Sparing: STAR Starachowice - Łysica Bodzentyn 2-3

1383.th

Zabrakło szczęścia...

STAR:
Dziułka (46. Stachura) - Francuz, Krawczyk, Klepacz, Chodniewicz, Jop, Maliszewski (76. Kończak), Gębura (46. Ochocki), Wójtowicz, Żak S. (76. Czajka), Kot P. (46. Markowski P.)

Bardzo dobrze na tle mocnego IV- to ligowca zaprezentowała się drużyna STARu Starachowice, która uległa wyżej notowanej drużynie Łysicy Bodzentyn 2-3.
Początek meczu był bardzo chaotyczny ze strony zawodników ze Starachowic, którzy mieli bardzo dużo strat i niedokładnych podań co wykorzystała ósma drużyna po rundzie jesiennej IV ligi Łysica Bodzentyn już w piątej minucie. Po kontrowersyjnym rzucie wolnym nieporozumienie pomiędzy obrońcami a bramkarzem wykorzystał zawodnik Łysicy. Po objęciu prowadzenia zawodnicy z Bodzentyna dążyli do podwyższenia wyniku co przyniosło efekt zaledwie dziesięć minut później. Gdy Łysica prowadziła już dwiema bramkami, zawodnicy ze Starachowic zaczęli wymieniać kilka szybkich podań i dążyć to strzelenia kontaktowej bramki. W 27 minucie po jednej z akcji prawą stroną padła bramka. Podanie Wójtowicza na bramkę zamienił Sebastian Żak. Jednak już trzy minuty później Łysica ponownie prowadziła dwiema bramkami. Prawą stroną przedarł się pomocnik Bodzentynian i zagrał mocno w pole karne, piłkę odbił Dziułka lecz ta powędrowała wprost pod nogi napastnika Łysicy, który bez problemów umieścił ją w siatce. Do przerwy mogło być 1-4 dla Łysicy jednak w 42 minucie mocny strzał na rzut rożny sparował Dziułka. W pierwszej części gry Łysica była stroną dominującą i zasłużenie prowadziła.
Po zmianie stron STAR zaczął grać o wiele lepiej, lecz pierwsi sytuację bramkową stworzyli sobie zawodnicy z Bodzentyna lecz na posterunku był Stachura. Kolejne minuty to coraz większa przewaga Starachowiczan, którzy grali o niebo lepiej niż w pierwszych 45 minutach i to Oni zaczęli dominować na boisku. Przed szansą zdobycia kontaktowej bramki najpierw stanął Wójtowicz lecz piłka niewiele minęła bramkę rywali, następie na niesygnalizowany strzał zza pola karnego zdecydował się Chodniewicz, lecz piłka trafiła w słupek. Łysica groźnie kontratakowała lecz pewny w swoich poczynaniach był bramkarz STARu Artur Stachura. Kolejne minuty to już wielka przewaga zawodników z Grodu nad Kamienną. Przed doskonałą szansą na strzelenie bramki stanął Sebastian Jop lecz piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Przysłowie "co się odwlecze to nie uciecze" miało potwierdzenie w 80 minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Czajka strzelił kontaktową bramkę. Czwórkowa akcja, która zapoczątkował młodziutki Markowski przez dokładne podanie do Jopa, który z kolei dostrzegł dobrze ustawionego Jarosława Kończaka, dograł do niego dokładną piłkę, a ten z pierwszej piłki odegrał do Dawida Czajki i to właśnie popularny "Lala" mocnym, dobrym strzałem dał nadzieje na nieprzegranie tego spotkania. W 90 minucie powinno być 3-3 lecz po piekielnie mocnym strzale Łukasza Ochockiego piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką i wyleciała w pole, gdzie głową jeszcze próbował strzelać Wójtowicz lecz piłka znalazła się w rękach bramkarza z Bodzentyna. W doliczonym czasie gry, za niesportowe zachowanie czerwony kartonik obejrzał napastnik Łysicy i musiał opuścić boisko przed końcowym gwizdkiem.
Z perspektywy całego meczu wydaje się, że najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis lecz Starachowiczanom zdecydowanie brakowało szczęście w kilku naprawdę wyśmienitych okazjach do strzelenia bramki.

Bramki:
5' - ???
15' - ???
27' - Żak S.
30' - ???
80' - Czajka

Autor: ArtTST

Dodane: 05.03.10 | Odsłony: 695

Komentarze użytkowników

Skomentuj!


Ostatnie komentarze w serwisie