Zapłacił za sprowadzenie samochodu. Stracił pieniądze

3479.nsmed

W okresie 18-21.04.2011r., 45-latek przekazał pieniądze w kwocie 20 000 zł, a następnie 14 000 zł, mężczyźnie, lat około 35, na zakup samochodu Citroen Berlingo, który miał być sprowadzony z Niemiec. 

Zgłaszający oświadczył, że mężczyzna, który jest znajomym jego znajomego, sprowadza samochody z Niemiec. Umówił się z nim na sprowadzenie pojazdu Citroen Berlingo za kwotę 34000 zł. Przekazał mu pieniądze w dwóch ratach. Ostatni raz kontaktował się z nim w miesiącu lipcu. Oświadczył on, że są problemy ze sprowadzeniem pojazdu, ale w ciągu kilku dni samochód będzie sprowadzony albo odda pieniądze.

Od tamtej pory nie odbiera telefonu i nie można sie z nim skontaktować. Postępowanie prowadzi KPP Starachowice.

Informacja: KWP Kielce

Dodane: 04.10.11 | Odsłony: 483 | komentarze (5)

Komentarze użytkowników

KillBill | 2011-10-04 18:18:54 napisał(a):

sorry ale jeśli ktoś powierza tyle pieniędzy komuś, to chyba dobrze znał tą osobę bo jeśli nie to sam sobie jest winien. Po za tym jak to nie odbiera telefonu to niemożna do niego pojechać i odebrać kasy? Co może kilient nawet tego gościa na oczy nie widział a pieniądze przelał przelewem?

????? | 2011-10-04 21:04:19 napisał(a):

Trudno uwierzyć ze są tacy frajerzy,
nieee nie wierzę !

Sebas | 2011-10-04 21:45:50 napisał(a):

jak słyszę o takich rzeczach to mi się wydaje że ludzie sieczke mają zamiast mózgu. kto daje całą kasę handlarzowi na samochód do sprowadzenia? albo tylko zaliczka i ewentualny jej zwrot albo w ogóle!!! Poza tym ten znajomy to dobry goguś że naraił takiego handlarza :(

??? | 2011-10-05 03:18:09 napisał(a):

A spisanie Umowy przed przekazaniem gotówki; proste jak konstrukcja CEPA !!!

Kochaś | 2011-10-05 11:45:06 napisał(a):

Taką umową jaką zawierają proste chłopki z handlarzami to można się podetrzeć. Jak koleś zniknął z kasą to umowa jest g... warta. Ale fakt pozostaje taki, że kto daje całą kasę z góry za samochód, którego tak naprawdę nie ma. Tak jak napisał Sebas daje się tylko zaliczkę i nic więcej. To, że był to znajomy znajomego nie zmienia faktu, że tej osoby poszkodowany pewnie nie znał, a i tak dał taką sumę. Gdyby to było 100 czy 200 złoty to można na to ***** położyć. Ale 34 tysia to już konkretna kasa. Ta historią to przestroga dla innych, że jednak głupota ludzka nie zna granic.

Skomentuj!
Aby dodać komentarz należy potwierdzić akceptację regulaminu
portalu www.starachowice-net.pl, klikając w kwadrat.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
System rejestruje adresy IP. Nadużycia związane z treścią
komentarzy można zgłaszać na: kontakt@starachowice-net.pl




Ostatnie komentarze w serwisie