Jarosław Olech zdobył złoty medal w wadze średniej trójboju siłowego podczas 10. Światowych Igrzysk Sportowych. Polak wyprzedził Ukraińców Wołodymira Rysiewa i Andrija Naniewa. To drugie złoto dla naszej reprezentacji podczas The World Games 2017 i trzecie z rzędu złoto Olecha na TWG. Poprzednio wygrywał w Kaohsiung i w Cali.
Gdy w sali głównej Narodowego Forum Muzyki, gdzie rywalizowali siłacze, zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego w oczach Jarosława Olecha – 15-krotnego mistrza świata pojawiły się łzy. Występ Polaka oglądało w NFM około tysiąca widzów, a szczególnie głośnym i barwnym dopingiem wyróżniała się grupa z jego rodzinnych Starachowic. – Spodziewałem się dużo kibiców i tak było. Także dla nich zdobyłem ten złoty medal – mówił mistrz.
Trójbój siłowy składa się z trzech bojów wykonywanych w następującej kolejności: przysiadu ze sztangą na barkach, wyciskania sztangi leżąc oraz martwego ciągu. W pierwszym boju polski trójboista – który na siłownię trafił po raz pierwszy ćwierć wieku temu – uzyskał w drugiej kolejce 355 kg. Był to największy ciężar dla najlżejszego w stawce zawodnika (Olech waży 71,52 kg). W trzeciej kolejce nasz reprezentant miał na sztandze 365 kg, lecz dwóch sędziów nie zaliczyło mu tego podejścia.
– Nie czuję głębokości przysiadu, bo wokół czuć dużą presję. Nie było chyba dosiadu, bo musi przekroczyć kąt 50 stopni, aby było zaliczone – komentował Polak, który prowadzenia nie oddał ani przez moment. W wyciskaniu na ławeczce, za drugim podejściem zaliczył 212,5 kg, a w martwym ciągu podniósł 315 kg, uzyskując łącznie 650,67 pkt.
– Miałem ochotę dźwignąć rekord świata, ale nie wszystko wyszło tak jak powinno być. Tutaj bardziej zbieraliśmy kilogramy, bo w trójboju liczą się punkty. Teraz będę przygotowywał się do mistrzostw świata, które odbędą się w listopadzie w Pilznie. Tam też będę bronił złotego medalu. Wygrywanie mnie nie nudzi, a mobilizuje jeszcze bardziej, aby nie dać się pokonać. Mogę jeszcze startować długi czas, a najważniejsza kwestia w tym wieku, to nie złapać jakiejś kontuzji. No i trzeba się mobilizować na treningach, bo bez tego nie ma wyników. Na każdym treningu mam założony plan i muszę go wykonać – zakończył nasz złoty medalista.
Późnym popołudniem w NFM w wadze ciężkiej wystąpił jego klubowy kolega – Jan Wegiera, rocznik… 1965. Brązowy medalista The World Games z 2009 roku był czwarty po dwóch bojach, lecz ostatecznie ukończył rywalizację na 10. miejscu. Wygrał Ukrainiec Siergij Bilji, który ustanowił rekord świata w trójboju w tej kategorii. Publiczność przeraził Norweg Kristoffer Eikeland, który po tym jak w martwym ciągu próbował podnieść 350 kg, padł niczym ścięty na podeście. To może zdarzyć się każdemu, przy nadmiernym wysiłku fizycznym. Tlen idzie do mięśni, a głowę odcina i człowiek omdlewa – wyjaśnił ratownik medyczny. Chwilę później norweski trójboista był już na nogach.
Źródło: theworldgames2017.com
Dodane: 25.07.17 | Odsłony: 671 | komentarze (3)ij | 2017-07-25 20:37:22 napisał(a):
GRATULACJE!!!!!!
Ciekawy :) | 2017-07-26 09:18:13 napisał(a):
A co to w ogóle za sport????
po kilku miesiącach rządów koalicji 13...
dobrze ze ty włączasz. tak się bały tej...
i dobrze, że miała taką czapkę, tak...
już naprawił powiatowy Środowiskowy dom...
przecież prezydent obiecywał lepsze jutro...
zyhu | 2017-07-25 15:54:02 napisał(a):
gratki!