. zł łapówek oraz nakłanianie do zmiany zeznań jednego ze świadków. Przeciw B. toczy się równolegle również drugi proces. Razem z wiceprezydentem Sylwestrem K. jest w nim oskarżony o przekroczenie uprawnień i łamanie obowiązujących w mieście przepisówRazem z wiceprezydentem Sylwestrem K. jest w nim oskarżony o przekroczenie uprawnień i łamanie obowiązujących w mieście przepisów przy rozdziale mieszkań komunalnych.

Cały tekst:
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,13159888,Sytuacja_bez_precedensu__Prezydent_pozywa_miasto_do.html

mrówka | 2013-01-08 18:00:44 napisał(a):

Wyżej cytowany wykor jest z 2005 roku!
A od tego czasu wiele się zmiewniło!

Pracownikowi samorządowemu zatrudnionemu na podstawie wyboru nie przysługuje wynagrodzenie za okres odsunięcia od świadczenia pracy wskutek postanowienia prokuratora o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych (art. 276 k.p.k.). Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 16 sierpnia 2005 r. Podkreślił, że wynagrodzenie przysługuje pracownikowi za pracę wykonaną, a za czas niewykonywania pracy tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią (sygn. I PK 32/05).

W chwili orzekania obowiązywała ustawa z 1990 r. o pracownikach samorządowych, która nie gwarantowała prawa do wynagrodzenia zawieszonemu pracownikowi zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę, powołania czy wyboru. Czy sytuacja zmieniła się po wejściu w życie ustawy z 21 listopada 2008 r.?

Taki wniosek może płynąć z uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2010 r. Sąd stwierdził w nim m.in., że jeżeli pracownik, wobec którego zastosowano surowszy środek zapobiegawczy (areszt tymczasowy), zachowuje prawo do wynagrodzenia, to tym bardziej prawo do niego powinien zachować pracownik, wobec którego zastosowano środek łagodniejszy (zawieszenie w pełnieniu obowiązków służbowych). W takich sytuacjach należy stosować odpowiednio art. 35 ustawy o pracownikach samorządowych (sygn. III PZP

4/09).

Uchwała ta dotyczyła pracownika pomocy społecznej zawieszonego w czynnościach służbowych z mocy prawa, a nie takiego, wobec którego o zastosowaniu środka zapobiegawczego zadecydował prokurator. Wątpliwości pozostają, a rozwiać je może ingerencja ustawodawcy.

Opinia

prof. Andrzej Szewc z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

Wszystko zależy od tego, jaką wykładnię art. 35 ust. 2 ustawy o pracownikach samorządowych zastosujemy. Kierując się wykładnią językową, należy przyjąć, że przepis ten wyraża normę ogólną, odnoszącą się do każdego zawieszenia pracownika, a nie tylko do zawieszenia z mocy prawa. Stosując zaś wykładnię systemową, dojdziemy do wniosku, że przepis ten odnosi się tylko do pracownika zawieszonego z powodu tymczasowego aresztowania, wobec czego nie ma przepisu przewidującego wypłatę wynagrodzenia np. dla wójta, który nie został tymczasowo aresztowany. Moim zdaniem uwzględnić należy raczej wykładnię systemową. Oczywiście, jeżeli zawieszenie okaże się nieuzasadnione, taki wójt będzie miał roszczenie odszkodowawcze w wysokości obejmującej co najmniej różnicę między wysokością wynagrodzenia, jakie otrzymywałby, świadcząc pracę, a wynagrodzeniem, jakie będzie ewentualnie pobierał w okresie zawieszenia.

Rzeczpospolita

normalny | 2013-01-08 18:16:44 napisał(a):

Proste pytanie wykonywał pracę czy nie? Nie wykonywał dziękuję do widzenia.Jeżeli wyrok będzie inny to tylko zaorać ten grajdoł.

widz | 2013-01-08 18:33:13 napisał(a):

Panie Wojciechu, zapłata na piaskach czeka...

@ | 2013-01-08 20:04:29 napisał(a):

Jaka praca taka płaca.
Bezczelność tego typa przekroczyła wszelkie moralne granice.
On chyba złamanego grosza nie potrafi uczciwie zapracować!!!!!!!
Publicznie obnażać pazerność i parcie na pieniądze podatników to już zakrawa na szczyt eh już mi się nie chce pisać>

Tylko | 2013-01-08 20:26:12 napisał(a):

że tych pieniędzy już nie ma
http://www.radio.kielce.pl/page,,Starachowicki-magistrat-bez-pieniedzy-
dla-Wojciecha-B,e81e2d484a5f8e996893d2abcbef2642.html

Mod | 2013-01-08 20:27:30 napisał(a):

Zrozumcie człowieka. On zbiera na przyszłą grzywnę.

** | 2013-01-08 20:43:43 napisał(a):

a gdzie są ci, którzy tak pyskowali jaki to świetny kandydat jest??

do ** | 2013-01-08 20:53:38 napisał(a):

chyba PiSkowali? hehe :)

czyli poszło na Sylwestra ? | 2013-01-08 21:10:20 napisał(a):

W starachowickiej kasie miasta nie ma już pieniędzy, których domaga się zawieszony w pełnieniu czynności służbowych prezydent Wojciech B. Jak informowaliśmy, skierował on pozew do Sądu Pracy w Starachowicach przeciwko Urzędowi Miasta. Domaga się wypłaty pensji od kwietnia do listopada ubiegłego roku, czyli prawie 70 tysięcy złotych.
Szefowa klubu radnych PiS, Lidia Dziura w czasie posiedzenia komisji budżetu i finansów zapytała zastępcę prezydenta miasta Sylwestra Kwietnia, co dzieje się z pieniędzmi przeznaczonymi na wynagrodzenie prezydenta. Usłyszała, że ktoś wykonuje pracę za Wojciecha B. i dlatego fundusze te zostały rozdysponowane.

Tę informację potwierdziła rzecznik Urzędu Miasta w Starachowicach Iwona Ogrodowska – Ogórek. Wyjaśniła, że pieniądze zostały przeznaczone na wyrównanie różnic w zarobkach urzędników magistratu zatrudnionych na porównywalnych stanowiskach.
http://www.radio.kielce.pl/page,,Starachowicki-magistrat-bez-pieniedzy-dla-Wojciecha-B,e81e2d484a5f8e996893d2abcbef2642.html

XXx | 2013-01-09 00:34:03 napisał(a):

"Według magistratu chodzi o kwotę prawie 69 tys. zł – wynagrodzenie prezydenta Starachowic od kwietnia do listopada 2012 r. Wniosek Wojciech B. do sądu opiewa na kwotę ponad 100 tys. zł brutto.

„Sąd Rejonowy w Starachowicach przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Kielcach, który będzie ją rozpatrywać. Termin powinien być wyznaczony w ciągu miesiąca” - powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach sędzia Marcin Chałoński."

No ładnie już onet.pl pojawiła się informacja o pazernym W.B.

Małgosia | 2013-01-09 09:41:58 napisał(a):

Siedząc w areszcie też nie pracował! i co? Co miesiąc kasa płynęła!

A teraz wszystko zależy od NIEZAWISŁEGO sądu ...

Wszystko zależy od tego, jaką wykładnię art. 35 ust. 2 ustawy o pracownikach samorządowych zastosujemy

xxxx | 2013-01-09 09:59:08 napisał(a):

Długu W.B. wobec mieszkańców i miasta nie ma żadnego? Może sąd 60 tys. mieszkańców, których oszukał i oszukuje, tym razem weźmie pod uwagę.

do Małgosi | 2013-01-09 10:12:25 napisał(a):

Jak siedział to nie było aktu oskarżenia w sądzie!
Oskarżenie wpłynęło do sądu w TST to przewieźli go do Kielc na "Piaski" i zwolnili. I ot zrobił się problem....
Swoją drogą wykładnia prawa w Polsce działa zawsze na korzyść przestępców!!!!
Jak będzie tym razem? Kto wie?

@Małgosia | 2013-01-09 11:12:44 napisał(a):

Przecież jaśnie pan może podczas zawieszenia w obowiązkach służbowych zatrudnić się w jakiejś firmie i pracować. Posmakowałby jak trudno w Starachowicach zarobić 1000 zł.
Może wtedy coś by zrozumiał?

widz | 2013-01-09 11:31:28 napisał(a):

jego miejsce jest na piaskach i wróci tam

piątek | 2013-01-09 12:05:28 napisał(a):

Dobrze, że ktoś odważył się mówić i przerwał tą patologiczną sytuację. Chciałbym, żeby ktoś obliczył ile miasto poniosło strat finansowych przez przestępcze działania WB. Pomnożyć to przez trzy i wyjdzie ładna grzywna, którą powinien zapłacić. jest takie powiedzenie: jeśli polityk chce ukraść dziesięć tysięcy, to musi zmarnować sto tysięcy zł publicznej kasy. Wiemy tylko o 96 tysiącach łapówek, a o ilu się nigdy nie dowiemy?

@ piątek | 2013-01-09 12:52:44 napisał(a):

Przerwać ,ale to w stosunku do jednej osoby,a co zresztą m/n sławetyn FORUM,adresem jego funkcjonowania itd.
Dopóki tego ktoś niewyjaśni ,dopóty trudno liczyć na normalność w TST
Potrzebny jest chyba taki sędzia co w sprawie doktora G. Pewnie wiele osób by niespało spokojnie

@ | 2013-01-09 14:37:25 napisał(a):

Skoro ten pan i władca tak lekką rączką chce wyciągnąć 100 tys. od podatników miasta TST to powinien wiedzieć , że kijek ma dwa końce a nie jeden.
Obywatele również maja coś do powiedzenia i są instytucje jak Rzecznik praw obywateli i Trybunał Konstytucyjny.
będąc w areszcie 1/2 roku pobierał wypłatę ponieważ nie był jeszcze wtedy zawieszony w pełnieniu obowiązków. Sąd wyraźnie pozbawił go wszelkich uprawnień w pełnieniu obowiązków z jego powodu. Do ,których notabene kilkakrotnie się przyznał.

Mietek | 2013-01-09 18:44:19 napisał(a):

Co z dzisiejszą rozprawą w sprawie przydziału mieszkań? Opinia publiczna powinna chyba wiedzieć czy rozprawa się odbyła, jeśli nie to dlaczego, jeśli tak to co ustalono?

do Mietek | 2013-01-09 18:54:39 napisał(a):

pismaki nie maja co pisać , bez rewelacji będzie uniewinnienie.

do Mietek i do Mietek | 2013-01-09 19:05:35 napisał(a):

Wy byście chcieli żeby wszystkich co są teraz we władzach wsadzili, żebyście się kacapy mogli dorwać do władzy! Niedoczekanie wasze! Jest sprawiedliwość na tym świecie już niedługo będziecie skomleć hieny po internecie że ich uniewinniono!

oj nieładnie | 2013-01-09 20:55:20 napisał(a):

ile w was jadu i niezawieści chłopak wychowany w trudnych czasach komunizmu w duchu katolicko patriotycznym, w czasach gdy brak było bananów i pomarańczy a rodzice go wychowali, wykształcili i odpowiednio ukształtowali,teraz sobie skroił 96 tysiaków, co to jest - moje sześcioletnie zarobki, pikuś.Domaga się kolejnych słusznie mu należnych za nic tysiaków, przecież tak wychowany,w trudnych czasach trzeba sobie radzić, nieudaczny plebs tego chyba nierozumie,a gdzie nasze miłosierdzie katolickie wybaczania,ludzi zobaczcie go w kościele wzór do naśladowania.

RP | 2013-01-09 21:17:53 napisał(a):

STARACHOWIDCZANIE oddajcie mi moje 100.000 TYSI

bęc | 2013-01-09 21:32:21 napisał(a):

A gdzie zadośćuczynienie dla Starachowic?
Za oszukanie!! za nadużycie zaufania Starachowic ?
Może czas ustalić kwotę odszkodowania za poniesione krzywdy, koszty dodatkowe z tego tyt. np. ( Referendum 60 tys. )
To nic nie znaczy. Może czas aby Starachowice rozliczyły jego mościa?
Prawo działa w jedną stronę?

wa mać | 2013-01-09 21:44:21 napisał(a):

jak wycenić omijających Nas szerokim łukiem inwestorów, utracone miejsca pracy i wpływy z podatków
to jest dorobek tego układu

mać ku | 2013-01-09 21:59:56 napisał(a):

przesada... w Polsce się mówi... coś tam u was było... aha... i nic to nie zmienia. Własnie wszedł inwestor z biogazem, do strefy aplikuje też coś interesującego. Inwestora interesują koszty pracy, ulgi podatkowe, wsparcie, infrastruktura,położenie w stosunku do głównego rynku odbiorcy, drogi i kadra. Tyle.

xx | 2013-01-09 22:14:36 napisał(a):

Coś ci się pomieszało. Tereny sprzedane za pół darmo nie należą do strefy.
Darmo to pewnie mu S.K. obiecał podatek od nieruchomości ha, ha.
Już przecinając wstęgę w kamiennej pokazał jak mu zależy na handlowcach w TST.
Jedno jest pewne: " jakich sobie włodarzy wybierzecie tak będzie mieć ".
Póki co nie ma się co zgrzewać.... korupcja póki co rządzi i nie tylko u nas.

Garont | 2013-01-10 00:34:27 napisał(a):

@ do Mietek i do Mietek, facet nie stresuj się tak bo przed monitorem walniesz na zawał i narobisz rodzinie wstydu :) Myślisz że wszyscy w tym zapyziałym miasteczku gonią za władzą?! Jeśli tak, to biedny twój los, oj biedny...

wikidajło | 2013-01-10 09:02:48 napisał(a):

Do Garont, im większy nieudacznik, tym bardziej goni za władzą, takie są fakty. Ten, kto ma odrobinę ambicji i potrafi w godziwy sposób zapewnić byt rodzinie nie chce pchać się w to bagno . Gdyby mandat radnego sprawowany byłby społecznie - za darmo, to prawie nikt by nie chciał być radnym

ciekawski bezrobotny z zasiłkiem ok 400 zł | 2013-01-10 21:39:17 napisał(a):

te prawie 70 000 zł to netto czy brutto bo jak netto to kwota jest bliska lub większa niż 100 000 zł ?

nie_w_sosie | 2013-01-10 23:30:16 napisał(a):

Wytykamy panu B., że się upomina o swoje...Uważamy to za brak godności i honoru. Większość z nas przynajmniej tak uważa. Ale na dobrą sprawę każdy z nas w tej sytuacji zrobiłby dokładnie tak samo. Ty czy inny - każdy z nas ma jakieś raty, kredyty, rachunki do zapłacenia, głodne dziatki etc... i każdy z nas w tej sytuacji wystąpiłby do sądu czy zakąłdu pracy z wnioskiem o zapłatę "NALEŻNEJ" pensji i to z odsetkami - chowając honor i opinie innych do tylnej kieszeni w dżinsach. Inni oczywiście to potępiają, ale czy słusznie potępiamy tego człowieka i takie działanie. Ktoś mu przecież do tego dał prawo, nie moralne rzecz jasna, ale prawo na papierze. Nasze państwo utyka na wszystkie nóżki jeśli chodzi o przepisy prawne. Jeśli prawo tego nie stanowiłoby nawet nikt by się nie wychylił z takim wnioskiem. Miejmy więc pretensje do państwa i naszych przedstawicieli - tych których wybraliśmy w praworządnych wyborach, że tworzą właśnie takie prawo - naszych parlamentarzystów, którzy i tak głosują jak im partia nakazuje. Może doczekam takich czasów, że czcze gadanie i kłótnie o władzę zamienione zostaną na konkretną pracę nad ustawami i rozporządzeniami, które przyniosą nam wyborcom jasne przejrzyste prawo.
Ps. Nie jestem zwolenniczką pana B, czy pana K czy innych panów czy pań.

@ | 2013-01-11 09:15:47 napisał(a):

tak to jest ,że po 89r stworzono dwa prawa,dwa państwa;
-jedno dla maluczkich-pospulstwa
- drugie dla nowej władzy w szerokim tego rozumowaniu.
jedni tracą pracę z dnia na dzień bez żadnych odpraw itd. ,za byle jakie wykroczenie m/n fotoradary- surowe kary.
Drudzy -radni ,posłowie,prokuratorzy,sędziowie itd.-chronieni imunitetem.
-księża,działacze związkowi,włodarze chronieni prawem, które dla normalnego Kowalskiego nie dotyczy

widz | 2013-01-11 11:53:29 napisał(a):

pazerność tego Pana nie zna granic....

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130111/POWIAT0111/130119825

XXX | 2013-01-11 11:58:20 napisał(a):

Nareszcie , ktoś raczył zauważyć , że fancio jest pazerny i nie potrafi liczyć.
100 w tą czy tamtą. Do sądu miał dokładnie sprecyzować kwotę jaką chce wyrwać i ot pojawił się problem z matematyką. Ale z pomocą doszło do 102 tys.

do nosa | 2013-01-11 12:10:03 napisał(a):

Komunizm zrobił swoje w łepetynach co nie których osobników. Pokutuje do dnia dzisiejszego - "Czy się śpi czy leży kasa się należy". Oj głęboko zakorzenione!!!!!
Jedno jest pewne takich chwastów tak szybko nie da się wytępić.
Najważniejsze , że coś drgnęło.

ha | 2013-01-11 16:11:58 napisał(a):

łapówa ok. 96 tys. rozprawa sądzie rejonowym a jak powyżej 75tys. żądanie wypłaty nienależnej kasy do za duża kwota i sprawa będzie rozpatrywana w sądzie okręgowym. Kpina w biały dzień. żenada.

eheta | 2013-01-11 16:43:35 napisał(a):

PAZERNY TEN NASZ PREZYDENCIK.. NIE POPUŚCI ANI GROSZA, CHCE SIĘ NACHAPAĆ ILE SIĘ DA, BO W POLITYCE TO ON JUŻ RACZEJ KARIERY NIE ZROBI

Skomentuj!
Aby dodać komentarz należy potwierdzić akceptację regulaminu
portalu www.starachowice-net.pl, klikając w kwadrat.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
System rejestruje adresy IP. Nadużycia związane z treścią
komentarzy można zgłaszać na: kontakt@starachowice-net.pl




Ostatnie komentarze w serwisie