Wczoraj po południu do dyżurnego starachowickiej komendy wpłynęło zgłoszenie o oszustwie, gdzie do 88-latki przyszedł mężczyzna i zamontował u niej w mieszkaniu czujnik gazu i czadu. Po montażu kobieta zapłaciła za usługę, ponieważ była pewna, że ta czynność została zlecona przez administrację budynku. Rzeczywistość okazała się inna.
Wczoraj do 88-letniej mieszkanki Starachowic przyszedł mężczyzna podający się za pracownika gazowni. Mężczyzna przekonał kobietę, że w każdym mieszkaniu będą montowane obowiązkowo czujniki gazu i czadu. Po instalacji urządzenia kobieta rzekomemu pracownikowi zapłaciła za usługę 300 zł. Dopiero po pewnym czasie skontaktowała się z administracją budynku, w którym mieszka i dowiedziała się, że żadne takie usługi nie zostały przez nich zlecone.
Apelujemy o czujność w takich i podobnych sytuacjach. Starajmy się weryfikować najmniejsze wątpliwości przed, a nie po fakcie. Dzięki temu uchronimy nasze pieniądze przed utratą.
Opr. PK
Źródło: KPP w Starachowicach
Dodane: 25.01.22 | Odsłony: 1071 | komentarze (2)poniżej | 2022-01-26 20:10:42 napisał(a):
Ale musza miec bajzel w tej spoldzielni ze jeden pracownik idzie montowac czujniki po mieszkaniach a drugi w biurze o tym nie wie.
Z reszta jesli nawet byla to osoba niezwiazana ze spoldzielnia, to co to za roznica kto oszukuje?
materek łapy precz od drzew
kolejna wycinka drzew pod zarządem materka!
nie no oczywiście trzeba wyciąć 91 drzew bo...
ten wiadukt na dolnych to projektowa porażka....
będzie planowo, bo to nie starachowice
Bart Simpson | 2022-01-25 19:14:27 napisał(a):
Najważniejsze: czy to działający czujnik czy atrapa? Bo być może uratował jej życie. Anioł nie oszust