Starachowice mają swoją opowieść o górnictwie

18096.nsmed

Historia górnictwa doliny rzeki Kamiennej sięga XX w. p. n.e., kiedy to tutejsi osadnicy odkryli pokłady rudy żelaza. Jej wydobycie zapoczątkowało przemysłowe tradycje regionu.

Niestety, w ciągu ostatnich dwóch stuleci bogactwo mineralne tych ziem zostało wyeksploatowane. W latach 90. dokonano oficjalnego domknięcia wielotysiącletniej tradycji regionu: złoża Staropolskiego Okręgu Przemysłowego usunięto z krajowego zasobu kopalin.

Niewykluczone, że gdzieś tam, głęboko pod ziemią, tętnią jeszcze czerwone od rudy żyły pradawnego smoka, ale dostępu do nich strzegą siły natury i… ekonomii. Ich wydobycie bowiem od dawna jest już nieopłacalne, zaś złoża są nieosiągalne.

Ale przecież wielowiekowe ślady górniczej przeszłości są w Starachowicach nadal obecne, choć coraz mniej widoczne: Park Miejski, który skrywa hałdę kopalni Herkules, ulice Sztolnia, Kopalniana, osiedle patronackie “Majówka”, leśne hałdy, prażalnia zwana “bunkrem”, czy zalana po likwidacji sztolnia zwana “jeziorkiem”. Ta tradycja jest częścią naszej tożsamości. 

Tam, gdzie obecnie budowane jest osiedle deweloperskie, do lat 70. stała dyrekcja kopalni Majówka. Mój dziadziuś, nieżyjący już inż. Franciszek Szperlich, był jej ostatnim dyrektorem. Przyjechał tu ze Śląska na początku lat 50. XX w.. Z pracy do modrzewiowego domu na ulicy Leśnej chadzał piechotą, ścieżką przez las. Ostatnio znów przeglądam archiwa, które po sobie zostawił. Często zadaję sobie pytanie: w jakich warunkach pracowali starachowiccy górnicy?

Kopalnia Majówka posiadała sześć działów: Górniczy, Mierniczy, Administracji i Socjalny, BHP, Transportowy i Budowlany. Dział Górniczy, największy, dzielił swoją pracę na roboty przygotowujące, wybierkowe, rabunkowe, transport podziemny, transport szybami, utrzymanie (w tym odwadnianie, wentylacja, utrzymanie ruchu energo-mechanicznego), załadunek, składowanie rudy, transport powierzchniowy. Warunki pracy na poszczególnych odcinkach mogły bardzo się różnić między sobą, począwszy od pracowników administracji, skończywszy na stanowiskach dołowych, zwłaszcza związanych z rabunkiem złóż, co było szczególnie niebezpieczne ze względu na ryzyko zawału. Nad bezpieczeństwem górników kontrolę sprawowali inspektorzy BHP oraz Urząd Górniczy. 

Z wykazów, sporządzanych przez (bądź na polecenie) mojego dziadka wynika, że górnicy dołowi pracowali zarówno “na akord” jak i w systemie czasowym, np. ”przy dokonywaniu rozruchu ścian, przebieraniu obwałów, rabowaniu obudowy ścianowej, przebudowie skrzyżowania ściany z chodnikiem” (Wykaz kont kosztów stanowiskowych kopalni Majówka 1969). Płace obejmowały płace zasadnicze oraz nadwyżkę akordową z progresją, ewentualnie premie. Przodowy otrzymywał dodatek, zaś wszyscy górnicy dołowi wynagrodzenie specjalne z Karty Górnika. Deputat węglowy lub jego ekwiwalent otrzymywali wszyscy pracownicy kopalni. Od pensji odliczane były składki z tytułu ubezpieczenia społecznego. Górnicy pobierali także wynagrodzenie w czasie przysługującego im urlopu wypoczynkowego.

Jakie to były kwoty? Mój dziadziuś nie zostawił po sobie takich informacji. Można domniemywać, że “górnikom nie żyło się źle”. Dane z tamtych czasów mówią, że górnik rudy żelaza zarabiał średnio 40% tego, co górnik węglowy na Śląsku. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że mieszkańcy kielecczyzny w tamtym czasie stanowili przede wszystkim ubogą ludność chłopską, dla której przyjazd ze wsi do miasta był sposobem na przetrwanie. Świadczy o tym także powojenna skala migracji. W ciągu 20 lat funkcjonowania kopalni pod dyrekcją Franciszka Szperlicha liczba ludności Starachowic wzrosła niemal dwukrotnie: z 24 263 (1950) do 43 069 (1970) ⎯ według danych ze spisu powszechnego. Duża część z nich znalazła pracę w Starachowickich Zakładach Górniczych, w tym w kopalniach. 

Czy historia Waszej rodziny przenika się z opowieścią o lokalnym górnictwie? Chętnie jej wysłucham.

Materiał przygotowała: Marta Szperlich-Kosmala.

Na zdjęciu: Franciszek Szperlich na motorze, w tle jeden z szybów kopalni Majówka

***

Marta Szperlich-Kosmala, filozofka, badaczka społeczna. Ukończyła zarządzanie zmianą społeczną na UJ. Autorka książki i licznych artykułów. Prezeska Fundacji Sąsiedzkiej. Starachowiczanka. 

Dodane: 04.12.23 | Odsłony: 1901

Komentarze użytkowników

smref | 2023-12-06 15:08:21 napisał(a):

Historia górnictwa doliny rzeki Kamiennej sięga XX w. p. n.e., kiedy to tutejsi osadnicy odkryli pokłady rudy żelaza. Jej wydobycie zapoczątkowało przemysłowe tradycje regionu. Czy ktoś może to kompetentnie skomentować ?

smref | 2023-12-07 08:02:20 napisał(a):

XX w p.n.e !!! jak się wtedy Starachowice nazywały !? ktoś mi to powie !

smref | 2023-12-08 22:24:50 napisał(a):

nie widzę chętnych na odpowiedź !
zapytam więc u źródła czyli: Marta Szperlich-Kosmala. może pani cos wie na ten temat ?

Skomentuj!


Ostatnie komentarze w serwisie