„Pseudo świadek koronny” – mówi obrońca w tzw. aferze śmieciowej

11716.nsmed

Na 10 października br. sędzia Joanna Kucy zaplanowała kolejną rozprawę w tzw. aferze śmieciowej. Na wczorajszym [29.08.2019r.] posiedzeniu wyjaśnienia składały ponownie biegłe z zakresu rachunkowości oraz była pracownica firmy Almax.

W 2013 roku po raz pierwszy mówiono „afera śmieciowa w Starachowicach”. Sprawa dotyczy umowy, którą miasto podpisało na 10 lat z firmą Almax w 2006 roku oraz późniejszych zawieranych do umowy aneksów. Było ich 5. Uwagi miała Regionalna Izba Obrachunkowa, a w 2013 roku dokumentom przyjrzeli się członkowie starachowickiej Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Zarzuty postawiono oskarżonym w lipcu 2016 roku, a pierwsza rozprawa odbyła się w marcu 2017r. Powołane zostały biegłe z zakresu rachunkowości, które sporządziły kilka opinii z wyliczeniami. Przesłuchano kilkudziesięciu świadków. Zarzuty postawiono oskarżonym w lipcu 2016 roku, a pierwsza rozprawa odbyła się w marcu 2017r.

Kody odpadów, opłata środowiskowa, opłata za składowanie odpadów, ilość odpadów, karta przekazania odpadów, składowiska, sortownie, literalne brzmienie aneksów, segregowanie, unieszkodliwienie, faktury, podpisy. Wokół tego toczą się wszystkie rozprawy.  

Podczas wczorajszej, wyjaśnienia składały biegłe z zakresu rachunkowości. Te dwie panie przygotowały dla sądu opinie, wyliczenia dotyczące tego czy gmina Starachowice straciła pieniądze na mającej być źle prowadzonej gospodarce odpadami. W związku z tym, że wczoraj pojawiły się nowe dokumenty, których do tej pory nie było w aktach sprawy, strony mają 14 dni na złożenie w formie pisemnej nowych pytań do pań biegłych.  

Wczoraj wyjaśnienia składała też była pracownica firmy Almax, która zajmowała się m.in. umową na wywóz odpadów pomiędzy gminą Starachowice, a firmą Almax. Sędzia Kucy pytała ją o składowiska, na które Almax wywoził śmieci ze Starachowic oraz na jakiej zasadzie działała sortownia w Skarżysku. Ponadto sędzia chciała ustalić, co się działo się po tym jak śmieci zostały posegregowane. 

Oskarżony Sylwester Kwiecień wrócił do zeznań jednej z pierwszych świadków - pani B. Osoby, która przekazała notatkę do Regionalnej Izby Obrachunkowej i od której ruszyła cała sądowa machina. Kwiecień pokazał przed sądem fakturę z 2011 roku, na której widniał podpis pani B. 

- Celowo, w moim przekonaniu zeznając pod przysięgą, wprowadzała wysoki sąd w błąd, działała na niekorzyść nas, jako oskarżonych. Nie wiem w jakim celu, ale posługując się kłamstwem, prawdopodobnie chce doprowadzić do niekorzystnego dla nas wyroku. Dokument ten wskazuje, że pani B. po pierwsze doskonale o wszystkim wiedziała, w sensie wywozu odpadów. (…) Mówienie przez panią B., że coś jej świtało, że coś jest nie tak, jest ewidentnym kłamstwem i zaprzeczeniem faktów. (…) Część odpadów  w tamtym stanie prawnym mogła być wywożona na inne wysypiska. Ta pani [świadek B. – była pracownica Urzędu Miejskiego] otrzymywała karty przekazania odpadów. Ona sporządzała dokumentację, którą wysyłała do Urzędu Marszałkowskiego. Urząd Marszałkowski przesyłał informację zwrotnie ile odpadów odebrano z miasta Starachowice. Ze strony urzędu, w tamtym czasie, uważam, że dane wsadowe do wyliczeń były jak najbardziej prawidłowe – mówił Kwiecień.

Oskarżony Kwiecień odniósł się także do opinii przedstawionych przez biegłe. Było ich kilka. W pierwszej wersji biegłe wyliczyły, że gmina straciła kilka milionów złotych, a później po wnioskach obrońców i podstawianiu innych danych wychodziło, że gmina mogła nie stracić a zyskać. – Nie wiem, który  z tych dokumentów jest prawidłowy. Nie wiem czy nie byłoby zasadne, żeby teraz jak się ujawniło wiele rzeczy w naszej sprawie, żeby powstał jeden dokument. Ja bym chciał, żeby był stosowany ten dokument, w którym gmina Starachowice zarobiła na tej operacji – dodał oskarżony Kwiecień. 

- Składając zeznania świadek B. operowała precyzyjnymi datami. Kiedy miała stwierdzać nieprawidłowości, informować poszczególne osoby - wskazywała na rok 2010. Na dokumencie [faktura przedstawiona przez Sylwestra Kwietnia – przypis red.]mamy 2011 rok. Pół roku później [od 2010 roku – przypis red.] pani B. nadal pracuje [w Urzędzie Miejskim – przypis red.] i nie ma problemu, żeby się podbijać pod stwierdzeniami [na fakturze – przypis red.], że to jest zgodne z aneksami, jak również ustawą o zamówieniach publicznych. Jest tutaj pewna niekonsekwencja. Jeśli pani B. faktycznie miałaby informować [o nieprawidłowościach – przypis red.], a z drugiej strony podbijać się na dokumentach, z których wynika, że nie stwierdza oficjalnie, że jest jakiś problem, ale nieoficjalnie ten problem widzi. Tu jest pewna sprzeczność. Być może Pani B. składa takie zeznania, bo się boi, że sama będzie odpowiadać. To jest taki pseudo świadek koronny – powiedział obrońca Sylwestra Kwietnia. 

Oskarżona K. podnosiła, że biegłe podczas wyliczeń przyjmowały ustawę, która zaczęła obowiązywać w 2013 roku, a nie tą, która obowiązywała w czasie, kiedy powstawały aneksy. 

*** 

Na ławie oskarżonych zasiada dwoje urzędników i dwóch samorządowców. Była kierownik jednego z referatów Urzędu Miejskiego Małgorzata K. oraz Marcin G. również jeden z kierowników w magistracie oraz były prezydent Starachowic Wojciech Bernatowicz (nie chciał, by jego nazwisko było skrócone) oraz Sylwester Kwiecień (nie chciał, by jego nazwisko było skrócone). Wedle oskarżenia mieli działać na niekorzyść gminy Starachowice. Gmina Starachowice miała ponieść stratę z tytułu wypłacenia zbyt dużego wynagrodzenia firmie Almax za wywóz śmieci. Straty miały wynieść około 3,5 miliona złotych.

ARCHIWUM ARTYKUŁÓW [kliknij]

Kolejna rozprawa: 10 października, godz. 9.00

Dodane: 30.08.19 | Odsłony: 791 | komentarze (14)
Tagi:

Komentarze użytkowników

Spłata zobowiązań wyborczych | 2019-08-30 10:34:13 napisał(a):

Ten proces to jest farsa.

To | 2019-08-30 10:52:48 napisał(a):

Było tak dawno, wiadomo kto złożył zawiadomienie,

Bono | 2019-08-30 11:46:09 napisał(a):

Mieszkańcy Starachowic za mało płacili za wywóz śmieci i dopiero jak nastał obecnie nam panujący PMM ceny są odpowiednie, bo wysokie. Teraz nie ma problemu. Jest,bo to te śmieci zostaną wywiezione, przetworzone i wrócą jako paliwo do Spalarni jaką nam zafundują dwaj mędrcy starachowiccy. Tragedia.

Mieszkaniec | 2019-08-30 12:13:37 napisał(a):

Obserwije tą sprawe i nie jest to takie proste. Tak mi sie wydaje że jest mataczenie ze strony firmy jak i oskarżonych. Nie dziwie sie sądowi co chwil nowe dokumenty nowe opinie biegłych. Czyli jest jakies ukrywanie całego procederu. Zobaczymy jak sie to zakończy. A osoba Bono bredzi

Gość | 2019-08-30 13:25:13 napisał(a):

A ja czekam na oskarżinych za handel gorzala za glosy. Może już niebawem usiadła i odpowiedzą za swoje czyny. Prawda grubasy?

G.Nowakowski | 2019-08-30 17:40:41 napisał(a):

Do "Gość" : Jeżeli masz tyle odwagi ,żeby pisać takie brednie w internecie to się przedstaw wszystkim bo pewnie masz niepodważalne dowody. Jeżeli nie masz odwagi to zapisz się na terapię AA .

Anna Jaros | 2019-08-30 21:30:30 napisał(a):

Uwielbiam Marka Materka i Prezesa PiS Jaśnie nam panującego.

Do G. Nowakowski | 2019-08-30 21:52:11 napisał(a):

Ty tak serio???? Człowieku małego rozumu!!! To nie ty startowałes na radnego???? Może nie bez przyczyny głos zabierasz???

@G. Nowakowski | 2019-08-30 22:06:08 napisał(a):

Na terapię AA to się powinni zapisać klienci handlarzy setką . Z drugiej strony jak trzeźwy pisze, to go posadzasz o picie, jak piany wybiera, to jest dobrze?

Maxxx | 2019-08-31 15:20:20 napisał(a):

Oczywiście że grubasy kupował głosy za wódkę albo 20 zł. Wszyscy wiedzą.....

artur | 2019-08-31 21:17:20 napisał(a):

a ja już w starachowickich reprezentantów "prawa" nie wierzę !!!!!! skoro jawne przestępstwo prokuratura umarza bo głosowanie na dwie ręce to przestępstwo. tzn że w Starachowicach wystarczy mieć stołek i już się pisuje prawo. czyli reprezentanci są sprzedajni, może nie za kasę nie wiem, ale coś im pozwala pisować prawo

Do maxxxx | 2019-09-01 06:55:55 napisał(a):

Oj uważał bym na ten wpis. Bardzo jawnie. otwarcie postawiłeś zarzut dot kupowania głosów przez wiadomo kogo. Musisz wiedziec ze ten portal czyta policja i już były przypadki że ludzi wzywano na świadków. No i też musisz się liczyć z konsekwencjami ze strony grubasa. Może ci zrobić sprawe. No ale jeśli tak twierdzisz to chyba masz dowody bo dotychczas wszyscy co tak twierdzili wygadując to na ulicy na policji mieli inne zdanie nic nie słyszeli i nie widzieli.

Do do maxxxx | 2019-09-01 07:15:08 napisał(a):

Proszę Cię :) niech gruby idzie i zgłosi wpisy, sam się ujawni :) :) :) a ja się pytam dlaczego Materek podczas kampanii w 2014 r mówił o kupowaniu głosów za alkohol? Są filmy w internecie, skąd miał taką wiedzę?

Do Artur | 2019-09-01 07:18:05 napisał(a):

Masz stuprocentową rację, nawet jak są filmy to i tak nie są dowodem. Było śmiesznie na początku, ale teraz zaczyna być strasznie.

Skomentuj!
Aby dodać komentarz należy potwierdzić akceptację regulaminu
portalu www.starachowice-net.pl, klikając w kwadrat.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
System rejestruje adresy IP. Nadużycia związane z treścią
komentarzy można zgłaszać na: kontakt@starachowice-net.pl




Ostatnie komentarze w serwisie