Szafki na podręczniki w szkołach.

741.th

Szafki na podręczniki w szkołach, to dobry pomysł?

– Nie, to już obowiązek.

Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji jasno określa konieczność montowania w szkołach szafek na podręczniki szkolne dla uczniów. 
Wszystko po to by odciążyć dzieci z noszenia codzienie ciężkich plecaków z książkami. 
Wyliczono że dziecko ważące 20 kg i noszące plecak który waży 5 kg to porównywanie dorosła osoba dźwigająca na plecach ciężar około 20 kg. Lekarze alarmują że nadmierne obciążanie młodych stawów w okresie dorastania jest niebezpieczne dla układu kostnego i może powodować konsekwencje zdrowotne odczuwalne przez całe życie. 
Dlatego też w szkolnych szafkach mogłyby pozostawać te podręczniki, które nie są potrzebne do odrabiania pracy domowej, a które służą jedynie podczas lekcji.

Kuratorium zapowiada kontrolę szkół i rozliczanie ich dyrekcji w razie niestosowania się do wytycznych rozporządzenia. Jednak część z dyrektorów w obecnej sytuacji jest bezsilna. Nie chodzi nawet o dodatkowe środki, które muszą być zabezpieczone na ten cel w budżetach szkół ale o brak miejsca gdzie te szafki postawić. Mogłoby się nawet to równać z koniecznością usunięcia części pomocy dydaktycznych.
Prawdą jest że rozporządzenie nie określa jasno czy miejscem pozostawiania przez uczniów książek mają być same szafki. Wedle ustawy szkoła musi zapewnić możliwość pozostawienia podręczników i przyborów szkolnych… Zatem mogą to być tylko same półki czy puste gabloty. Niemniej jednak dyrekcje szkół mają poważny problem. 

Prawdopodobnie dyrektorzy skupią się na gorączkowym przystosowywaniu swoich placówek do wytycznych rozporządzenia, zapominając jakiemu celowi ma ono służyć. Gdyby skomputeryzować proces edukacji szkolnej jak jest to w innych krajach, dzieci mogłyby przychodzić do szkół wyłącznie z miniaturowymi nośnikami danych, które po podłączeniu do komputera dawałyby możliwość korzystania z bazy niezbędnych podręczników, lektur czy programów ćwiczeniowych. Koszt takiego urządzenia jest nieporównywalnie niższy niż zakupu kompletu podręczników, jedyne czego potrzeba to stanowisko komputerowe lub jednostka przenośna typu notebook. Te rozwiązania znacznie odciążyły by dzieci a do ich realizacji nie są potrzebne wytyczne ministerstwa edukacji czy kuratorium ale racjonalne działania dyrekcji poszczególnych szkół. 


Fot. Archiwum

Dodane: 31.08.09 | Odsłony: 824

Komentarze użytkowników

Milosz | 2009-08-31 10:34:03 napisał(a):

Szkoda, że tego nie było, jak ja chodziłem do szkoły. Tylko trzeba było dźwigać te kilogramy na plecach.

Skomentuj!


Ostatnie komentarze w serwisie