W związku z realizacją projektu współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego pn. „Rynek pracy – ocean szans i możliwości” realizowanego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytet VI Rynek pracy otwarty dla wszystkich, Poddziałanie 6.1.3 Poprawa zdolności do zatrudnienia oraz podnoszenie poziomu aktywności zawodowej osób bezrobotnych, Powiatowy Urząd Pracy w Starachowicach ogłasza nabór wniosków o przyznanie bezrobotnemu jednorazowych środków na podjęcie działalności gospodarczej dla 38 osób bezrobotnych.
Z uwagi na założenia Planu Działań przyjętego na 2011 rok w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki o przyznanie jednorazowych środków na podjęcie działalności gospodarczej z Europejskiego Funduszu Społecznego, mogą ubiegać się osoby bezrobotne zarejestrowane w Powiatowym Urzędzie Pracy w Starachowicach , które spełniają co najmniej jedno z poniższych kryteriów:
- Osoby bezrobotne w wieku poniżej 25 roku życia,
- Osoby bezrobotne w wieku powyżej 50 roku życia,
- Osoby niepełnosprawne posiadające aktualne orzeczenie o stopniu niepełnosprawności,
- Osoby długotrwale bezrobotne (pozostające w rejestrze powiatowego urzędu pracy łącznie przez okres ponad 12 miesięcy w okresie ostatnich dwóch lat z wyłączeniem okresów odbywania stażu i przygotowania zawodowego dorosłych).
Do ubiegania się o przyznanie jednorazowych środków na podjęcie działalności gospodarczej w ramach projektu „Rynek pracy – ocean szans i możliwości” zachęcamy w szczególności bezrobotne kobiety spełniające powyższe kryteria.
Termin naboru wniosków: od 20 czerwca 2011 r. do 15 lipca 2011 r.
Wnioski wraz z wymaganymi załącznikami należy składać w Powiatowym Urzędzie Pracy w Starachowicach, ul. Radomska 76, sekretariat pok. 210 Aktualne druki wniosków oraz kryteria dotyczące przyznania bezrobotnemu jednorazowych środków na podjęcie działalności gospodarczej dostępne są w Powiatowym Urzędzie Pracy w Starachowicach, pok. 107 oraz na stronie internetowej: www.pup-starachowice.pl
Szczegółowe informacje można uzyskać w siedzibie urzędu, pok. 107 oraz pod nr tel. (41) 273-62-36.
Źródło: www.pup-starachowice.pl
Michał | 2011-06-22 13:23:39 napisał(a):
Karina, z chęcią bym chińczyka w Starachowicach zjadł:) brakuje mi takiego typu jedzenia w naszym mieście. nie ukrywam, że z chęcią udaje się na obiad do chińczyka jak jestem w Warszawie czy Krakowie. kebab się już trochę nudzi, a myślę że i chińskie będzie miało swoich zwolenników:) Dużo, smacznie i niedrogo dodatkowo prawdziwy Chinczyk w kuchni(może w centrum Chińskim jakiegoś znają), a klienci sami przyjdą...
stanley | 2011-06-22 13:39:10 napisał(a):
Te pieniądze dużo wam nie pomogą dostaniesz może 15000zł i musisz je wydać na konkretne cele typu garnki do tej knajpy itp. Z własnej kieszeni musisz wykładać na bieżące rachunki typu wynajem lokalu,prąd,gaz,telefon i najważniejsze ZUS nawet jak przez pierwszy miesiąc nie sprzedaż nawet jednej porcji chińskiego jedzenia to i tak musisz zapłacić ok 900żł ZUS-u. Pamiętaj, że czy masz stratę czy zysk to musisz płacić taki to nasz kraj kochany od luksus posiadania firmy trzeba płacić haracz. Życzę powodzenia niektórym się udaje choć bardzo rzadko.
MK | 2011-06-22 14:25:25 napisał(a):
do Stanley
mylisz się: nie 15000 a ok. 19000 a to 4 tyś różnicy więc na pewne wydatki starczy
nie 900 pln a ok 300 przez pierwsze 12 miesięcy (chyba 12 miesięcy)
Także przez 12 miesięcy jesteś na taryfie ulgowej, ale niestety tak czy inaczej taka kwota x4 albo x5 i dopiero można myśleć i to o barze , nie o restauracji, ale zawsze może pomóc. Polecam ARR koło Mana, tam są projekty które pozwolą na sfinansowanie nawet do 40000 pln wydatków plus takie małe kieszonkowe przez pół roku:)
Karina | 2011-06-22 15:28:42 napisał(a):
Pomyślałam o "Chińczyku", bo u nas na obecną chwilę nie ma tego typu jedzenia. Nie wiem na jak długo "Chińczyk" bylby w stanie przyciągnąć ludzi i ogólnie się zastanawiam. Z PUP można dostać ok. 19 000 zł. ZUS jest mniejszy przez dwa lata. Myślałam, też o franchisingu.
Jednak patrząc ogólnie na Starachowice, to trudno przewidzieć czy biznes będzie miał rację bytu. Koło banku śląskiego był ameryakński kurczak czy coś takiego, ale chyba splajtowali (lub się przenieśli). Chińczyk był kiedyś (dawno temu) na dolnych, ale również splajtował i teraz jest tam "tania odzież". Patrząc z perspektywy, że Starachowice to biedne miasto, trudno wymyśleć jakiś sensowny biznes. A może zostanę taksówkarzem, heh :)
tomtom | 2011-06-22 21:26:13 napisał(a):
Ludzie w Starachowicach w większości nie mają zbyt dużo kasy, więc działalność musi być nastawiona na mało zamożnych. Więc tak na prawdę nie ma dużego pola do popisu. Coś we franczy na pewno jest dobrym rozwiązaniem. W przyszłości sieci zdominują cały rynek. Tylko najważniejsze pytanie, w co zainwestować, żeby nie musieć po roku zamykać.
gosc | 2011-06-23 09:36:48 napisał(a):
kfc i zawsze beda klienci
Cosmo | 2011-06-23 13:28:39 napisał(a):
@gosc. Widziałeś KFC w mieście wielkosci Starachowic?
Z tego co jest napisane wynika, że tylko 38 osób dostanie kasę. Ciekawe jak przebiega selekcja, jak np. wnioskow o dotacje będzie 138. Na jakiej podstawie jedni są eliminowani, a drudzy przechodzą do kolejnego etapu? Kto te wnioski ocenia, pod względem oczywiście "szans na powodzenie biznesu".
xd | 2015-02-24 09:06:21 napisał(a):
Do Cosno wnioski oceniają stare baby które powinny iść na emeryturę i na dzień dobry mówi ci że ci się nie uda bo np. galerie są.Zachowują się tak jak by to one z własnej kieszeni dawały. Urząd pracy to nie urząd przyjazny mieszkańcowi o nie. Dają kase na coś co z góry wiadomo że prztrwa rok i zamknąć np. 101 ZAKŁAD FRYZJERSKI 101 CIUCHY UŻYWANE na nic innego.
drogi przedmówco, zachęcam pana/panią do...
.. będzie taki : ktoś z kielc nagle zostanie...
dla was platfusy każdy kto nie lubi...
wypociny lokalnych pisowców można...
konfidencja obywatelska, kotłownia to turbo rak
Karina | 2011-06-22 12:44:05 napisał(a):
Z chęcią bym coś otworzyła, ale patrząc na nasze miasto, to trudno mi sobie wyobrazić czego jeszcze u nas nie ma, a co by miało sens. Ostatnimi czasy, jak grzyby po deszczu, powstają sklepy z używaną odzieżą a wszytko inne stoi w martwym punkcie. Kiedyś co na Marszałkowskiej był Komputronik, później widziałam, że ktoś ubranka dla dzieci sprzedawał, a teraz ciucholand. Na dolnych, w budynku łaźni też były jakieś buty i ubrania, teraz ciucholand. Świat bawełny też się zawinął.
Wydaje mi się, że w Starachowicach jest już wszystko czego ludzie potrzebują, a jak nie ma, to w niedziele w ostrowcu to znajdą.
A co myślicie na temat knajpy z chińskimi daniami? Jakaś dobra wołowinka, z ryżem i z warzywami, i inne tego typu rzeczy. Czy w Starachowicach, to tylko kebab od Turka i nic poza tym...