„Trzeci Maja z Tadeuszem Kościuszką” w Starachowicach (zdjęcia)

4186.nsmed

We czwartek 3-go maja b.r. odbyły się uroczystości Święta Narodowego Trzeciego Maja pod hasłem „Trzeci Maja z Tadeuszem Kościuszką”.

Wydarzenie zorganizował Urząd Miejski w Starachowicach, przy współpracy z I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Starachowicach.

Spotkanie poprowadził Adam Brzeziński – gł. spec. Zespołu ds. Strategii i Ochrony Dziedzictwa Narodowego w starachowickim magistracie, a role aktorskie odegrali: Dariusz Jaros – Naczelnik Tadeusz Kościuszko, Zygmunt Andrejas – pułkownik Jan Krzycki, oraz dziewczynka czytająca wiersz – Eliza Kujawska.

W święcie udział wzięły m.in. poczty sztandarowe, pododdziały Kompanii Honorowej (kadeci ZDZ, uczniowie ZSZ Nr 1, strzelcy JS 2044, harcerze ZHP), przedstawiciele starachowickich władz oraz mieszkańcy miasta.

Uroczystość zapoczątkowana została przez inscenizację historyczną nazwaną „Przysięga Tadeusza Kościuszki”, po której odbyła się uroczysta Msza Święta za Ojczyznę.

„W drugiej połowie XVIII wieku Polska chyliła się ku upadkowi. Osłabiona wojnami i sporami wewnętrznymi nie mogła oprzeć się naporowi państw ościennych. W 1772 roku doszło do pierwszego rozbioru Polski. Próba reform w postaci uchwalenia przez Sejm Wielki Konstytucji 3 Maja w 1791 roku została złamana siłą a Rzeczpospolitą ukarano drugim rozbiorem. Wielu Polaków nie zrezygnowało z dążenia do odzyskania niepodległości. Przygotowali plan powstania. 24 marca 1794 roku w Krakowie powstanie, zwane insurekcją kościuszkowską, rozpoczęło się przysięgą Naczelnika Powstania, Tadeusza Kościuszki.” - odczytał Adam Brzeziński.

Po wypowiedzi narratora wystąpiła Eliza Kujawska, która odczytała wiersz Marii Konopnickiej pt. „Przysięga”.
Po tej części inscenizacji odbyła się uroczysta Msza Św. na którą słowami „A teraz Obywatele, chodźmy pomodlić się za pomyślność Naszej Ojczyzny.” wezwał Naczelnik Tadeusz Kościuszko.

Po mszy odbył się przemarsz zebranych pod Pomnik Niepodległości przy ul. Konstytucji 3-go Maja, przy którym uroczyście odśpiewano Hymn Państwowy.
Potem wystąpił m.in. Dariusz Jaros - aktor odgrywający postać Naczelnika Tadeusza Kościuszki, który odczytał „Raport Narodowi Polskiemu o zwycięstwie pod Racławicami”.

Na koniec złożono pod pomnikiem kwiaty.

Zobacz zdjęcia w galerii (kliknij).

Dodane: 04.05.12 | Odsłony: 418

Komentarze użytkowników

Malmo | 2012-05-04 08:21:47 napisał(a):

Od wieków usiłowano w Polakach zabić ducha Polskości. Kolejne powstania z Warszawskim włącznie pomimo dużych strat w ludziach /Cześć Ich Pamięci!/ tego ducha uratowały. Dzisiaj usiłuje się zabijać w nas ducha polskości innymi bardzie "europejskimi" metodami. Ale czy sie to uda zależy wyłącznie od nas!

Jan | 2012-05-04 08:28:42 napisał(a):

Młode pokolenie wychowane w pokoju ma trudniejszą sytuację niż ich dziadkowie. Świat kusi, Europa wydaje się siódmym cudem dlatego media kreują kosmopolityzm i mamy co mamy. Cała nadzieja w szkołach i domach rodzinnych gdzie powinna byc pielęgnowana Polskość i pamięć o ludziach dzięki, którym żyjemy jako naród we własnym państwie.Chała i cześć Bohaterom!!

Mati | 2012-05-04 08:54:19 napisał(a):

do Jan
Niestety w większości szkół trend idzie z góry - "polskość to nienormalność". Mamy obecnie sytuację w której Polacy są mniejszością we własnym kraju otoczeni beznarodową i bezideową ogłupioną przy pomocy wiodących mediów masą. Liczba świadomych swych narodowych korzeni Polaków sięga ok 15% populacji. Krecia robota Gazety Wyborczej czy innych TVN-ów, Polsatów, czy RMF-ów przynosi zatrważające efekty.

Polak | 2012-05-04 09:00:19 napisał(a):

Mallmo-Polak to debil,sra w swoje gniazdo,a chce uczyć innych.Wieczne kłótnie i spory,jeden drugiego ma gdzieś, jak pokój to robotnik i chłop gnębiony,jak wojna to chłop i robotnik broni kraju a możni tego świata podwijają ogony i siedzą cicho.Przykład z najnowszej historii- "SOLIDARNOŚĆ". CWANIACY RZĄDZILI I RZĄDZĄ, A GŁUPI NARÓD SIEDZI CICHO I PATRZY JAK WSZYSTKO ROZWALĄ.

ech | 2012-05-04 09:04:57 napisał(a):

o czym tu marzyć jak już sama reforma szkolnictwa i prawo nasze porąbane wręcz walczą z polskością. jak się popatrzy nawet na zestaw lektur w szkołach, jak się posłucha jakie są priorytety młodzieży i jakie podejście nauczycieli to się włos na głowie jeży niestety. aż strach rodzinę zakładać, a do tego jeszcze dziwne mamusie które bronią swoich młodych łobuzów twierdząc że " to nie mój syn, to nie jego wina" a ja mówię : jasne że to nie jego wina, to wina porąbanej mamusi któa na to pozwala i nie wierzy nikomu oprócz swojego "synusia" czy "córeczki" bo te teraz są "lepsze"

Lolek | 2012-05-04 09:12:22 napisał(a):

A patronad nad impreza kto ???

Ono | 2012-05-04 09:22:24 napisał(a):

·Dzień z życia Polaka:
Wstaje rano, włącza
·japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie,
wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po
czym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie
piwo. Siada przed koreańskim komputerem i w ...
amerykańskim banku zleca przelewy za internetowe
zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego
samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu na
zakupy. Po uzupełnieniu żarcia w hiszpańskie
owoce, belgijski ser i greckie wino wraca do domu.
Gotuje obiad na rosyjskim gazie . Na koniec siada
na włoskiej kanapie i... szuka pracy w polskiej
gazecie - znowu nie ma! Zastanawia się, dlaczego w
Polsce nie ma pracy???

Krystyna z gazowni | 2012-05-04 09:56:06 napisał(a):

@Ono
Bo pije piwo z rana :P

jacek | 2012-05-04 10:31:29 napisał(a):

mnie kościuszko pasuje bo kilku biskupów powiesił

kropka | 2012-05-04 11:00:44 napisał(a):

Wczoraj dowiedziałam się, że Kościuszko był anatfabetą.
Czy to dzięki temu "super" scenariuszowi?

pierwsze | 2012-05-04 12:33:06 napisał(a):

słyszę, że Kościuszko wieszał biskupów,a Ty uwazaj,abyś nie skończył jak Judasz,którego zgubiły srebrniki

xxx | 2012-05-05 07:58:35 napisał(a):

Ja pierdziu to w UM jest takie stanowisko spec zespołu d/ s strategi i ochrony dziedzictwa narodowego. Ja pierdziu czego to w UM nie wymyslą. Ciekawe co pzrez cały rok taki zespół robi. AAAAAAAA te inscenizacje ostatnio tak modne. To ciekawa robota , ciekawe ile kasiory przytula ci pracownicy zespołu. Ja osobiście chciałbym aby swieto narodowe nie ograniczało sie do kościoła i jakiś głupot tylko było radosnym świętem z festynami i rozywką. Tak sie obchodzi świeta narodowe w normalnych krajach.

AL | 2012-05-05 08:03:20 napisał(a):

do xxx oczywiście że jest a w zespole tym zasiadają sami wybitni "specjaliści"

mieszkaniec | 2012-05-05 08:28:04 napisał(a):

Panie Kwiecień ile te głupoty kosztowały bo przeciez za ubrania, konia aktora trzeba było zapłaciać. Moze byś Pan lepiej kawałek chodnika ułożył, wiekszy pożytek dla mieszkańców.
A w Starchowicach to mamy jakieś dziedzictwo narodowe.Bo to sztandarowe huta to w zarzadzie powiatu. Słuszna uwaga forumowicza xxx co to za zespoł co wy tam jeszcze wymyslicie

tomtom | 2012-05-05 11:02:25 napisał(a):

Moim zdaniem taka inscenizacja to bardzo fajny pomysł. Szkoda, że przed kościołem akurat, no ale cóż zrobić.
@mieszkaniec. Ile mogło kosztować wynajęcie konia i kilku ubrań z kostiumerii SCK? Nie sądzę, żebyś nawet m.kw. chodnika za to ułożył... A ta na marginesie, pewnie jakby zaproszono ze dwie gwiazdy disco polo, to już byś tak nie narzekał :)

mieszkaniec | 2012-05-05 12:57:25 napisał(a):

dobrze trafiłeś chetnie bym sobie potańczył. Bo te przepełnione patosem imprezy sa nudne. Poptarz jakie tłumy mieszskańców się zebrały, ile młodzieży. Jak byś zabrał te poczty i lokalny pseudo polityków to może autobus mieszkańców sie znajdzie. A młodych ludzi to "walą" takie impry. Bawi sie nimi garstka nawiedzonych loklanych pseudo polityków pod publiczkę.
Ten schemat jest nudny.

do mieszkaniec | 2012-05-05 14:28:24 napisał(a):

Cóż, elita zawsze byla nieliczna, natomiast prostactwa zawsze było w brud - mieszkańcu.

;KOWALSKI; | 2012-05-05 14:52:40 napisał(a):

zgadzam sie z mieszkańcem.Co do elit -jakie elity od kombinacji. Poprostu trzeba się pokazać. Ja równiez wolę się pobawić w swięto narodowe

Mati | 2012-05-05 15:45:39 napisał(a):

Elitą nie sa ci pożal się boże niektórzy politycy ale mieszkańcy misata zwłaszcza młodzież, która przychodzi na uroczystości patriotyczne. To oni są świadomi swych korzenia, kultywują wartości takie jak honor, godność, patriotyzm. To oni gdy trzeba będą bronić Ojczyzny. Reszta niech słucha disco-polo i bawi się w krzakach na grillu - dla was mentorem jest Palikot i niech tak pozostanie. Głupcy zawsze byli większością.

ups | 2012-05-05 16:23:46 napisał(a):

mieszkaniec, odkąd WB został izolowany to SCK nie organizuje mu już wieców z dicopolowymi przytupami, więc raczej jedź na dożynki do Pawłowa albo Bodzentyna, tam tobie podobni się bawią

Jestem nieuk | 2012-05-06 13:12:14 napisał(a):

TU KIEDYŚ BYŁA POLSKA... I BĘDZIE!... nie dopuśćmy do zniszczenia Polski i wynarodowienia Polaków !!! -prof. Ryszard Terlecki
Miejscem tego zdarzenia jest wyższa szkoła w średniej wielkości mieście. Zaczyna się wykład dla studentów pierwszego roku politologii. Tematem jest historia Polski XX wieku, z niewielkim wprowadzeniem dotyczącym XIX wieku. Wykładowca wspomina o polskich powstaniach, pyta słuchaczy, czy wiedzą coś na ten temat. Jeden ze studentów - na sali jest około 40 osób - po chwili wahania rzuca: "Powstanie Styczniowe". Wykładowca go chwali: świetnie, a może jeszcze data, jakieś szczegóły? Cisza. Wykładowca zachęca: "Powiedzcie przynajmniej, z kim walczyli Polacy w Powstaniu Styczniowym". Dłuższa chwila milczenia i z sali zaczynają padać zgadywane odpowiedzi: "Z Prusakami?", "Z Niemcami?", "Z Krzyżakami?”.
Przypominam: to są studenci pierwszego roku, po szkole średniej, po maturze, zdecydowani studiować politologię, a więc przedmiot, którego podstawą jest najnowsza historia. Na 40 osób nikt nie potrafi odpowiedzieć na - wydawałoby się - proste pytanie. To nie jest zasłyszana historia. To ja byłem tym wykładowcą. Anegdoty o tym, co studenci potrafią wymyślić podczas egzaminu, krążyły od zawsze. Ale były to przypadki wyjątkowe, świadczące raczej o indywidualnych chwilach umysłowego zaćmienia niż o ogólnym poziomie przygotowania młodych ludzi. W ciągu ostatnich lat sytuacja zmieniła się dramatycznie. I nie jest to tylko problem średnich czy małych miast, ale także największych. A jak mówią koledzy z innych uczelnianych wydziałów, bynajmniej nie dotyczy on tylko historii.
- Jeżeli student na egzaminie stwierdza, że Jan Paweł II nazywał się Wyszyński (imienia nie potrafi już wykrzesać z pamięci),
- jeżeli inny, usiłując zlokalizować w czasie "Solidarność", mówi z przekonaniem, że powstała "po wojnie",
- jeżeli studentka zapewnia mnie, że Armia Krajowa walczyła w I wojnie światowej, to właściwie chciałoby się wyjść z sali, trzasnąć drzwiami i zająć
jakimś bardziej pożytecznym zajęciem.
- jeżeli student nie potrafi wymienić państw, z którymi sąsiaduje Polska,
- jeżeli nie zna nazwiska obecnego prezydenta albo nie umie wyjaśnić, na czym polega różnica między rządem a parlamentem, to z bólem trzeba przyznać, że porównując dwa pokolenia wstecz, jego poziom wykształcenia odpowiada wiedzy ucznia ówczesnej piątej, no, może szóstej klasy podstawówki. Komuna fałszowała historię, zakłamywała wiele faktów, ale przynajmniej absolwenci liceum mieli jakieś pojęcie o tym, skąd wzięła się Polska oraz dlaczego uczą się i myślą po polsku.
Urzędowa głupota
Co się stało w ciągu kilkunastu, a szczególnie ostatnich kilku lat, że większość młodych Polaków przestaje rozumieć związek własnego losu z trwałością własnego państwa i poczuciem wspólnoty własnego Narodu? Jak się to stało, że szarlatanom od propagandowej inżynierii udało się wmówić Polakom, że skoro liczy się tylko przyjemność i względny dostatek, to po co zaśmiecać sobie głowę sprawami trudnymi i skomplikowanymi? W świecie, który ogranicza się do "tu i teraz", można nie tylko odrzucić przeszłość, a wykształcenie sprowadzić do rozumienia prostszych zdań w internetowych encyklopediach. Można także zredukować życie do fizjologicznych czynności, a refleksję nad własną egzystencją ograniczyć do pełnego zdumienia okrzyku "ale jaja”.
Przez ostatnie cztery lata mogliśmy mieć jeszcze nadzieję, że program edukacyjny minister Hallowej był efektem ciasnego doktrynerstwa (zniszczyć szkoły publiczne, a z oświaty uczynić zyskowny "biznes") lub braku elementarnych kompetencji. Zawzięty upór, aby na złość rodzicom i nauczycielom sześciolatki zapędzić do nieprzygotowanych szkół; systematyczne obniżanie poziomu wykształcenia młodzieży przez forsowanie "nauki pod testy", pozbawiające ją zarówno wiedzy, jak i elementarnych umiejętności; wykoślawianie wychowania poprzez eliminowanie szkolnej dyscypliny i wmawianie rodzicom, że nie chodzi o to, aby szkoła czegokolwiek nauczyła, ale była "przyjazna", a dziecko dobrze się w niej czuło; wreszcie rugowanie nauczania historii, szczególnie najnowszej, a także literatury polskiej, szczególnie jej kanonu romantycznego i pozytywistycznego - tym wszystkim, według powszechnej opinii, zajmowała się pani minister, słusznie uważana za najgorszą polską minister edukacji od dwudziestu lat.
Jeżeli do tego dodać chaos rzekomych reform (to samo dotyczy także szkolnictwa wyższego, ale za to odpowiada już inna pani minister) oraz notoryczny brak pieniędzy na kształcenie młodzieży (co powinno być jednym z priorytetów każdej władzy), to dla ratowania polskiej szkoły potrzebna będzie wielka determinacja przyszłego (bo na pewno nie tego) rządu oraz wola zmian, wyrażona przez znaczącą większość wyborców. Nad wysiłkami ministerialnych dyletantów można było załamywać ręce, ostatecznie kilka innych resortów (infrastruktura, zdrowie, obrona) mogło ścigać się o tytuł największego nieudacznika.
Ostatnio jednak na postać pani minister popatrzeć można w kontekście wydarzeń, które układają się w logiczną całość. Przecież takie fakty, jak seria prowokacji wobec Marszu Niepodległości, próba wyrzucenia polskiego orła z koszulek sportowej reprezentacji, usunięcie państwowego godła z dyplomów szkół wyższych czy planowanie występu skandalizującej gwiazdy w rocznicę Powstania Warszawskiego - nie dzieją się przypadkowo. Jeżeli projekt utworzenia Muzeum Historii Polski ląduje na dnie ministerialnych szuflad (tym razem ministerstwa kultury), w miastach likwiduje się młodzieżowe domy kultury, a na jedyny w Polsce chór Polskiego Radia (wykonujący dzieła narodowej spuścizny) brakuje pieniędzy, podczas gdy wystarcza ich na rozmaite produkcje pseudoartystycznej szmiry, to można nabrać podejrzeń, że za tym wszystkim kryje się celowa polityka Tuska i jego putinowskiej partii.
Komu przeszkadza Polska
- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą wyrzec się swojej polskości - perorował niedawno jeden z politycznych krzykaczy, a przysłuchiwało się temu z aprobatą grono postarzałych działaczy polskiej lewicy. To zdanie, niemal niezauważone przez media, dobrze oddaje program działania politycznego establishmentu, od dwudziestu lat - z niewielkimi przerwami - narzucającego Polakom swoją nietolerancję i sekciarskie uprzedzenia.
Pomysł, aby Polacy mniej wiedzieli i mniej umieli, a tym samym nie byli konkurencyjni na europejskim rynku pracy (pomijając tzw. zmywaki czy stacje benzynowe), nie zrodził się w głowach ćwierćinteligentów z rządzącej partii. Pomysłu, żeby zamiast inwestować w edukację, zajmować się budową boisk i stadionów, nie wymyślił dwór Tuska, towarzyszący mu podczas piłkarskich czy tenisowych rozrywek.
Aby stać się wyborcą prawicy, trzeba wysiłku umysłowego, który pozwoli odcedzić fałsz lewicowej propagandy, szerzonej przez większość mediów. Aby zagłosować na Tuska czy Palikota, wystarczy bezmyślnie sączyć piwko przed telewizorem oferującym bezwartościową rozrywkę i dziennikarską chałturę.
Dlatego ogólnokształcące liceum trzeba zastąpić kursami rozwiązywania testów, do których kluczem jest przekonanie, że nie warto się uczyć, skoro można - po odpowiednim treningu - odgadnąć wystarczającą pulę zalecanych odpowiedzi. Ale polityczne ubezwłasnowolnienie młodych Polaków, poprzez pozbawienie ich poczucia historycznych związków z poprzednimi pokoleniami, to jeszcze za mało dla komiwojażerów europejskich nowinek. Mniejsze narody mają zniknąć, bo są zawadą dla wielkich narodów. A które są wielkie? Cztery, trzy, a może okaże się, że tylko jeden? Polacy
2) mają być głupsi (ci mądrzejsi powinni wyjechać i szybko się wynarodowić) i ma ich być zdecydowanie mniej (najwyżej 15-20 milionów). Dlatego nie będzie żadnej polityki prorodzinnej i dlatego należy propagować związki "partnerskie" i tym podobne dziwactwa. Polacy są potrzebni Europie jako tani pracownicy, w miarę dobrze mówiący po angielsku lub niemiecku. Ale gdy będzie ich za dużo, to znowu zaczną fantazjować o niepodległości i patriotyzmie. Na to pozwolić im nie można. Czy tylko w Europie pojawiają się takie pomysły? A na Wschodzie? A może akurat w tej sprawie Europie, czyli wielkim Niemcom, będzie łatwo dogadać się z wielką Rosją? Polskę podzieli się na "regiony" (obok separatyzmu śląskiego zaraz pojawi się pomorski czy mazurski), a wschodnie województwa, bardziej oporne wobec "europeizacji", mocniej przywiązane do wiary i głosujące na prawicę, pozwoli się skolonizować przybyszom ze Wschodu. "Stara" Europa znów będzie sąsiadować z "Wielką" Rosją…
Strach przed dumną przeszłością
Gdy już wyprzedaliśmy większość narodowego majątku, postawiliśmy w stan likwidacji polską armię, otworzyliśmy granicę z Rosją i zadeklarowaliśmy w Berlinie, że będziemy oddanym kamerdynerem niemieckich interesów w Europie, pozostało jeszcze zabezpieczyć się na przyszłość, aby za kilkanaście lat kolejne pokolenie, zarażone odradzającym się wirusem patriotyzmu, nie rozliczyło politycznych emerytów Platformy, beztrosko konsumujących nagromadzone majątki. Trzeba więc jeszcze wmówić Polakom, że jako głupsi od Niemców, Francuzów czy Duńczyków muszą pogodzić się z rolą pracowitych "tutejszych", dla których jedyną perspektywą społecznego awansu stanie się wtopienie w obcojęzyczną "klasę średnią". Już tak bywało, kiedy w zaborze pruskim czy rosyjskim drogą do kariery i dostatku było wyrzeczenie się związków z przeszłością i kulturą własnego Narodu.
Jak to osiągnąć na początku XXI wieku? Przede wszystkim trzeba młodym Polakom spłycić i obrzydzić własną historię. Właśnie wkracza to do liceum, które ogólnokształcące będzie już tylko z nazwy, nowy program: historia XX wieku w klasie pierwszej oraz infantylne pogadanki w klasie drugiej i trzeciej (przykładowe tematy tych półrocznych pogadanek, tzw. modułów: Kobieta i mężczyzna; Pieniądz; Swojskość i obcość; Język, komunikacja, media). Licealista już po pierwszej klasie będzie musiał wybrać specjalizację, a jeżeli nie będzie to klasa humanistyczna, jego edukacja historyczna i obywatelska ograniczy się do przypadkowych i nieuporządkowanych ciekawostek zależnych od inwencji nauczyciela. Takie lekcje, traktowane jako michałki, będą okazją do relaksu, ewentualnie odrobienia zadań z przedmiotów objętych specjalizacją. A co wyniesie młody człowiek z rocznego kursu historii najnowszej w klasie pierwszej? Widziałem cztery różne podręczniki przewidziane dla liceów. Trzy czwarte ich objętości zajmują tematy z okresu przed 1945 rokiem, zaledwie jedna trzecia - i to w znacznej części obejmująca historię Europy i świata - poświęcona jest drugiej połowie XX wieku. A to, co się stało w Polsce w 1989 roku i później, zostało wstydliwie sprowadzone do dwóch, najwyżej trzech lekcji. Analiza zawartości tych podręczników to temat na inną okazję. Ale jedno jest jasne: im wydarzenia bliższe naszych czasów, tym uczeń mniej będzie o nich wiedział. Najlepiej, żeby nie wiedział nic. A ministerialni urzędnicy kłamią, że właśnie teraz historia najnowsza została doceniona. Nieprawda. Kształcimy i będziemy kształcić politycznych analfabetów. Zgodnie z dewizą tego rządu: lepiej kopać piłkę, niż myśleć.
Nie pozwolimy
Rządząca dziś koalicja zostawi po sobie kulturalną i edukacyjną pustynię. Zamyka szkoły, likwiduje biblioteki i domy kultury, zabiera fundusze muzeom i teatrom. Według niej, uniwersytety to "biznes", który ma przynosić zysk, a nie troszczyć się o wykształcenie absolwentów. Uczeń to "produkt", kultura to "towar", nauka to kiepski interes, no, chyba że jest to nauka "kombinowania".
Ambicją tej władzy jest wyprodukować głupszych od siebie.
Jeżeli zgodzimy się na dalszą degradację polskiej szkoły, na ogłupienie kolejnych roczników młodzieży, na ostateczny upadek autorytetu nauczycieli i wychowawców, na zastąpienie wszelkiej dyskusji tanią rozrywką, a głosów rozsądku telewizyjnym bełkotem, to za kilka, może kilkanaście lat okaże się, że nie jesteśmy już u siebie. Dlatego już dzisiaj każdy z nas musi sobie zadać pytanie: co zrobić, aby na to nie pozwolić.
PROF. RYSZARD TERLECKI Oprac. graficzne tekstu Jerzy Poleszczuk
TUSK NA POMNIKU…..
Szukał Tusk w Warszawie miejsca odpowiedniego na pomnik dla siebie. Siadł na cokole Chopina, ale tam mało ludzi, nikt nie przechodził, nikt nie podziwiał. Poszedł więc na Nowy Świat, gdzie ruch, mnóstwo ludzi i zaproponował Kopernikowi żeby ustąpił mu miejsca, ale Kopernik tylko wzruszył ramionami i ani myślał ustąpić takiej personie. Poszedł więc Tusk dalej, zobaczył króla Zygmunta i dalejże spychać go z kolumny!...ale Zygmunt tylko się uśmiechnął i mówi, Donaldzie zobacz jak tu niewygodnie muszę się krzyżem podpierać, co UNIA, PALIKOT, SLD i PSL powiedzą jak cię z krzyżem zobaczą? A KOMOROWSKI TO NA PEWNO CIEBIE Z TĄD WYRZUCI. Idź do Mickiewicza, tam ludzi dużo i zawsze świeże kwiaty leżą. Mickiewicz o dziwo nie protestował tylko z uśmiechem miejsca ustąpił. Siedzi Tusk na pomniku, czeka... i coraz dziwniej się czuje, bo kto przechodzi to się śmiechem zanosi i palcem pokazuje. Zły złazi z pomnika, patrzy a na pomniku napis TWÓRCY DZIADÓW - NARÓD

kowalski | 2012-05-06 13:19:40 napisał(a):

ha ha dobre- szczególnie te tłumy młodzieży, jakoś ich tam nie widać.Garstka po cześci z musu bo potrzebne delegacje. HA HA TE HASŁA HONOR, GODNOŚC, PATRIOTYZM coś się tak zdaje chyba już sie zdewaluowały. PATRYJOTYZM NIE W TYM WYDANIU. Czasy się zmieniły i te wartości inaczej sa postrzegane. Takie imprezyj jak te w sechamacie kościół , pomnik, kwiatki są już nudne. Nawet jak zrobicie kolejny cyrk to i tak nie ściagnie mieszkańców. Ludzie są patryjotami lecz wolą na swój sposób spędzać swieta narodowe.Pozatą sztampa nic nie maja zaoferowane. Jestem przekonany ,że znaczna część uczestników była z musu urzędniczego i politycznego, a chetnie by sobie poleżała. Swieta narodowe tak jak w innych krajach nie powinno obchodzić sie na sztywniaka ale na wesoło. Są oficjalne uroczystości a potem zabawa. U nas patos. A co do młodych którzy stana w obronie ojczyzny ????.

JA | 2012-05-06 16:31:56 napisał(a):

TUSK NA POMNIKU-A ja myślałem że to Kaczyński,zresztą jestem do tego święcie przekonany.

@ Kowalski | 2012-05-06 17:22:31 napisał(a):

Od dawna piorą ludziom mózgi ośmieszają tradycje, kpią z symboli i wszystkiego co łączy się z naszą przeszłością. Propagowanie rzeczy łatwych, wesołych i luzackich jest jak najbardziej na topie. Powoli, w tempie wody drążącej skałę wykorzenia się z narodu patriotyzm i przywiązanie do ojczyzny. Programy nauczania w szkołach, luzik i bezstresowe wychowanie w domach, zapewnianie , że jesteśmy obywatelami świata i ten świat stoi dla nas otworem- to czysta propaganda. Już niedługo ta bylejakość zemści się na nas Polakach. Naród bez tradycji wyginie i nie jest to frazes. Łykajcie X-factory i inne kicze, krytykujcie niemodne myślenie o naszej przeszłości, przyjcie do przodu- na zmywak w GB czy na pole w Niemczech. Kiedyś zrozumiecie, ze Niemiec /Anglik/ Francuz to brzmi dumnie, a być Polakiem- durnie. Europie potrzebna jest siła robocza, mamy ogromną szansę przejąć prym w tej materii. Na lepsze liczyć nie ma co, skoro oszczędza się na kształceniu młodzieży, niszczy dorobek jakimi są szkoły.

do do mieszkaniec | 2012-05-06 19:35:47 napisał(a):

Słowo elita weź łaskawie w cudzysłów. Biegający pod pomniki są w 80% z urzędu, 20% to patriotyczna elita. Czy ktoś zauważył że jak np. radny przestaje być radnym to i przestaje chodzić pod pomniki.

Obserwator | 2012-05-06 20:46:29 napisał(a):

Co czepiacie się byłych radnych, jak obecnie radni nie przychodzą!

ale | 2012-05-06 20:53:03 napisał(a):

ale kwiecień był i to nawet na mszy za to plus bo WB to by zapewne jak to bywało wysłał tylko tę kobietę od edukacji albo mogoś innego i tyle
a poza tym widzieliście lipca na mszy? bo ja nie dopiro pod pomnikiem

bara buch | 2012-05-06 21:11:59 napisał(a):

oooo tam na fotografi popatrzcie w głebi nad dłonia Kosciuszki jakaś podobna postac w okularach. Kto to Kto to . OOOOOOOO to chyba WB patrzy z zazdroscia ,ze nie jest Kosciuszką.

TW | 2012-05-06 21:16:23 napisał(a):

@bara buch faktycznie - podobny :)

Obserwator | 2012-05-06 22:06:21 napisał(a):

Pani zastępca zafundowała sobie w końcu przyzwoity kostium, ale powinna jeszcze zainwestować w odpowiednie obuwie.

bara buch | 2012-05-06 22:10:40 napisał(a):

nooo ale konspirant.

@!jestem nieuk | 2012-05-07 03:02:16 napisał(a):

To chyba dla tego,że nauczyciele zamiast uczyc za politykę się biorą!
A trochę wcześniej pewien minister za rzędów tej jedynej partii prawdziwych polaków,wprowadził abolicję maturalną!
Z wyrazami szacunku wiejski głupiec.

do obserwator | 2012-05-07 07:28:54 napisał(a):

przychodzą,z PIS byli wszyscy,a inni radni byli w innym terminie tj.1 maja i pod innym pomnikiem

Wiesia | 2012-05-07 10:00:12 napisał(a):

A gdzie był przewodniczący Rady Miejskiej i jej dwóch wiceprzewodniczących?

do obserwator | 2012-05-07 13:56:58 napisał(a):

Co ma ubiór Pani zastępczyni do tematu
rocznia Konstytucji 3go Maja???
Jak mamy takich złośliwych i tępych wśród
nas to co się dziwić.... ? Brr... ohyda

też prowdziwe | 2012-05-07 14:36:51 napisał(a):

w czasie powstania styczniowego chłopi z kieleckich wsi dobijali polskich powstanców i rabowali buty .
o ciemnych stronach troche też w "Wiernej Rzece"

tyz prowda | 2012-05-08 09:50:59 napisał(a):

a raczej g...o prowda,trzeba chyba bardzo nienawidzic swojego kraju,aby takie skrajne i rzadkie przypadki przedstawiac jako zjawisko bynajmniej nie rzadkie.Nie wiem czemu to ma służyc,tak to może mówic ktoś kto tak jak Tusk uwaza,że polskośc to nienormalnośc.

do tyz prowda | 2012-05-08 15:14:35 napisał(a):

a co pisał Wyspianski ? - miałeś chamie
złoty róg...
Piłsudskiego też perfidnie "witali" kielczanie kiedy przybył z Krakowa.
O takich wypadkach też należy pamietać.
Ale o Wielkich Bohaterach przeciez pamietamy.

ciekawe | 2012-05-08 15:18:05 napisał(a):

czy wiadomo powszechnie dlaczego Kościuszko wyjechał do Ameryki ???

Polskość | 2012-05-08 16:16:35 napisał(a):

tusk to żaden przykład do cytowania. Oni wszyscy są dobrzy, niech Prezes coś powie o tatusiu Rajmundzie / mówią;niedaleko jabłko od jabłoni spada / Prawdziwych Patriotów tak traktowali jak pil. Skalskiego, znamy? jak nie to poczytajmy /

właśnie | 2012-05-08 22:16:07 napisał(a):

trzeba cytowac az do znudzenia,wg.Tuska Polskosc to nienormalnośc,więc jak nazwac tych,którzy uporczywie głosują na Tuska i jego partię?

nagroda | 2012-05-09 10:43:36 napisał(a):

macie takich rządzicieli na jakich
ZASŁUŻYLISCIE - RPA jedne!!! KONIEC KROPKA !
+ PAWLAK

Skomentuj!


Ostatnie komentarze w serwisie