W poniedziałek 23 grudnia czteroosobowa rodzina mieszkająca w Starachowicach trafiła do szpitala z podejrzeniem podtrucia tlenkiem węgla.
Do zdarzenia doszło wieczorem; około godziny 21.20 do straży pożarnej zostało zgłoszone, że w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Na Szlakowisku zadziałał czujnik informujący o możliwości znajdowania się w mieszkaniu czadu – informuje oficer prasowy Andrzej Pyzik z KP PSP w Starachowicach. Podczas nalewania wody do wanny mieszkańcy zostali zaalarmowani przez czujkę tlenku węgla o obecności śmiertelnego gazu.
Po dotarciu strażaków na miejsce zdarzenia, zbadali sytuację i okazało się, że stężenia tlenku węgla w mieszkaniu jest podwyższone. Domownicy - czteroosobowa rodzina została przewieziona do szpitala na obserwację. Strażacy przewietrzyli mieszkanie i poinformowali o zdarzeniu administrację bloku.
To kolejne zdarzenie w tym sezonie grzewczym, które obrazuje jak niewielkie urządzenie może uratować nasze zdrowie i życie, a w tym konkretnym przypadku pozwoli spokojnie całą rodziną spędzić Święta Bożego Narodzenia informuje oficer prasowy Andrzej Pyzik z KP PSP w Starachowicach.
Info/fot: KP PSP Starachowice
Dodane: 24.12.13 | Odsłony: 514 | komentarze (1)dobrze piszesz. zdania zaczynamy z dużej...
drogi krytykancie wytłumacz mi kto to jest :...
hieną w internecie to każdy potrafi być !
a niech rządzi i jpii byleby w starachowicach...
nikt nie będzie protestował. wariant...
otóz | 2013-12-25 09:36:26 napisał(a):
Dobrze że w mieszkaniu była czujka ale nie we wszystkich mieszkaniach one są. W bardziej cywilizowanych krajach konieczność czujnika przeciwpożarowego/przeciw CO absolutnie w każdym domu nakazuje ustawa, a za instalację i konserwację odpowiada nadzorca budynku. Jeśli przyjdzie inspekcja i w czujce nie ma choćby wymienionej baterii to nadzorca płaci surowe kary. Tak powinno być też w Polsce